Uznałam że napiszę co robiła nasza główna bohaterka przez te 3 lata, ponieważ zrobiła 100letnią misję klasy SS w 2 lata i co z pozostałymi 3 i tutaj będzie skrócenie tych właśnie 3 lat podróży Sandry-chan
Zapraszam do czytania 😙
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Właśnie skończyłam 100 letnią misję w niecałe 2 lata, razem ze swoją towarzyską, szarą exeedką ubraną w granatową sukienkę uznałyśmy już na początku naszej wyprawy,
że jak pozostanie trochę czasu to pokaże jej trochę świata poza Magnolią.
A pierwszym naszym przystankiem było miasto Crocus stolica Królestwa Fiore. ( Krokus).
Przez około 2 dni szłyśmy na pieszo w kierunku naszego celu.
Oczywiście z przystankami na odpoczynek i obiad.
Ponieważ od Magnolii do Crocusa jest 3 dni drogi pociągiem, a na pieszo około 5 dni.Dlatego robiliśmy odpoczynek o północy i wstawalysmy o świcie. Przez 2 dni był spokój lecz 3 - ego dnia juz nas zaatakowano, jakieś nic nie warte płotki chciały się zabawić, ale nie zdążyli ponieważ użyłam magii. Gdy rano podrozowalysmy przez miasteczko Liliaco zrobiłyśmy przerwę na śniadanie. I wtedy zauważyłam małego chłopca, blondyna o niebieskich oczach i małego gadajecego kota ubranego w niebieską marynarkę.
Usłyszałam nagle, przez słuch Smoczych Zabójców oczywiście że ludzie mówią o jakiejś grupie przestępczej która zabija nie winne ośrocone dzieci.- "Okropne".
Hikari: Spójrz Sandra.
Hikari wskazała na jakiś sklep z ciastami i pączkami.
- Cukiernia, chcesz coś słodkiego na kolejne chwile słodkiej podróży ze mną?
Hikari: Jeżeli ci to nie przeszkadza, Oczywiście...
- Jasne że nie, zaraz będę poczekaj na mnie tutaj, dobra mała?
Hikari: Jasne!
Wstałam z ławki na której siedziałyśmy i ruszyłam w stronę sklepu z słodyczami.
W środku budynku:
- Dzień dobry poproszę ciasto czekoladowe oraz babeczki cytrynowe.
Ekspedientka: Oczywiście już pakuje.
Czy coś jeszcze do tego będzie?- Ciastka z nadzieniem jagodowym.
Ekspedientka: Oczywiście, coś jeszcze?
- To wszystko. - Zapłaciłam za zakup i już chciałam wyjść ze sklepu gdy usłyszałam ponownie o czym ludzie mówią.
Starsza Pani: Oj jakie nieszczęście, biedne dziecko zostać tak zabite..
- Co się stało? - Po chwili dowiedziałam się że ludzie poszukują kogoś kto załatwi przestępców.
Przed budynkiem u Hikari:
Pov Hikari
- " Sandra gdzie jesteś? "
X - cześć jesteś sama?
Zobaczyłam przed sobą kota w marynarce i małego chłopca z bląd fryzurą i niebieskimi oczami.
- A kto pyta?
X :Jestem Lector - kot wskazał na siebie - A to Sting Eucliffe.
Sting: A ty jak się nazywasz?
- Jestem Hi..
Powrót do Sandry
Hikari: Jestem Hi...
Skierowałam się w ich stronę i
- Hikari!! Przepraszam musiałaś długo czekać.
Hikari: O już jesteś Sandra.
Sting :Lector spójrz przecież to Sandra Urie z Fairy Tail.
Lector: Masz rację Sting.
Od tamtej pory minął rok
Uczyłam małego blondyna magii Smoczych Zabójców i Magii Światła aby sobie poradził w dorosłym życiu.
On i jego kolega kot podróżowali razem z nami. A podróżowalismy po całym królestwie Fiore. W ciągu jednego roku blondyn zmeżniał.
Przez kolejne miesiące robiliśmy dodatkowe misję aby trochę zarobić.
Aż po 2 i pół roku od naszego spotkania i wyruszenia na wspólną wyprawę musieliśmy się rozstać ponieważSting: Sandra-san możemy porozmawiać? - Jego wyraz twarzy wskazywał na determinację
oraz powagę sytuacji.- Pewnie, o co chodzi młody? - Powoli podeszłam do niego z exeedką na ramieniu, a on zarumienił się i powiedział.
Sting: Ale na osobności.
Spojrzałam na niego, a następnie na Hikari która odwzajemniła moje zdziwione spojrzenie.
- Jasne - Gdy to powiedziałam, Hikari użyła swojej magii skrzydeł aby oddalić się od nas. - Sting o co chodzi? Mnie możesz powiedzieć. - Znów spojrzałam na blondyna który był cały czerwony na twarzy.
Sting: Ja..ja...cię.. Koch..am.
- Czy mógłbyś powtórzyć?
Sting: Kocham cię Sandra-san!!!
Niemogłam wyjść z szoku, uczułam się dziwnie wiedząc że dziecko się we mnie zauroczyło.
- Że co?!
CZYTASZ
Fairy Tail I Smocza Córka ( ZAKOŃCZONE)
FanficNazywam się Sandra Urie i jestem wychowanką Smoczycy Wszechświata. Adulruny. Żyję już 600 lat. Gdy miałam 18 lat stałam się nieśmiertelna, przez konsekwencje pewnej magii. 10 lat później spotkałam Boga Życia i Śmierci, który nauczył mnie swej magii...