JACK'S POV
Przyjechałem do restauracji cały zdenerwowany.Jeszcze dwa razy sprawdziłem czy stolik jest odpowiednio nakryty,orkiestra wie, w którym momencie ma zacząć grać i czy pudełeczko z naszyjnikiem jest w mojej kieszeni.Z nerwów zacząłem chodzić po sali nie wiedząc, co ze sobą zrobić.
-Wyluzuj Jack.-powiedziała do mnie Laura.
-A co jeśli jej się nie spodoba jej się prezent?-zapytałem.
-Uwierz mi,że będzie zachwycona.Przecież sam widziałeś,jak go oglądała w sklepie przez 15 minut.-przypomniała mi koleżanka.
-Masz rację.-uspokoiłem się.Nagle poczułem wibracje mojego telefonu.To był SMS od Mark'a.
Zaraz będziemy.Amy niczego się nie spodziewa.Wygląda zjawiskowo.:)
-Dobra ludzie.Na miejsca wszyscy.Każdy pamięta co ma robić?-spytałem.
-Nie,zapomniałem.Możesz powtórzyć?-powiedział Thomas i się roześmiał.
-Czy mam ci przywalić?
-Okej,spokojnie.Tylko się z tobą droczę.-odpowiedział kolega.
AMY'S POV
Razem z Mark'iem zatrzymaliśmy się pod restauracją.Gdy weszliśmy do środka,zdziwiła mnie ciemność jaka tam panowała.Nagle ktoś zasłonił mi oczy.Wtedy już nic nie widziałam.
-Halo.Mark to nie jest śmieszne.-powiedziałam.Poczułam czyjeś ręce prowadzące mnie nie wiadomo gdzie.Po chwili,ktoś zdjął opaskę z moich oczu a ja zobaczyłam mojego chłopaka ubranego w garnitur.
-Jack?Co ty tu robisz?-spytałam zdziwiona.
-NIESPODZIANKA!!!-krzyknęli jacyś ludzie i zaczęli wyłaniać się nie wiadomo skąd.Rozpoznałam Thomasa,mojego kolegę z wykładów i dziewczynę,która rozmawiała rano z Jack'iem.Było też kilka moich koleżanek.
-Kochanie,wszystkiego najlepszego z okazji naszej rocznicy.-powiedział Jack i złożył na moich ustach gorący pocałunek.Stałam i nie wiedziałam co mam powiedzieć.
-No to może my już pójdziemy.-powiedział Mark.
-Mamy do pogadania kolego.To jest kolacja rodzinna tak?-spytałam śmiejąc się.
-Yyy...ja już tego....muszę iść bo babcia na mnie czeka w domu.-wybąkał i wyszedł z restauracji.Po chwili uczyniła to reszta osób.
Zostaliśmy sami.Jack pomógł mi usiąść przy stoliku na przeciwko niego.Na białym obrusie były ustawione dwie świece,piękne kwiaty w wazonie i kieliszki.Po chwili podszedł do nas kelner i nalał nam czerwonego wina.Gdy już złożyliśmy zamówienie,Jack wziął mnie za rękę.
JACK'S POV
-Chcę ci to wytłumaczyć.Dziewczyna,z którą rozmawiałem rano nazywa się Laura.Pomagała mi dograć wszystkie wizualne efekty.Nie chciałem,żebyś poczuła się zazdrosna.Unikałem cię cały dzień,ponieważ chciałem,żeby to był wyjątkowy wieczór.-powiedziałem ze smutkiem Jack.
-Uwierz mi,że lepszej rocznicy nie mogłam sobie wymarzyć.-powiedziała Amy i pocałowała mnie.
-Mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę.-powiedziałem tajemniczo.
-Jaką?-spytała.
-Zamknij oczy.-powiedziałem i nałożyłem jej naszyjnik.
-Możesz otworzyć.
-Jest cudowny.Dziękuję ci.Skąd wiedziałeś,że ten mi się spodoba?-spytała wzruszona.
-Zakupy z tobą może i są potwornie nudne,ale jestem dobrym obserwatorem i wiem, kiedy coś ci wpadnie w oko.Stoisz wtedy godzinami oglądając upatrzoną rzecz.-wytłumaczyłem.
AMY'S POV
Naszyjnik był cudowny.Faktycznie,kiedyś oglądałam go w sklepie,ale był za drogi bym mogła go kupić.Nigdy nie sądziłam,że go dostanę.Zawsze będzie mi przypominał o moim Jack'u.
Po jakimś czasie kelner przyniósł nasze dania.Wszystko wyglądało przepięknie.Nigdy nie jadłam tak pysznych potraw.Gdy z Jack'iem zajęci byliśmy rozmową,podeszła do nas jakaś dziewczyna.Położyła ręce na barkach mojego chłopaka i zaczęła się do niego uśmiechać.
-Cześć kochanie.Co robisz dziś w nocy?-spytala i zaczęła ładować się Jack'owi na kolana.
-Przepraszam bardzo,czy my się znamy?-spytał wkurzony chłopak i odepchnął dziewczynę od siebie.
-Jeszcze zatęsknisz za mną.-powiedziała nieznajoma i poszła.
-Amy skarbie,zapewniam cię,że nie mam najmniejszego pojęcia kim ona była.Jakaś psychopatka chyba.Nigdy jej nie widziałem nawet.-zaczął tłumaczyć się Jack.
-Mam nadzieje.-powiedziałam ze złością.
-Kochanie,nie bądź zazdrosna.Przecież wiesz,że jesteś moim największym skarbem i nikogo poza tobą nie kocham.-powiedziałem i przytuliłem się do dziewczyny.
-Ja też cię kocham i wierzę,że mówisz prawdę.-powiedziałam.Po paru minutach chłopak poszedł do kasy zapłacić.Nagle poczułam coś mokrego na swoim ubraniu.
-Moja sukienka!-krzyknęłam.Podniosłam wzrok i zobaczyłam tę samą dziewczynę,która próbowała uwieść Jack'a.W ręku trzymała pusty kieliszek po winie.W dodatku czerwonym.
-Co ty zrobiłaś?Jesteś jakaś nienormalna!-krzyknęłam.
-Ups.-powiedziała z uśmieszkiem i odeszła.Gdy Jack wrócił popatrzył na mnie pytającym wzrokiem.
-Co się stało?-zapytał.Opowiedziałam mu cały incydent.
-Co za wredna baba.Niech ja ją dorwę to popamięta!-krzyknął Jack.
-Kochanie,nie warto się przejmować.Chodźmy na taksówkę.-powiedziałam.
JACK'S POV
Gdy jechaliśmy samochodem,było mi strasznie głupio, po tym co się wydarzyło.Chciałem jej to jakoś wynagrodzić,więc zapytałem:
-Może spędziłabyś noc u mnie?
-Bardzo chętnie.-opowiedziała Amy i mnie pocałowała.Gdy już byliśmy u mnie,poszliśmy po kolei się wykąpać.W łóżku dziewczyna się odezwała:
-Dziękuję ci za najwspanialszy dzień mojego życia.-powiedziała i pocałowała mnie.Nawet nie wiedziałem kiedy zasnąłem.Obudziłem się w ramionach mojego największego skarbu.Nigdy nie wyobrażałem sobie takiej wspaniałej dziewczyny.
CZYTASZ
Love You Goodbye
De TodoHistoria dwóch kochających się osób. Jedno nieporozumienie może zniszczyć ich związek na zawsze. Musi jednak stać się coś strasznego,aby oboje zrozumieli że razem tworzą jedność i są sobie potrzebni.