Pewnego dnia, Kasjan przyjechał po mnie do pracy. Stał oparty o ladę i przyglądał mi się z ciekawością.
- Ile jeszcze? - zapytał. Spojrzałam na zegarek.
- Dziesięć minut.
- Mógłbym czekać na ciebie, całą wieczność - uśmiechnął się do mnie, a ja się nie odezwałam. Mój wampir pocałował mnie szybko.
- Zrobimy coś razem, na kolację? - zapytałam.
- Dobrze. W takim razie, w drodze do domu wstąpimy do sklepu - rzekł, a ja pocałowałam go delikatnie. - Mam dla ciebie niespodziankę.
- Jaką? - zapytałam ciekawie.
- Nie mogę powiedzieć, wtedy to nie będzie niespodzianka - rzekł i splótł nasze palce. Pocałował mnie ponownie.
Nagle odsunął się kawałek i zaśmiał pod nosem. Przejechał ręką po włosach i wbił ręce do kieszeni, ciemnych spodni.
- Co się stało? - zapytałam zdziwiona.
Kasjan zrobił ruch głową w stronę magazynu.
Powoli odwróciłam się w tamtą stronę. Ujrzałam Mikołaja, który stał niedaleko wejścia i krzyżując ręce na piersi, patrzył na nas poważnie. Podszedł do nas bliżej.
Zadrżałam, dopiero teraz dotarło do mnie, co zrobiłam.
Kasjan, dla pokrzepienia uścisnął mocniej moją dłoń.
- Kto to jest? - zapytał Mikołaj. Zignorował obecność Kasjana, patrzył wyłącznie na mnie - ponuro.
Zerknęłam na wampira. Stał i z kpiarską miną obserwował, całą tę szopkę. Mogłam się założyć, że miał w wielkim poważaniu miłosne wywody Mikołaja. Wiedział, że cokolwiek się stanie, zawsze będzie górą.
- To Kasjan - rzekłam, drżąc z emocji.
- Mój...
Głos uwiązł mi w gardle, obserwowałam dokładnie Mikołaja. Jego zdziwienie, smutek, a potem złość.
Nie, nie mogłam go zranić. Nie miałam odwagi wypowiedzieć tego prostego słowa, bo nie chciałam, żeby odszedł ode mnie.
- To mój...
- Chłopak - dokończył za mnie Kasjan.
Zmroziłam go wzrokiem, a potem spojrzałam na Mikołaja. Był bardzo zdziwiony.
- Chłopak? - zapytał, a w jego oczach zobaczyłam ból.
- Mikołaj, posłuchaj... - zaczęłam. Chciałam puścić Kasjana, ale on nie pozwolił mi wyrwać dłoni z uścisku.
- Acha, więc to tak - rzekł wolno Mikołaj. Pokręciłam głową.
Wiedziałam, że go tracę na zawsze, mojego przyjaciela. Lecz nim się obejrzałam, Mikołaj doskoczył z pięściami do Kasjana. Ten zrobił szybki unik, złapał Mikołaja za koszulkę i przycisnął do regału. Półka z butami, zachwiała się niepokojąco.
- Spokojnie chłopcze - powiedział do niego.
- Zostaw Alicję, w spokoju! - krzyczał Mikołaj.
- Po co, te krzyki. Co? To jest decyzja Alicji, a tobie nic do tego - rzekł.
Mikołaj, nadal patrzył na niego w furii.
- Kasjan! - wypiszczałam. - Zostaw go! Proszę cię!
Mój wampir, zaśmiał się szyderczo i puścił Mikołaja. Nadal patrzyli na siebie ze złością. Kasjan poprawił Mikołajowi koszulkę i poklepał go po ramieniu.
CZYTASZ
Wysłannicy diabła Tom I ✔
RomantikJedna randka, zmienia życie pewnej dziewczyny o sto osiemdziesiąt stopni. Poznaje ona tajemniczego mężczyznę. Nie wie, że przyjaźń z nim prowadzi ją do powolnej śmierci. Czy Alicja zmieni w porę decyzję? Nr 1 w wattmanse - 8.07.2021 Nr 2 w erotyka...