Obudziłam się następnego dnia, słońce wkradało się przez okno do sypialni. Sprawdziłam godzinę na zegarku, stojącym na szafce. Trzynasta.
Postanowiłam wstać, ale ból głowy był tak silny, że z trudem podniosłam się z łóżka. Na stoliku pod ścianą stała szklanka wody, a obok tabletka. To pewnie na kaca, kochany Kasjan.
Uśmiechnęłam się do siebie, połknęłam tabletkę i popiłam wodą. Odwróciłam się w stronę łóżka i zamarłam. Kasjan siedział na rogu i patrzył na mnie spokojnie. Uśmiechnęłam się do niego, ale on nadal był poważny. Cholera, był zły.
Wypuściłam powoli całe powietrze. Przeszły mnie ciarki. Kurwa, z pewnością mnie zabije, bo nie wykonałam jego polecenia. Przygotowałam się na niezłą kłótnię.- Gdzie byłaś? - zapytał, bez emocji.
Uniosłam brwi do góry i próbowałam sobie przypomnieć, gdzie byłam zeszłej nocy.- W domu... - powiedziałam i spojrzałam na Kasjana. Jego twarz nadal była bez wyrazu. Cholera, zła odpowiedź. - Em... - próbowałam sobie przypomnieć, podrapałam się po czole.
Kasjan, nadal patrzył na mnie nieruchomo.- O! Już wiem! Byłam na imprezie - przypomniałam sobie.
- Zgadza się - odparł on, bez emocji.
Przygryzłam dolną wargę. Czekałam na najgorsze, ale ono nie nastąpiło. Dopiero narazie. Kasjan zadawał mi zwykle pytania, skłaniając mnie tym samym do przemyślenia swojego zachowania. Przejechał ręką po włosach i założył ręce na piersi.- No właśnie, byłaś na imprezie - patrzył na mnie uważnie. - Tylko, dlaczego wracałaś tak późno, sama?
Niby zwykle pytanie, ale bałam się na nie odpowiedzieć. Jakbym przeczuwała coś złego, co może się zaraz stać.- Impreza skończyła się późno - powiedziałam i spuściłam głowę. Kasjan, nieoczekiwanie zaśmiał się. Ja aż podskoczyłam.
- Nie mógł cię ktoś podwieźć? - spytał.
Nadal patrzyłam w podłogę, czułam ogromne pragnienie spowodowane kacem, a głowa nadal bolała mnie okropnie.
- No... Mikołaj chciał, ale ja się nie zgodziłam - powiedziałam, drżącym głosem. I wtedy nastąpił wybuch.
- Kurwa, Mikołaj chciał cię podwieźć... To dlaczego się nie zgodziłaś?! - krzyczał. - Alicja, umawialiśmy się na coś! Trzeba było po prostu wsiąć do tego, pieprzonego samochodu!
Patrzyłam na niego oniemiała. Pierwszy raz widziałam, tak zdenerwowanego Kasjana. Wstał i stanął naprzeciwko mnie. Spuściłam głowę.- Przecież, ustalaliśmy coś do cholery! Że nie będziesz się włóczyć, wieczorami! Kurwa, tak czy nie?! - darł się. Po moich policzkach, poleciały łzy. - Nie płacz, do cholery!
- Przepraszam - powiedziałam, pociągając nosem.
- Ja pierdolę, Alicja! Co mi po twoich przeprosinach, tu chodzi o twoje bezpieczeństwo! Kiedy to w końcu zrozumiesz! Jeżeli mamy być razem, to się nie oszukujmy! - krzyczał.
Zamrugałam szybko, podeszłam do niego bliżej, chcąc go przytulić, ale on odsunął się i uniósł ręce do góry.- Wybacz mi - szepnęłam. - To się nie powtórzy. Skąd miałam wiedzieć, że to dla ciebie takie ważne.
On pokręcił głową, spojrzał na mnie beznamiętnie.- Jak mogę ci zaufać! Obiecałaś mi to, do cholery! - wysyczał.
- Naprawdę nie chciałam! - powiedziałam błagalnie.
- Gówno prawda! - krzyknął. - Ja pierdolę, tak się staram a ty nawet nie potrafisz tego docenić! Łazisz sama po nocy i w dodatku pijana!
- Ja...
CZYTASZ
Wysłannicy diabła Tom I ✔
RomanceJedna randka, zmienia życie pewnej dziewczyny o sto osiemdziesiąt stopni. Poznaje ona tajemniczego mężczyznę. Nie wie, że przyjaźń z nim prowadzi ją do powolnej śmierci. Czy Alicja zmieni w porę decyzję? Nr 1 w wattmanse - 8.07.2021 Nr 2 w erotyka...