15. Wyjście ze szpitala i ciąg dalszy rehabilitacji.

271 11 0
                                    

Martyna
Trzy tygodnie później Piotrek mógł opuścić szpital. Odzyskał władzę w nogach. Ale poruszał o kulach.
Z Emilką wyprawiłyśmy mu małe przyjęcie u mnie w mieszkaniu.
Postanowiłmy we dwie, że narazie Piotrek z Emilką zamieszkają u mnie.
Po południu pojechałyśmy po Piotrka do szpitala. Leżał na swoim łóżku tak jak go prosiłyśmy.
- Hej kochanie. Jak się dziś czujesz?
- Coraz lepiej. W końcu wychodzę z tego ponurego miejsca.
- Oj nie narzekaj.
Po chwili Sambor przyniósł wypis dla Piotra i kazał mu przyjść za tydzień na kontrolę.
Piotr
Po powrocie do domu zastałem w mieszkaniu Martyny wszystkich moich przyjaciół.
Kilka łez poleciało mi po policzku. Były to łzy wzruszenia.
Impreza powitalna trwała do jedenastej wieczorem. Później wszyscy wrócili do siebie.
Z Martyną tej nocy zrobiliśmy każdy z nas tego chciał.
Następnego dnia Martyna zawiozła do szpitala na rehabilitację, która trwała dwie godziny.
- Coraz lepiej sobie pan radzi panie Strzelecki - powiedział rehabilitatnt.
- Chcę po prostu jak najszybciej wrócić do pełnej sprawności. Trzy tygodnie leżenia w szpitalu trochę mnie dobiło. - powiedziałem do rehabilitanta- au to boli.
- No czucie jak widzę panu też wraca. Władza w nogach już wróciła. Coraz lepiej.
- Jak skończy się rehabilitacja to będę mógł wrócić do zawodu?
- A kim pan jest z zawodu ?
- Kierowcą Karetki i ratownikiem medycznym.
- To zależy czy pan przejdzie test sprawnościowy. Jeśli go pan obleje. To najprawdopodobniej nigdy pan wróci do zawodu.
- Postaram się jak umiem. Będę ćwiczył w domu. Na siłownię może od przyszłego tygodnia zacznę.
- No abitne to ma plan plany. Ale proszę się nie przeszarżować.
- Tak jest panie doktorze.
Po rehabilitacji wróciłem do domu. I zacząłem ćwiczyć ćwiczenia, które mi pokazał rehabilitant.

Martyna i Piotr Czas Daje Sobie Poznać Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz