Dwa dni później
Piotr rozmyślał nad tym co powiedział mu Mikołaj. Biedna Martyna pomyślał Piotr i poszedł do stacji , bo za czterdzieści minut zaczynał dyżur. A nie chciał się spóźnić.
Po pietnastu minutach był na miejscu. Na kanpie w pokoju socjalnym siedziała Martyna.
- Hej Martyna.
- Cześć Peter.
- Ej ja tak nie mam na imię.
- Piotrek z języka angielskiego na język polski Peter znaczy Piotr.
- Rzeczywiście. Martyna już wiem czemu masz do mnie taki dynstans. Poczekam tyle czasu ile będziesz chciała.
- Mikołaj Ci powiedział?
- Tak. Wiem co się stało. Ale nie chcę naciskać. Poczekam aż będziesz gotowa. Zrobić Ci kawę ?
- Piotrek dziękuję , że jesteś dla mnie taki wyrozumiały.
- Proszę. Mogę poczekać lata , miesiące. , dni tygodnie. Będę powolutku zaczynał. Najpierw chciałem od kawy. Ale muszę chyba coś innego wymyślić.
- Wiesz co Piotrek pójdę z tobą na tą kawę.
- Uczyniłaś mnie mnie bardzo szczęśliwym facetem na świecie.
Po dyżurze Piotr Martyna i Piotr poszli oboje na kawę. Martyna była bardzo szczęśliwa , że Piotr ją zaprosił na kawę.
CZYTASZ
Martyna i Piotr Czas Daje Sobie Poznać
FanfictionPiotr opiekuje się młodszą siostrą po śmierci rodziców. Do stacji przychodzi nowa ratowniczka. Piotra próbuje ktoś potrącić.