45. Badania u Hany.

225 10 0
                                    

Dziś miałam umówioną wizytę u Hany, gdyż uniej miałam się zjawić dwa tygodnie temu. Ale zbyt dużo wezwań mieliśmy. Byłam wtedy tak padnięta, że zasnęłam po prodze do domu.
A dziś muszę do niej jechać, bo zaczyna do mnie wydzwaniać.
Adaś został pod opieką Emilki , a Piotrek poszedł do pracy. A ja cóż musiałam jechać do Leśnej Góry.
Gdy dojechałam do szpitala od razu zauważył mnie Adam.
- Martyna co ty tu robisz. Ostatnio tu byłaś trzy dni temu. Coś się stało?
- Muszę iść do dr Goldberg na badania. - Co rodzinka się powiększa ?
- Nie. Coś ty Adaś. Ja u Hany miałam zjawić się dwa tygodnie temu , ale wtey byłam tak padnięta po dyżurze, że nie pojechałam. I dzisiaj mam następny termin wizyty.
Zostawiłam Adasia zdziwionego , a sama poszłam do Hany, gdzie ona była. Po całym oddziale ginekologii jej szukałam.
- Przepraszam panią , gdzie jest dr Goldberg?
- Dr Goldberg jest na bloku operuje pacjęntkę.
- Dziękuję.
Poszłam do bufetu po herbatę i jakąś drożdżówkę.
Zjadłam szybko posiłek i poszłam pod gabinet Hany. Oczekiwanie na nią było bardzo długie, gdyż na nią czekałam dwie godziny.
Po dwóch godzinach na oddziale zjawiła się Hana.
- No Martyna w końcu się pojawiłaś. Ale musiałaś z tym czekać , aż dwa tygodnie?
- To nie moja wina , że pracuję. I tak będę musiała do ciebie przychodzić częściej.
- Co masz na myśli ?
- Wejdziemy do środka ? - spytałam kierując wzrok na drzwi do gabinetu młodej lekarki ginekologii.
- Tak jasne. Zapraszam do środka.
Weszłyśmy do gabinetu Hany. Na środku pomieszczenia stał fotel do badań. W kącie pomieszczenia stało biurko , przy którym usiadłam.
- Martyna co miałaś na myśli mówiąc , że będziesz musiała częściej przychodzić do mnie ?
- Kilka dni temu zaczęły pojawiać pierwsze objawy. Narazie aż tak mi nie dokuczają , więc poszłam do lekarza na badania , bo wcześniej myślałam, że to grypa żołądkowa. Badania krwi i USG wykazały zupełnie co innego.
- Masz namyśli to , że jesteś w ciąży?
- Tak. To czwarty tydzień.
Uśmiechnęłam się do Hany , a ta zrobiła badanie ginekologiczne i USG. Dała też mi skierowanie na badania krwi.
Poszłam do pokoju tam , gdzie pobierano krew. Pielęgniarka pobrała mi krew.
A ja po badaniach wróciłam do domu w Bydgoszczy. Musiałam następnym razem wziąć dokumentację z po przedniej ciąży.

Martyna i Piotr Czas Daje Sobie Poznać Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz