8. Wakacje

354 12 0
                                    

Nadszedł w końcu upragniony czerwiec.
Piotr
Siedziałem przed stacją i rozmyślałem jaki jestem szczęśliwy. Mam ukochaną siostrę i kochaną Martynę, w której jestem po uszy zakochany. Emilka teraz będzie mi siedzieć na głowie, bo zaczęły się wakacje.A ja nie miałem pomysłu, gdzie ją wysłać. Co jedynie przychodziło do głowy oddać ją pod opiekę Góry nowego lekarza w stacji.
Ten lekarz wziął sobie wolne do końca wakacji. Przez co lekarza nie mieliśmy na zmianę. I Wiktor musiał brać nadgodziny.Trochę od niego wziąłem tych nadgodzin.
- Piotrek o czym tak myślisz ?-spytała mnie Martynka.
- Próbuję wymyślić komu podrzucić Emilkę. I wymyśliłem, że podrzucę ją Górze.
- Piotrek czy ty zwariowałeś?
- Chyba tak. Ale on jedynie z nas wszystkich urlop do końca wakacji. Zresztą on jest miły.
- No tak. Ale biedna Zosia, bo znów wakacje spędza bez ojca.
- Racja. Ja biorę dodatkowe dyżury, aby też Wiktor miał czas dla córki. Ale też chcę mieć czas dla siostry.
- No to masz problem. Ale ten lekarz ma też rodzinę. Ma żonę i dwie córki.
- I co ja mam zrobić przecież Emilka nie może wiecznie sama siedzieć w domu.
- No to może podzielimy tak dyżury, aby każdy miał cząstkę dyżuru Góry.
- Martyna kochanie jesteś genialna.
Przytuliłem Martynę i poszliśmy do karetki , bo dostaliśmy wezwanie. Do wypadku samochodowego.

Martyna i Piotr Czas Daje Sobie Poznać Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz