MARA
Jest wiele książek i bajek mówiących o księżniczkach i księciach na białych koniach na których czekają śliczne młode dziewczyny w wysokich wieżach.
W ten piątek tak właśnie się czułam. Jak czekająca na królewicza piękna królewna.
W sumie nie zgadzało się z tym jednak wiele rzeczy takich jak brak wieży, księcia i niestety księżniczki.
Był za to Duke.
Siedział rozwalony na łóżku należącym kiedyś do Kiry i odbijał piłką do siatki nad głową.
Za niedługo powinnam się zbierać, gdyż byłam umówiona z Kirą. Miała dziś jakaś imprezę i chciała abym pomogła jej w zakupach.
Tego samego dnia u wylotu moich drzwi pojawił się nie kto inny jak Duke Black.
W swojej ciemnej skórzanej kurtce, włosach czarnych jak węgiel postawionych na żel i cudnie skrojonymi ustami był... przeciętnym facetem na którego nie zwróciłabym uwagi.
Tak tylko sobie kłamię w głowie.
- To co chcesz robić? - spytał mnie odkładając piłkę na podłogę.
- A ty?
- To mało pomocna odpowiedź na moje pytanie - wyszczerzył się. - Film?
Pokręciłam głową. Oglądanie filmów kojarzyło mi się cały czas z wtorkiem i Bez Jajecznym Facetem (nowa ksywka).Byłam lekko zła o to, że jednak nie podałam mu tego numeru telefonu. Teraz moglibyśmy wymieniać się erotycznymi wiadomościami w każdą noc jak to kiedyś miała w zwyczaju Kira i Gavin.
Westchnęłam i zakręciłam kosmyk włosów na palcu przygryzając ich końcówkę w zębach.
- Smakuje? - zapytał.
- Tak. Chcesz spróbować?
Skinął i zwinnym ruchem znalazł się obok mnie. Przysunął się bardzo blisko jadąc ręką na moim policzku aż do ust. Musnął kciukiem moje rozchylone wargi, a ja drgnęłam pod jego czułym dotykiem. Myślałam, że chce mnie pocałować. Naprawdę tak myślałam. W końcu kto by tak tego nie zrozumiał. Gdy bardzo przystojny chłopak ujął twoją twarz w dłonie i dotknął lekko językiem twojego kącika ust. Wówczas nie myślałam o niczym innym, a sygnał jaki przesyłałam mu moimi westchnieniami i nierównym biciem serca miał być odebrany tylko i wyłącznie na jeden sposób. Duke jednak miał zupełnie co innego w planach i złapał tylko między zęby moje nadal granatowe włosy. Wypuściłam powietrze z płuc, otwierając przy tym buzie tak, że moje kosmyki wyleciały mi z ust.
- Faktycznie dobre - skomentował i zajął swoje wcześniejsze miejsce.
- Co. To. Było?
- Smakowanie? - spytał unosząc brwi do góry.
- Jakie kurwa smakowanie? Co? - pokręciłam głową i zakryłam twarz dłońmi. Byłam cała rozpalona wręcz błagająca o jego dotyk.
Widać moje zauroczenie nim nadal nie minęło. I byłam z tego powodu bardzo, ale to bardzo zrozpaczona.
Chciałam aby moje serce zaczynało przyśpieszać dla faceta z małym kutasikiem, ale jak to ma w zwyczaju serce Mary Hale dało mi niezwykłą niespodziankę w postaci nieodgadnionych uczuć względem wszystkich tych zajebistych facetów.
No ja nie mogę.
Kto umie się w takie coś wpakować? Tylko Mara (Bez Cycków) Hale.
- Smakowałem cię. Patrzyłem na ile mogę sobie pozwolić. Jak na ciebie działam.
CZYTASZ
Stick the rules
RomantikKażdy mówi, że przeciwieństwa się przyciągają! W tym przypadku jest zupełnie inaczej! Maksym Sade uwielbia kobiety - do tego zalicza się też jego matka, którą kocha ponad wszystko, no i nawet bardziej! Gdy jedna z nich - Emily Parker - zrobi mu bard...