MARA
Ustalmy jedną rzecz! Po zaproszeniu Maksyma - oczywiście je przyjęłam - zaczęłam się zastanawiać nad jedną rzeczą.
Oczywiście jest to tylko czysto teoretyczne w końcu nigdy nie spotkałam nikogo bardziej seksowniejszego, pewniejszego siebie i do tego z tak małym penisem jak Maksyma.
Jednak patrząc na to z innej strony oddałabym wszystko aby dotknąć klaty Big Seana, mięśni Zaca Efrona i przespania się z Seanem O'Pry.
Jestem zgorzkniałą fanką każdego pięknego do kwadratu przystojniaka i niestety nie wiem czy Maksym nie byłby dopiero na jakimś dwudziestym piątym miejscu plasując się z pięćdziesiątego.
Nieco niżej był tylko Greg Boyle, który od naszego pamiętnego spotkania starał się chodzić bez koszulki kiedy tylko spotykał mnie na korytarzu. Paradowanie nago było jego ulubionym zajęciem!
Kiedy odłożyłam telefon po ostatnim SMSie od Maksyma zapukał do mojego pokoju.
- Tak? Możesz wejść - powiedziałam widząc jak zagląda przez szparę.
- Co tam robisz? - spytał siadając na łóżku Crew.
- Listę ciach które MUSZĄ wylądować mi w łóżku. Chcesz zobaczyć?
Wyciągnął rękę w moją stronę czekając aż podam mu kartkę.
- Po Duke'u ani śladu?
- Niestety.
Od naszej kłótni nikt nie miał od niego żadnej wiadomości. Minęło ponad pięć dni. Być może trochę się martwiłam ale tak naprawdę starałam się zapewniać, że za nim tęsknie. Nie tęskniłam. Czułam ulgę. Jedyne czego mi brakowało to mojego dawnego przyjaciela, ale czas skutecznie uleczył rany i zmienił nas w inne nieznane sobie osoby.
Najgorsze było to, że nadal z nim byłam. Nie chciałam załatwiać zerwania przez telefon. Nikt na to nie zasługiwał.
- Kto to Big Sean? - Greg pokazał na pierwszą pozycję na liście.
- Raper - odparłam i odblokowałam telefon pokazując mu oddzielny folder zatytułowany jego nazwiskiem.
- Pokaż go Crew, może na niego poleci - zaśmiał się. - Jestem na trzydziestym miejscu. A Duke'a wcale tu nie ma - zauważył.
- Ciesz się - wstałam ze zmiętej pościeli i podeszłam do szafy. - Jadę z Maksymem na imprezę - wyjaśniłam wyjmując czarne spodnie i tego samego koloru top z odkrytymi plecami. Był zrobiony z koronki i sięgał mi do pępka.
- Nie odpowiedziałaś na pytanie, a raczej stwierdzenie - przypomniał obserwując jak zdejmuję spodenki od piżamy i zarzucam na granatowe majtki wybrane dolne ubranie.
Westchnęłam obserwując go w odbiciu lustrzanym.
- Nie mam ochoty znowu poczuć w sobie Duke'a - przyznałam.
- Bezpośrednia jak zawsze - oświadczył.
Wzruszyłam ramionami i zawiązałam włosy w kucyk na czubku głowy. Wyciągnęłam kosmetyki z torby i zastanawiałam się co powiedzieć.
- Chyba jestem w czymś jakby związku z Maksymem.
- Czyli nici z seksu?
- Ja pierdole - rzuciłam w niego cieniami do powiek. - Kto tu jest bezpośredni, co?
- Jesteś s t r a s z n i e seksowna - przeliterował słowo strasznie szeroko się uśmiechając. - Ale poznałem kogoś.
- Mam nadzieję, że to nie żadna małolata, która chce dobrać się ci do spodni w zamian za piąteczkę na koniec semestru?
CZYTASZ
Stick the rules
RomanceKażdy mówi, że przeciwieństwa się przyciągają! W tym przypadku jest zupełnie inaczej! Maksym Sade uwielbia kobiety - do tego zalicza się też jego matka, którą kocha ponad wszystko, no i nawet bardziej! Gdy jedna z nich - Emily Parker - zrobi mu bard...