Jeźdźcy z bliska przyjrzeli się łodzi. A raczej temu, co z niej zostało...
Była to właściwie spora tratwa. Co się na niej stało? Żadnej załogi, ani pasażerów... oprócz jego... ale nieprzytomnego...
Oto on! Przywódca Szybkich szpiców, alfa w Stinger Squad... jednak bez Stinger Squad...
-Jeff!!! - krzyknęła Szpadka - A gdzie Gustaw!?
-Hej, ciii! Nie wiadomo, kto się tu kręci. Możliwe, że ten kto zatopił tę łódź, nadal jest w pobliżu.
To mówiąc, Czkawka jako jedyny wylądował na mizernej stercie drewna. Była niestabilna, więc Szczerbatek wyskoczył z niej i za pomocą usztywnionego ogona utrzymywał się w powietrzu.
-Hej! Stary, dobrze się czujesz? Jeff! - mówił cicho, szturchając go.
Ten jednak nadal nie chciał się przebudzić. Czkawka postanowił, że przywiążą liny z ich ekwipunku do tratwy i "zacholują" ją do jednej z pobliskich wysepek. Przymocował sznur do ogona Sztukamięs i łodzi. Sprawdził czy jest dobrze przymocowany i z tratwy wskoczył na grzbiet jego smoka.
-No dobrze! - zaczął mówić tak, aby jeźdźcy go usłyszeli - Z uwagi na to odkrycie, musimy zwolnić tępo. Pewnie nie dotrzemy do Araluenu na czas, więc zajrzymy jeszcze na wyspę Łupierzców. Uzupełnimy zapasy i zostaniemy tam tak długo, jak zajmie nam wybudzenie Jeffa! Kiedy tylko nasz przyjaciel się wybudzi, postaram się dowiedzieć co ze smokami i Gustawem! Na razie będziemy lecieć osobno! Na samym przedzie poleci Sączysmark z bliźniakami, lećcie własnym tępem, ale w miarę szybko, a kiedy już dotrzecie, to zawiadomicie o wszystkim strażników i ewentualnie ich wodza. Eret! Ty polecisz z Grayem i będziecie osłaniać nasz "konwój".Trzymajcie się od nas w zasięgu wzroku. Ja lecę ze Śledzikiem na samym końcu, w razi gdyby Jeff dał jakieś oznaki życia. Obowiązuje zasada "Mówisz-Strzelasz". Czy wszystko jasne?
-Tak jest! - odpowiedzieli wszyscy churem i polecieli tak, jak nakazał im wódz.
Zasada "Mówisz-Strzelasz" to rodzaj komunikacji pomiędzy jeźdźcami.
Sześć szalonych strzałów wypuszczonych w dowolne strony oznaczało, że zespół jest zauważony i ma być gotowy do walki (miały też okazać siłę i potęgę smoka przed przeciwikami).
Trzy strzały w wybraną stronę wskazywały miejsce nadejścia wrogów.
Jeden potężny strzał pionowo w górę oznaczał całkowitą gotowość. Gotowość na wszystko...
Wypuszczenie przez smoka dymu symbolizowało uległość (np. brak szans w obliczu walki)
Jeden strzał w wybraną stronę wskazywał miejsce na kryjówkę lub postuj.
<-------------------------------->
Wyspa Łupierzców pojawiła się na horyzoncie. Sączysmark i bliźniaki zwiększyli tępo, aby jak najszybciej powiadomić mieszkańców o "znalezisku" i zmianie planów.
Wszystkie klany bowiem, były zamieszane w aferę zwiazaną z zaginięciem Jeffa i Gustawa. Patrole teraz były wystawiane o wiele częciej i dalej niż zwykle, również z uwagi na możliwy atak Drago.
Jeźdźcy wylądowali, ale coś wyraźnie było nie tak...
CZYTASZ
Jak Wytresować Smoka - Wojny Smoków
FanfictionKontynuacja "Zupełnie Nowej Historii", ale w odróżnieniu od niej, tą opowieść będę uzupelniał sam, na bierząco. Życzę miłego czytania :)