-O fuj! - mruknęła Szpadka, gdy po krótkim czasie usłyszała trzask. Trzask rozbijających się o skały kości...
- Oj tak... fuj - stwierdził Czkawka
Żaden z jeźdźców nawet nie odważył się spojrzeć w przepasć.
Ciekawość jednak wzięła górę.
- Dobra... Eret, Śledzik, lecicie zemną, przeszukać urwisko. Gustaw, Heathrr, zostaniecie z Grayem i z resztą.
Gray po chwili wachania, z ledwie widocznym obrzydzeniem wystąpił :
- Lecę z wami.
- Chętnie się zamienię! - powiedział Śledzik - Sztusia nie będzie zachwycona tym... widokiem.
- Nie ma mowy Gray, ty zostajesz, a ty Śledzik, jeśli bardzo chcesz, możesz się z kimś zmienić...
- Dobra Szpicruta, lecimy z nimi - oznajmiła Heather - Chętnie wezmę sobie jakieś resztki na trofeum, ozdóbkę.
Uroczo.
Śledzik obrzydzony pomysłem przyjaciółki, a jednocześnie szczęśliwy, że nie musiał własne oczy oglądać naleśnika Mikkela.
"Odważni" wylecieli. Zanurkowali w las, przez chwilę manewrowali pomiędzy drzewami, aż w końcu znaleźli części Jeffa.
Na samym środku polany lezała ich zguba.
Wielka dziura, ciągnąca się od brzucha, do klatki piersiowej, była dopiero przedSMAKIEM wszystkiego (wybaczcie mi ludzie z przekąskami).
Głowy praktycznie nie było. Tylko bezkształtna krwawa masa ponad tułowiem
Ręce i nogi, również bezkształtne. Z co poniektórych miejsc można było zauważyć wystające kości.
Heatherze na widok "resztek" Mikkela zabłysły oczy. Znalazła trofeum i zamierzała dobrze wykorzystać żebra naszego plaskacza.
Jedne z niewielu w miarę dobrze zachowanych fragmentów ciała.
Gdy podeszli bliżej do Jeffa, już możnabyło dostrzec na niebie pierwsze kruki.
- Niedługo nic z niego nie zostanie. Już w ogóle. - odezwał się Eret patrząc w ptaki.
- Z jego sakw raczej nic nie przetrwało... --stwierdził Czkawka
- Ale są żebra... będę miała z nich fajną zbroję. Szkoda że nie została czaszka, to zrobiłabym sobie jeszcze maczugę...
Jej toważysze spojrzeli na nią ze zdziwieniem i obrzydzeniem.
- Eh... bardzo fajną zbroję...
CZYTASZ
Jak Wytresować Smoka - Wojny Smoków
FanfictionKontynuacja "Zupełnie Nowej Historii", ale w odróżnieniu od niej, tą opowieść będę uzupelniał sam, na bierząco. Życzę miłego czytania :)