Gustaw, siedział na grzbiecie jego nowego smoka.
Blue biegał po powierzchni wody, zostawiając za sobą strumień piany.Reszta SS biegła za nim, a Kiełohak w górze ledwie nadążał za szybkomi szpicami.
W obrębie wzroku pojawiła się Berk.Bursztynowa substancja okleiła się najpierw wokół łap i karku Wichury, a później wokół tułowia Szczerbatka.
Kiedy wielki smok próbował dorwać się do potencjalnego pożywienia, grube łańcuchy, które spowijały jego skrzydła i szyję, zatrzymały gada w miejscu.
Ten próbował się wyrwać, ale stalowe ograniczenia okazały się bardzo silne.
Były przytwierdzone do pokładu okrętu w sumie 24 śrubami, zaczepiającymi o prostokątne uchwyty na łańcuchy.
Wszystkie próby ucieczki zostawały stłumione.Śmiercipieśń chciał oddać jeszcze jeden strzał. Prosto w przytulających się do siebie Czkawkę i Astrid.
Jednak pierwszy wystrzelił Kiełohak.
Ognisty pocisk eksplodował na karku smoka. Odepchnął jego łeb, który uderzył prosto w pokład.
Potem wyskoczyły szpice. Zaczęły przegryzać bursztynową powłokę, unieruchamiającą Szczerbatka.-Nie dadzą rady! - krzyknął Czkawka - Potrzebujemy ognia!
Tylko ogień potrafi roztopić ten rodzaj smoczego pocisku.
-Kiełohak! Tutaj! - zawołał Gustaw, jednocześnie zchodząc z grzbietu Blue i poganiając go do ataku. Reszta SS pobiegła za nim.
Kiedy ponocnik wyląfował obok jego jeźdźca, ten poprosił go o roztopienie wydzieliny śmiercipieśnia.
Wokół, rozgrywało się prawdziwe piekło, wioska Berk dosłownie stała w płomieniach.
-Mamy mało czasu...
CZYTASZ
Jak Wytresować Smoka - Wojny Smoków
Hayran KurguKontynuacja "Zupełnie Nowej Historii", ale w odróżnieniu od niej, tą opowieść będę uzupelniał sam, na bierząco. Życzę miłego czytania :)