ROZDZIAŁ 2

717 38 0
                                    

Była miła, spokojna noc na wyspie Berk.

Dom Czkawki, Astrid i Valki, w końcowej fazie budowy stał sobie, jak zawsze, przed Twierdzą.

Jednak tym razem, coś wyraźnie było inaczej

Ogniska i lampki świeciły się w opuszczonym lokalu.

W domu Pyskacza również wiało pustką. Nie było tam ani jego, ani jego smoka.

Hatka Gothi za to, była tej nocy dosłownie cała w ruchu.

Astrid, świeżo upieczona matka, właśnie rodziła!

Wódz, mimo swojego, dobrze już wyćwiczonego, "firmowego spokoju" po prostu panikował. Jak to ojciec, tuż przed narodzeniem dziecka.

Ciągle pytał się niemej szamanki, czy wszystko w pożądku. Ona mogła go uspokoić tylko "duchowo", a Astrid sama potrzebowała wsparcia.

-Czkawka uspokuj się! - wykrzyknęła ostatkiem sił

-Kobieto! Ty nie wiesz przez co przechodzę!

-NO CO TY!!?? - odpowiedziała, jakby czerpiąc do tego jakąś mroczną energię, przez co jej głos zabrzmiał bardziej... strasznie.

Pyskacz, który miał już dość krzyków (Czkawki) leciał z Marudą do wioski, aby ogłosić ludowi kod niebieski!

Oznakę chłopca! Ich przyszłego dowódcy!

Wszyscy momentalnie zebrali się na dziedzińcu i z niecierpliwością patrzeli w stronę małego domu, stojącego na szczycie Wielkiej Hali.

Kiedy zmęczona Astrid, pokazała się ludowi na wiernej Wichurze, ludzie zaczęli klaskać i rzucać słowa podziwu młodej matce.

Gdy zapadła cisza, z domu wyszła też Gothi, z zawiniątkiem na rękach. Tuż za nią podążał dumnie wódz, a od teraz również ojciec.

Nagle , stało się tak cicho, że można było usłyszeć skrzeczenie mew na plaży Thora.

Wręczyła zawiniątko Czkawce, a ten wzniósł je ponad głowę i zaprezentował tłumowi mówiąc :

-Oto Wnuk Stoicka Waźkiego, Mój Syn, oraz Przyszły Pan Smoczej Gwardii; Jesper Haddock Pierwszy!!!

Na te słowa, ludzie jak i smoki, zaczęli wiwatować i cieszyć się rozpoczynającym się dniem.

Jednak to, co przyniesie, na pewno nie spodoba się Jeźdźcom...

Jak Wytresować Smoka - Wojny Smoków Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz