9

4.2K 197 12
                                    

Wybiegłam z domu najszybciej jak się dało.
Dobrze,że mój dom jest blisko Matta.Moje nogi odmawiały posłuszeństwa ale mimo tego nie zwalniałam.
Gdy dobiegam  już do upragnionego miejsca,oparłam ręce o nogi i głęboko oddychając.

Po kilku minutach ochłonęłam i weszłam do domu.

-Maye?-Ściągnęłam buty i nie pewnie weszłam do salonu.

Ciekawe jak bardzo będę miała przejebane?

-Jak mogłaś?-Blondynka weszła do salonu i pokazała wiadomość na telefonie
-Maye,to nie tak jak myślisz-Podeszłam do niej
-To nie tak jak myśle?Spotykasz się po kryjomu z moim idolem?Co ty sobie w ogóle myślałaś?-Jej oczy były przepełnione łzami.
-To nie tak!Nie wiesz jak to się stało-Schyliłam głowę
-Wiec powiedz mi-Oparła się ręką o ścianę

Wszystko zgodnie z prawdą opowiedziałam Maye co zdarzyło się w dniu koncertu.Co chwile spoglądałam na dziewczynę czy napewno słucha.Raz na jakiś czas przytakiwała.

-Dlaczego to ukrywałaś?-Spojrzała na mnie
-Bo bałam się,że jak się dowiesz to mnie znienawidzisz
-To miałaś racje
-Słucham?-Podniosłam szybko głowę
-Nie nawidzę cie!Jak mogłaś się spotykać z moim idolem za moimi plecami!Ty go nienawidzisz!Lizałaś się z nim już?-Wymachiwała rękoma
-On nie jest twój!Nie nie lizałam.To prawda nie lubię go ale co ci do tego?-Skrzyżowałam ręce na piersi
-Zabraniam ci się z nim spotykać słyszysz!?Zostaw go!On zasługuje na kogoś lepszego!Nie chcę by marnował sobie karierę na taką prostacką dziewczynę!-Krzyczała na mnie a ja czułam łzy napływające mi do oczu
-Dobrze,żebyś tego nie żałowała

Jak można być taką egoistką!Jak!?Może jak zniknę to ktoś się mną zainteresuje!

Ubrałam bluzę,założyłam buty,wyłączyłam telefon i wybiegłam z domu.
Słyszałam jeszcze jej krzyki ale nie odwracałam się,TYM RAZEM NIE!

Od dobrej godziny kręciłam się po parku.Moje poliki wyschły od nadmiernej ilości łez.
Zatrzymałam się przy jednej z ławek.Usiadłam i schowałam twarz w ręce.

Mam dość...

Przez kilka minut zastanawiałam się nad powrotem do domu,ale nie tym razem.Napewno nie.Zobaczymy czy moje zniknięcie coś da.
Gwałtownie podniosłam głowę, usłyszałam łamanie gałęzi i cichy śmiech.Prawdopodobnie należał on do mężczyzny.
Chciałam się odwrocić jednak osoba za mną zasłoniła mi usta nie dając szansy na jakakolwiek ucieczkę
-Ciiii skarbie,bądź grzeczna-Pogłaskał moją głowę po czym mocniej przycisnął ręce na moich ustach

Byłam bezsilna,widziałam,że nie mam szans.

Znałam ten głos,niestety nie miałam z nim dobrych wspomnień.
Moje oczy powoli się zamykały,słyszałam na koniec  śmiech,który jeszcze bardziej potwierdzał moje przypuszczenia co do osoby,prawdopodobnie straciłam przytomność bo nic więcej nie pamietam,nic nie czułam.Odpłynęłam.

~~~~~~~~~
Kolejny rozdział za nami👌🏻
Mam nadzieje,że wam się podoba 💛
Do następnego!
❤️KOCHAM WAS❤️
JULII//

Dating with the star Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz