-Sukinsyn-Stwierdza Matt gdy kończę swój monolog.
Wzruszam ramionami i opieram się o jego klatkę piersiową.
-Co zamierzasz z tym zrobić?-Lekko głaszcze moje włosy
-Chyba nic-Wzdycham i siadam.
-Rozumiem,jesteś głodna?-Spogląda na mnie unosząc swój kącik ust.
-Właściwie,pójdę już do siebie.-Poprawiam bluzę i pociągam nosem.
-Odprowadzić cię?-Wstaje i pokazuje ręką na drzwi.
-Dziękuje,poradzę sobie-Również wstaje rozkładając ramiona.Matthew posyła mi swój piękny uśmiech i wtula się we mnie.
Całuje mnie w czoło po czym wychodzę z jego domu.***
-Gdzie byłaś tak długo?-Pyta rodziciela gdy przechodzę przez kuchnię.Głęboko wzdycham i odpowiadam.
-U Matta-Fałszywie się uśmiecham i zabieram ze sobą na górę sok pomarańczowy.
Wchodzę do pokoju i zatrzaskuje za sobą drzwi.
Otwieram laptopa oraz aplikacje Twitter.
Przeglądam trendy gdy zauważam dwie wiadomości.
Otwieram je i przygryzam wargę.
Jedna z nich jest od Shawna.@ShawnMendes:To nie miało tak wyglądać :(.
@LittlebeaKat:Cokolwiek Shawn.
@ShawnMendes:Dasz mi to wyjaśnić?
@LittlebeaKat:Wybacz Shawn ale nie...
@ShawnMendes:Dam ci czas.
@LittlebeaKat:Tak jak wcześniej?:-)Nie dziękuje
@ShawnMendes:Naprawdę przepraszam.Nie odpisuje i zamykam laptopa.
Po prostu mnie zostaw Shawn.-Słoneczko,coś się stało?-Puka starsza kobieta
-Nie mamo wszystko jest dobrze-Zamykam oczy i zakrywam twarz kocem.Czy nie mogę od tak zapomnieć o wszystkim co się wydarzyło przez ostatnie tygodnie?
Zgaszam nocną lampkę i szybko przebieram się w piżamę.Otulona świeżą pościelą napisałam do Matta,że wszystko jest w porządku po czym poszłam spać.
***
Obudziła mnie mama sprzątająca dom już o 7:00.Zaciągnęłam na głowę pościel i krzyknęłam w nią coś w stylu "Boże zabierz jej odkurzacz"??Zażenowana zeszłam na dół natykając się na rodzicielkę.
-Wyjeżdżam na dwa dni,dom ma być w stanie nie naruszonym a ty masz nigdzie nie wychodzić.-Pokazywała na mnie rurą od odkurzacza.
-Właściwie to cały weekend przeleżę w łożku-Wzruszam ramionami i schodzę na dół.Nasypałam do miski granoli oraz wrzuciłam do nich pokrojonego w plasterki banana.Całość posypałam cynamonem i nałożyłam odrobine naturalnego jogurtu.
Usiadłam przed telewizorem i zaczęłam delektować się śniadaniem.
-Wychodzę!-Krzyczy mama gdy kończę jeść.-Katrine,Maye bądźcie grzeczne-Pomachała nam a ja odsalutowałam jej z uśmiechem.
Odłożyłam brudną miskę do zlewu i umyłam ręce.Jestem uziemiona na dwa dni wiec będę miała czas na obejrzenie sporu odcinków American Horror Story.
Wytarłam ręce w koszulkę gdy mój telefon zawibrował na kanapie.Odblokowałam go i odczytałam wiadomość.
Od:Shawn:
Randka z gwiazdą?Przewróciłam oczami siadając na rogu kanapy.
Do:Shawn:
Nie ma mowy ;*Oparłam się na dłoni czekając na odpowiedzieć.
Od:Shawn:
Wytłumaczę ci wszystko,proszęTak czy nie?Tak czy nie?OH
Do:Shawn:
Ostatnia szansa!Okay w co się właśnie pakujesz?
Od:Shawn:
Będę po 14:00 ;)Mogłeś darować sobie minkę.Spoglądam na zegarek,8:17.Dobra...Katrine,dasz radę.Najwyżej powiem Maye,że idę do sklepu.
Wzdycham zablokowując telefon.
Splątuje włosy w luźnego koka i robię delikatny makijaż.
Ubieram przewiewną bluzkę oraz czarne spodnie które idealnie będą pasować do białych trampek.
-Wychodzisz gdzieś?-Pyta blondynka przechodząc przez korytarz.
-Tak-Odpowiadam chowając do kieszeni słuchawki oraz telefon.
-Nie słyszałaś mamy?-Krzyżuje ręce na piersi i staje w drzwiach mojego pokoju.
-Maye,muszę coś załatwić-Wzdycham i podchodzę do niej bliżej.
-Nie mam mowy.-Kręci głową
-Nie jesteś moją mamą-Prycham zakładając na ramiona bluzę.
-Powiem mamie-Śmieje się
-A co ty masz dziesięć lat?Żeby skarżyć na rodzeństwo?-Podnoszę jedną brew
-Katrine,obiecałam mamie,że będę cię pilnować i słowa dotrzymam,wiec zostajesz w domu.
-Dobra!-Krzyczę i zatrzaskuje przed nią drzwi.
-Też cię kocham!-Jej głos staje się coraz cichszy gdy wchodzi do swojego pokoju.Okay i co teraz?W sumie nawet nie miałam ochoty się z nim spotykać.Może tak miało być?
Do:Shawn:
Przepraszam,jednak nie możemy się spotkać.Odłożyłam telefon i westchnęłam.
Zamknęłam oczy i opadłam na pościel.Perspektywa Shawna
***
Odłożyłem telefon na nocną półkę i podszedłem do walizki.
Wyciągnęłam z niej pare czarnych jeansów i koszule w niebieską kratkę.Przeczesałem ręką włosy i spryskałem perfumami kołnierzyk koszuli.
Zabrałem gitarę oraz klucze do auta po czym wyszedłem z hotelowego pokoju.Przednie lampy auta zamigotały gdy przekręciłem kluczyk w stacyjce.
Chwyciłem telefon do ręki i odczytałem wiadomość która przed chwilą do mnie przyszła.Od:My Kat ❤️:
Przepraszam,jednak nie możemy się spotkać.Otworzyłem szerzej oczy i rzuciłem telefon na siedzenie obok.
Znów to samo...
~~~
Tak wiem beznadziejny rozdział 😭
Przepraszam was bardzo 😔
CZYTASZ
Dating with the star
Fanfiction-potrzebuje czasu... -Nie, potrzebujesz miłości. Opowiadanie inspirowane filmem „ Randka z gwiazdą"