36

2.7K 144 11
                                    

Otwierając prezent od chłopaka puls przyspieszał za każdym razem gdy rozrywałam kolorowy papier.
Kiedy w końcu udało mi się ją rozpakować zrobiłam głęboki wdech i wydech po czym wbiłam nóż w paczkę aby ją otworzyć.

Spoglądałam na dużą ilość foli bąbelkowej i wyciągnęłam ją z pakunku.

Na dnie leżała czerwona koperta a obok niej małe pudełeczko.

Nie- pomyślałam.

Drżącymi dłońmi chwyciłam kopertę i przyłożyłam do niej nóż.Szybkim ruchem otworzyłam ją oraz wyciągnęłam zawartość.

Ukucnęłam nie wierząc co właśnie widzę.Zasłoniłam usta i pochyliłam głowę.

Dlaczego on to robi?
Dlaczego robi to akurat dla mnie ?
Dlaczego to wszystko musiało się stać?

Powstrzymałam się od krzyku aby nie wzbudzić sensacji wsród domowników.

Zajrzałam ponownie do paczki i tym razem wyciągnęłam malutkie pudełeczko.

Otwieram je gdy po moim policzku spływają łzy.Szczęście zawładnęło moim ciałem całkowicie.

Wyciągam złoty naszyjnik z serduszkiem na którym widnieje mały napis "Katrine M."

Uśmiechnęłam się do siebie i przycisnęłam rzecz do piersi.

Ocieram mokre policzki oraz poprawiam włosy,zabieram wszystkie rzeczy ze stołu po czym udaje się do mojego pokoju.

W pokoju wszystko dokładnie przemyślam.Nie mogę powiedzieć Shawnowi,że przyjadę to musi być niespodzianka.Jedyną przeszkodą są moi rodzice którzy mogą niewyrazić zgody na lot do Kansas gdzie obecnie znajduje się chłopak.

Zabrałam ze sobą bilet i pokierowałam się w stronę sypialni rodziców.
Usiadłam na krzesełku które stało przy toaletce i wzięłam głęboki wdech.

-Mamo, musimy porozmawiać-Spojrzałam na nią zaciskając w dłoni bilet.
-Jesteś w ciąży ?-Zakrywa usta dłonią.
-Czekaj , co?-Krzywię się oraz przewracam oczami.
-Przepraszam...nigdy nie przychodziłaś do mnie aby porozmawiać ale mów słońce-Zaczyna składać ubrania

W głowie układam szybko myśli w zdania.

-Chodzi o Shawna-Zaczynam niepewnie
-Pokłóciliście się?Kochanie czasem tak bywa w związku-Pociera moje ramie

Zamykam na chwile oczy i staram się nie wybuchać krzykiem.

-Nie,Shawn gra koncert w Kansas.Dostałam od niego paczkę w której było to -Podaje mamie bilet -Myśle,że chce abym do niego przyjechała.

Rodzicielka dokładnie czyta wszystkie informacje zawarte na małym prezencie.
-Chcesz do niego polecieć tak?-Podnosi wzrok na mnie. Kiwam głową obserwując ją.

-Chciałabym się z nim skontaktować-Oddaje mi bilet.
-Co?-Otwieram szerzej usta
-Nie co tylko słucham,chciałabym z nim porozmawiać-Wsadza ubrania do szafki.

Wyciągam telefon i wybieram numer do chłopaka.
Podaje mamie telefon a ta wychodzi z sypialni przystawiając ucho do telefonu.

Zaniepokojona śmiechem mamy podeszłam bliżej drzwi.

Po kilku minutach rozmowy mama wróciła do pokoju po czym oddała mi telefon.
Usiadła ponownie na łożku i zaczęła składać pranie.

-I?-Zaczęłam niepewnie
-Shawn powiedział , że odbierze Cię z lotniska. Masz często dzwonić i odpisywać na jego wiadomości .
-Czyli , mogę jechać ?-Przez chwilę bawiłam się palcami .
-W porządku ale pieniądze zabierasz swoje ,jesteś już na tyle dorosła , że możesz zacząć gospodarować swoimi pieniędzmi.

-O-Oczywiście , ja nie nie wiem co powiedzieć-Podchodzę do rodzicielki i szybko zamykam nas w szczelnym uścisku.

-Uważaj na siebie, dobrze? Nie bierz niczego od nieznajomych i uważaj na terrorystów-Całuje mnie w czoło .

-Mamo , obiecuje -Śmieje się jeszcze raz ją przytulając.

Stanęłam przed drzwiami domu i odwróciłam się .
Pożegnałam nadopiekuńczą mamę , wyrozumiałego tatę , oraz irytująca siostrę. Nie obeszło się od obelg ze strony Maye oraz płaczu mamy .
Wyjeżdżam tylko na trzy dni .
Wsiadając w taksówkę pomachałam do nich ostatni raz .
Położyłam torbę na uda i odetchnęłam z ulgą , że wszystko na razie poszło po mojej myśli.

***

Czekając na lotnisku na odprawę czytałam ulotkę przedstawiającą miejsce do którego lecę.
Gdy w głośnikach rozległ się głos kobiety informującej o moim locie , schowałam ulotkę do kieszeni po czym ruszyłam do punktu odpraw .
Co chwile szczypałam się w ramię aby upewnić się , że naprawdę lecę do Kansas .
Myśle , że łączy mnie z Shawnem coś więcej niż przyjaźń chociaż przez ten czas broniłam się przed uczuciami.
Od dziś , koniec z tym !
Koniec z udawaniem , że nic do niego nie czuje , wciąż nie potrafię zrozumieć dlaczego sama siebie okłamywałam .

Po odprawie zostało mi tylko jedno , nie ma odwrotu .
Pokazałam bilet wysokiemu mężczyźnie i wsiadłam na pokład samolotu .
______________
Mam dla was ciekawą propozycje 💞
Otóż to od dziś pod każdym rozdziałem będę cytować kawałek tekstu pewniej piosenki ⚜️
Te osoby które odgadną z jakiej piosenki jest cytat , wybiorę 3 i zadedykuje im rozdział 👏🏼💕
OTO PIERWSZY CYTAT :

"Flying high like an airplane , Burning stars in the Milky Way"

Dating with the star Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz