33

3.3K 163 24
                                    

Gdy próba dobiegła końca sprawdziłam godzinę i ostatni raz spojrzałam na chłopaka.
Byłam zaskoczona tym jak bardzo potrafi wczuć się w muzykę i oddać się jej całkowicie.

Tak blisko razem,tak daleko osobno, myśle.Fakt,że nie zobaczę bruneta przez najbliższy miesiąc zasmuca mnie,mimo tego iż często mnie denerwuje.

-Na dziś koniec,muszę wracać do domu aby spakować się w trasę,jutro rano mam samolot do Europy-Zakłada na siebie bluzę i chowa gitarę do pokrowca.
-W porządku-Kiwam głową i podnoszę się z czerwonej kanapy.
-Wiem,że będziesz tęskniła-Śmieje się mierząc mnie wzrokiem
-Nie będę-Zakładam ręce na pierś aby przyjemniej w pewnym stopniu zaprotestować temu co powiedział.
-Wiesz Katrine,kłamstwo jest jak morderstwo,każe następne przychodzi łatwiej-Oblizuje powoli usta
-Głębokie-Udaje,że nie przejęłam się jego słowami.

Chłopak stoi chwile bez ruchu po czym udaje się w stronę wyjścia.
Delikatnie łapie jego rękaw bluzy i podążam za nim.

-To oczywiste,że będę tęsknić Shawn-Mówię cicho ale na tyle aby chłopak mógł mnie usłyszeć.

Na jego ustach mimowolnie pojawia się uśmiech a jego dłoń opłata moją talie.

-Widzimy się jutro rano prawda?-Dotyka mojego policzka a ja lekko przymykam powieki.
-Prawda-Odpowiadam stojąc na werandzie domu.

Żegnam się z brunetem i w kolei wchodzę do domu.Wieszam kluczyki na małym srebrnym wieszaczku oraz rozglądam się.

-Na obiad masz makaron z sosem,możesz sobie wziąć kawałek ciasta ale po obiedzie-Obserwuje mamę jak nakłada na siebie białą koszule.
-Gdzie idziesz?-Marszczę brwi opierając się o blat w kuchni.
-Mam spotkanie w pracy,tata będzie po siedemnastej.-Zakłada czarne buty na nie wielkim obcasie.

Kiwam głową po czym zabieram się na odgrzewanie obiadu.

-Odrób lekcje i nie kładź się zbyt późno!-Krzyczy wychodząc już z domu.

Macham ręką w jej stronę i sprawdzam czy posiłek jest ciepły.
Siadam wygodnie na kanapie w salonie oraz włączam telewizje.

Wzdrygnęłam się na dźwięk powiadomienia w telefonie.
Przetarłam oczy i sprawdziłam godzinę.
Trzecia w nocy,blokuje telefon po czym wstaje z miejsca.Zanoszę brudny talerz do kuchni,ziewając udaje się do swojego pokoju.
Odkładam telefon na łóżko i kładę się spać.Wiem,że spanie w ciuchach nie jest najlepsze ale naprawdę nie mam najmniejszej ochoty przebierać się w piżamę.

Budzik nastawiony na siódmą rano zadzwonił i zmył sen z moich powiek.Rozciągam dłonie w kolei prostuje się.
Mam czas do dziewiątej,myśle.

-Zdążę-Mówię sama do siebie kierując się do łazienki.

Szybko wykonuje poranną rutynę,robię lekki makijaż również kręcę włosy.

-Długo jeszcze?-Pyta siostra gdy kończę ubierać bieliznę.

Zabieram ręcznik oraz oznajmiam jej,że może już wejść.Gdy docieram do pokoju pisze do bruneta.

Do:Shawn
"jestem już prawie gotowa"

Zakładam szare spodnie zerkając na telefon.

Od:Shawn
"w porządku,będę za 20 min"

Spoglądam na zegarek,ósma.
Blokuje telefon i jak najszybciej zakładam bordową koszule.Zapinam guziki wkładając trampki.Schylam się po czym wiąże je,chowam telefon to tylnej kieszeni spodni i zabieram małą kopertę z łóżka.

-Jestem gotowa-Mówię sama do siebie przeglądając się w lustrze wiszącym obok szafy.

Zbiegam po schodach słysząc odgłos klaksonu auta Shawna.Wychodzę z domu pamiętając o zabraniu kluczy z wieszaczka.Wsiadam do auta witając się z chłopakiem.

-Hej Katrine-Jego kącik ust podnosi się
-Dzień dobry Shawn-Opieram głowę o zagłówek-Podekscytowany trasą?-Pytam go lekko dysząc

Ten kiwa szybko głową po czym rusza z miejsca.

-Jadłaś śniadanie?-Na chwilę odrywa wzrok od drogi.

-Codziennie będziesz mnie o to pytał? Nie zdążyłam-Śmieje się cicho poprawiając kosmyk włosów.

-Śniadanie jest bardzo ważne,od niego zależy jak będzie wyglądał twój dzień-Przejeżdża przez rondo-Nic dziwnego,że cały czas jesteś nie miła lub wredna.

-Bardzo śmieszne Shawn-Uśmiecham się ironicznie po czym wyłączam radio.

Po wyjściu z pojazdu zaproponowałam brunetowi pomoc w niesieniu bagaży jednak ten odmówił. Obróciłam się i chwyciłam gitarę która była oparta o drzwi auta.

-Dlaczego to takie ciężkie?-Wypuszczam głośno powietrze z ust.

-Może dlatego,że to gitara elektryczna-Słyszę jak śmieje się wchodząc na lotnisko.

Pożegnania są najtrudniejsze.Ostatni raz spoglądasz mu w oczy,ostatni raz słyszysz jego głos na żywo,ostatni raz widzisz jego uśmiech,który swoją drogą jest śliczny.

-Mam cos dla ciebie-Wyciągam kopertę z kieszeni i daje ją Shawn'owi.

-Co to?-Jego oczy błyszczą a policzki robią się czerwone

-Pomyślałam,że dam ci ją na wyjazd,noś ją a będę cały czas przy tobie,tu-Dotykam palcem jego klatki piersiowej

-Nie wiem co powiedzieć-wyciąga bransoletkę z koperty-Dziękuje-Zamyka mnie w szczelnym uścisku.

Zaciskam w dłoni bluzę chłopaka i zamykam na chwilę oczy.

-Będę tęsknił-Łapie moje ramiona po czym odsuwa się-Zawsze możesz do mnie napisać,zadzwonić-Zauważam jego zaszklone oczy.

Wspinam się na palce i złączam nasze usta w lekkim pocałunku.

-Będę tęsknić-Ocieram dłonią jego policzek

...słowa tak wiele w życiu znaczą, cza­sami jed­no źle wy­powie­dziane, źle zro­zumiane...może zmienić wszystko...

Obserwuje jak Shawn wita się z menagerem oraz ochroniarzem,macham do niego ostatni raz oraz czekam dopóki nie zniknie mojego pola widzenia.

-Pożegnania są najgorsze...


___________
UPRZEJMIE INFORMUJE IŻ DO KOŃCA KSIĄŻKI ZOSTAŁO TYLKO 7 ROZDZIAŁÓW!
Dziękuje wszystkim na wsparcie 🙊

Dating with the star Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz