Wakacyjne dni mijały w zaskakująco wolnym tępie.
Cały tydzień oglądałam wyłącznie rożne seriale oraz skusiłam się na kilka filmów.Coraz mniej odczuwałam pustkę w sercu którą zostawił Shawn.
Może tak miało być?
Upiłam herbatę do końca i założyłam trampki.Poprawiłam słuchawki, które oplatały moją szyje i wyszłam z domu.
Czy jest coś gorszego niż wyjście z domu w poniedziałek o szóstej po jakąś głupią bułkę na śniadanie?
Potrząsnęłam pieniędzmi w ręce i szybko obróciłam się na dźwięk klaksonu.Zmarszczę brwi aby lepiej ujrzeć osobę siedzącą za kierownicą.
No chyba nie-Mówię sama do siebie.Podchodzę bliżej i ściągam słuchawki. Przełykam ślinę po czym zabieram głos.
-Czego tu szukasz?-Krzyżuje ręce na piersi.
-Ciebie- Uśmiecha się.
-Shawn...po co tu przyjechałeś hm?-Przewracam oczami na jego słowa
-Po ciebie-Probuje ukryć swój śmiech
-Jesteś idiotą-Parskam ze złości.
-Mam dla ciebie niespodziankę-Otwiera drzwi od strony pasażera-wsiadaj.
-Chcesz mnie zgwałcić czy zamordować?-Łapie ręką wierzchołek drzwi.
-To pierwsze-porusza zabawnie brwiamiCofam się o jeden krok.
-Przecież żartuje,chodź.
Znów podchodzę do auta ale tym razem wsiadam.
Spoglądam niechętnie na bruneta po czym zapinam pasy. Shawn wyciąga dłoń i obejmuje mój policzek,przechyla moją głowę na lewą stronę.-Przepraszam-Mówi spokojnie jeżdżąc opuszkiem palców po moim zimnym policzku.
Mrugam kilka razy i zamykam oczy.
Po chwili ciszy nabieram odwagi aby zacząć rozmowę.-Dlaczego przez tyle dni nie dawałeś znaku życia?-Przełykam ślinę
-Chciałem "dać ci czas"-Kreśli w powietrzu cudzysłowie.Kiwam głową nic nie odpowiadając,rozglądam się i przejeżdzam ręką po ramieniu.
-Właściwie to gdzie jedziemy?-Zauważam, że wokół nas znajdują się tylko drzewa.
-Zaraz będziemy-Zaciska dłonie na kierownicy
Spoglądam szybko na bruneta gdy pojazd zaczyna zwalniać.
-Yyy Shawn?-Rozglądam się
-Cholera!-Uderza się otwartą dłonią w czoło.-Nie mam paliwa
-Słucham?-Spoglądam na liczniki.Chłopak probuje zapalić auto jednak po kilku nie udanych próbach rezygnuje.
-Super!I co teraz?!-Odpinam pasy
-Zadzwonię do Briana-Wyciąga telefon
-Kto to Brian?-Oblizuje usta w geście niezrozumienia.
-Mój przyjaciel,przyjedzie do nas-Przykłada telefon do ucha.Shawn parska i chowa telefon do kieszeni.
-Poczta głosowa-Uderza ręką w kierownice.
-I co teraz?-Ponownie zadaje to samo pytanie.Wzrusza ramionami i rownież odpina pas.- Poczekamy...
~~~
Mamy kolejny rozdział 💕
CZYTASZ
Dating with the star
Fanfiction-potrzebuje czasu... -Nie, potrzebujesz miłości. Opowiadanie inspirowane filmem „ Randka z gwiazdą"