Obudziłam się ok.8,dzieczyny jeszcze spały więc najciszej jak potrafie zabieram czystą bielizne i ciuchy po czym kieruje się do łazienki.
Po wykonaniu szybkiego prysznicu i ogarnięciu się do stanu normy ubrałam czarne rurki z wysokim stanem ,czarny crop top na szelkach a w pasie przewiązałam czerwoną koszule w krate(zdjecie w mediach)
Zrobiłam jeszcze lekki makijaż i w pełni gotowa wyszłam z łazienki.
Dziewczyny jeszcze spały więc postanowiłam ich nie budzić,wziełam tylko telefon z szafki i wyszłam z pokoju zamykając go kartą.
Postanowiłam pójść balkon? w sumie sama nie wiem jak to nazwać coś takiego->
Podeszłam bliżej hamaka i wygodnie się na nim rozsiadłam.Włączyłam telefon i zaczełam przeglądać wszystkie media .Siedzą tak wpatrzona w telefon poczułam że ktoś mi się przygląda więc podniosłam głowe i zobaczyłam opartego o barierki blondyna.
-hej ,czemu nie śpisz?spytałam chowając telefon do kieszeni rurek.
-jakoś nie mogę a ty?Dlaczego nie śpisz?spytał podchodząc bliżej aż w końcu zajął miejsce obok mnie.
-jakoś nie mogę.powiedziałam próbując go naśladować ale marnie mi to wyszło.
Rozmawialismy chwile aż nie przyszedł pan Mendes.
-a wy czemu nie śpicie?spytał wyraznie zdziwiony
-jakoś nie moglismy.odpowiedział za nas Luke
-no dobrze,chciałem wam przekazać że dziś i jutro macie wolne z wyniku że nasz transport się trochę popsuł.powiedział zrezygnowany-proszę przekażcie reszcie.powiedział i odszedł
Wystukałam szybką wiadomość żeby powiadomiły kazdego że dziś i jutro mamy wolne z powodu problemu z transportem.
-więc?powiedział nagle blondyn-masz może ochotę się przejść i trochę pozwiedzać?dodał po chwili namysłu
-pewnie.powiedziałam z lekkim uśmiechem po czym ruszyliśmy do wyjścia
*******************
Większość drogi szliśmy w ciszy ,nie była ona uciążliwa raczej przyjemna.Po ok.15 minutach doszliśmy na plażę która była całkowicie pusta.
Usiadłam na miękkim piasku co uczynił także blondyn.
Jak wcześniejsza cisza mnie nie ruszała tak ta zrobiła się bardzo uciążliwa.
-chciałem się ciebie zapytać czy poszła byś dziś ze mną do klubu?ciszę po chwili przerwał blondyn
-okej.odpowiedziałam i popatrzyłam na blondyna
Ten tylko się uśmiechnął po czym wziął mnie na ręce i zaczął biec w stronę wody.
Pisnełam kiedy już byliśmy zamoczeni i spojrzałam gniewnie na Luka ,ale po chwili przypomniałam sobie coś ważniejszego..MÓJ TELEFON!
-Luke ja mam telefon.powiedziałam oburzona
-nie masz.odpowiedział szczerząc się jak głupi-wyjąłem go jak byliśmy jeszcze w hotelu i schowałem do swojej bluzy która leży tam.dodał i wskazał na część garderoby która leżała na piasku.
-i tak jestem zła...przez ciebie jestem mokra!.powiedziałam przez śmiech.
-woow nic nie zrobiłem a ty już jesteś mokra?spytał poruszając brwiami
-głupek.stwierdziłam uderzajac go moją piąstką w ramie
-ał?powidziłam i zaczął się śmiać
-wracamy?pytam kiedy chłopak przestaje się śmiać.
-no okej.mówi i zaczyna wychodzić z wody
Kiedy już jesteśmy na brzegu chłopak mnie odstawił na ziemie, zabrał zwoją bluzę i mnie nią okrył.
-dzięki.powiedział z lekkim uśmiechem
-drobiazg
*********************************************
No to jest rozdział:) mam nadzieje że się podoba.
Będę wdzięczna za gwiazdki i komentarze.Jutro postaram się dodać następny albo po prostu dopisze ten idk.
To do następnego xx
CZYTASZ
brother or boyfriend?/Luke Hemmings
FanfictionRosalie 18-letnia pełna życia i energia dziewczyna.Mieszka tylko z ojcem.Dlaczego?Bo jakiś idiota zabił jej matkę.Chodziło o długi o który Rose nie miała bladego pojecia.Do dziś żyła przekonanie że jej matka została potrącona .Ale wszystko się zmien...