Miłego czytania :)
Od ostatniego zdarzenia minęły 2 dni.
Dzisiaj był Sylwester który miałam zamiar spędzić z przyjaciółmi.
Jakoś starać się zapomnieć o tym co się dzieje ale mimo to byłam ostrożna.
Leżałam na łóżku i zastanawiałam się co mam założyć.
I chociaż przez chwile chciałam mieć normalne problemy.
Zza zasłon zaczęły wychodzić promienie słońca więc postanowiłam wstać i odsłonić okno. Podeszłam do szafy wyciągając z niej szare rurki i biała koszulke z kieszonka.
Szybko się przebrałam zrobiłam lekki makijaż i postanowiłam zejść na dół.Kiedy szłam do kuchni usłyszałam dźwięk silnika więc szybko ubrałam botki i parkę po czym wyszłam z domu uprzednio zamykając go na klucz.-Hej.powiedziałam kiedy już weszłam do samochodu przyjaciółki.
-no hej.odpowiedziała z ogromnym uśmiechem po czym ruszyła.
-co jest?spytałam przyglądając się uważnie przyjaciółce
-co?spytała marszcząc brwi w niezrozumieniu
-szczerzysz się jak głupi do sera więc coś musi być na rzeczy.powiedziałam przez co blondynka się zarumieniła.-powiesz mi w końcu?spytałam przez śmiech a dziewczyna próbowałam zasłonić swoją czerwoną twarz włosami.
-byłam ostatnio na randce.powiedziała po chwili
-no ale z kim?spytałam z szerokim uśmiechem.
Czasami naprawdę nie mogę jej zrozumieć niby lubi towarzysto chłopaków i tego typu rzeczy ale jak ma z kimś iść na randkę to jest jak mała dziewczynka w super markecie.
-jest naprawdę miły..
- dobra nie chcesz to nie mów.powiedziałam po czym zaczęłam się śmiać
- chodzi o Rasha.odpowiedziała wkońcu parkując przed galerią.
- żartujesz?spytałam kiedy wysiadłyśmy z samochodu.
- chciałabym.powiedziała blondynka kiedy zaczęła się kierować w kierunku wejścia.
-i pomyśleć że takie rzeczy dzieją się za moimi plecami.powiedziałam przeglądając wieszaki z ubraniami.
- miałaś dość swoich problemów nie chciałam ci głowy zawracać takimi pierdołami. Odpowiedziała spokojnie blondynka.-Ash..zaczęłam ale dziewczyna mi przerwała
-nie,jest okej naprawdę .powiedziała przeglądając wieszaki.
Coś się stało
***********************************************************
-ale wszystko okej ?spytał a kiedy miałam odpowiedzieć po drugiej stronie usłyszałam dźwięk tłuczonego szkła.
-kurwa Hood zostaw to jedzenie!
-spierdalaj Irwin!moje jedzenie jest sprawą świętą!
-możecie się zamknąć?spytał w końcu Mike na co ja zareagowałam śmiechem.
-przepraszam za nich po prostu mieli ogarnąć jedzenie ale jak widać nawet to im nie wychodzi.powiedział chłopak z rezygnacją w głosie.
-na pewno sobie dadzą radę.
-dobra ja muszę to ogarnąć bo sami nie dadzą radę,do zobaczenie Rosalie.
-pa.powiedziałam po czym się rozłączyłam i rzuciłam telefon na łóżko.
Podeszłam do szafy i zaczęłam przeglądać każdy jej centymetr w poszukiwaniu ciuchów na wieczór.
W końcu wybrałam jasne jeansowe spodnie z dziurami i wysokim stanem,biała koszulkę z napisem
CZYTASZ
brother or boyfriend?/Luke Hemmings
FanficRosalie 18-letnia pełna życia i energia dziewczyna.Mieszka tylko z ojcem.Dlaczego?Bo jakiś idiota zabił jej matkę.Chodziło o długi o który Rose nie miała bladego pojecia.Do dziś żyła przekonanie że jej matka została potrącona .Ale wszystko się zmien...