Miłego czytania zostaw coś po sobie ;)
Rosalie POV
Czekałam na chłopaka już dobre 2 godziny ,zaczełam się martwić więc postanowiłam iść na miejsce imprezy i sprawdzić co się dzieje.
Z oddali zobaczyłam jak chłopaka rozmawia z jakąś brunetką.Przystanełam nie daleko i mimo że bardzo nie chciałam zaczełam podsłuchiwać ich rozmowę.
-chce sprawdzić czy się już ujawniłeś ,ale skoro tu jesteś znaczy że jednak tak.powiedziała brunetka.
-Shoen zaczął węszyć musiałem zacząć działać jeszcze mógłby jej coś zrobić.odpowiedział chłopak zaciskając dłoń w pięść.
-dobrze wiesz że jeśli im nie powiesz sam nic nie zdziałasz.
Przez chwile pomyślałam nawet że rozmawiją o mnie ,nie na pewno mi się wydaję.
Odgoniłam te myśli i dalej stałam za murkiem.
-może i masz rację ,nie chce żeby groziło jej niebezpieczeństwo.powiedział chowając twarz w dłoniach.-ale chce ją chronić.powiedział podnosząc głowę-chce chronić Rosalie
*******************************
Właśnie Luke odwoził mnie do domu kiedy ja byłam pogrążona w swoich myślach.
O kim mówił blondyn? kto zaczął szukać i dlaczego ja jestem jego głównym celem?
Na szybie samochodu zaczeły pojawiać się kropelki deszczu a już po chwili było słychać grzmot.
Podskoczyłam na fotelu zwracając na siebie uwagę blondyna czego teraz chciałam uniknąć.
-wszystko w porządku? spytał wyraźnie zmartwiony i lekko zmarszczył brwi.
-taak.odpowiedziałam próbując brzmieć przekonująco.
No coż chyba nie wyszło bo blondyn dalej wpatrywał się we mnie.
Czy on nas chce zabić?
-Luke patrz na drogę.powiedziałam upominając blondyna na co ten odwrócił głowę a na jego usta wkradł się ten cwany uśmieszek.-dupek.mruknełam odwracając głowę w stronę okna.
Blondyn nic nie odpowiedział ale po nie całych 3 minutach zatrzymaliśmy się w środku jakiegoś lasu.
Chłopak wyszedł z samochodu zostawiając mnie samą ale już po chwili równie opuściłam pojazd.
-co ty robisz?spytałam próbując go dogonić.
-chce się przejść.powiedział przyspieszając korku
Teraz mu się na spacer zebrało?
Stanęłam w miejscu patrząc na oddalającą się sylwetkę chłopaka i już po jakiś 3 minutach całkowicie straciłam go z oczu.Chciałam wrócić już do samochodu kiedy za sobą usłyszałam trzask .
Powoli się odwróciłam ale nic tam nie zobaczyłam,stwierdziłam że musiało mi się wydawać więc zaczełam wracać do pojazdu.
Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie od tyłu i przytyka usta dłonią.Zaczełam się wiercić i wyrywać ale przeciwnik był silniejszy.Resztką sił odwróciłam się do przeciwnika i kopnełam go w najbardziej czuły punkt po czym zaczełam biegnąć przed siebie i takim oto sposobem już po 6 minutach byłam w domu.Z tylnej kieszeni spodni wyciągnęłam telefon i wybrałam numer do blondyna w duszy modląc się aby odebrał.4
-numer do którego dzwonisz nie odpowiada zostaw wiadomość po usłyszeniu sygnału
piiiii
Myślałam że po prostu nie zdążył odebrać ale za 3 razem zostałam utwoierdzona w tym że coś się jednak stało a ja nie zareagowałam.
***********************************************
CZYTASZ
brother or boyfriend?/Luke Hemmings
FanfictionRosalie 18-letnia pełna życia i energia dziewczyna.Mieszka tylko z ojcem.Dlaczego?Bo jakiś idiota zabił jej matkę.Chodziło o długi o który Rose nie miała bladego pojecia.Do dziś żyła przekonanie że jej matka została potrącona .Ale wszystko się zmien...