20.Komplikacja

1.3K 57 20
                                    

Miłego czytania :)

***********
Rosie POV
Obudziłam się rano przez irytujący dźwięki mojego budzika.
Podniosłam się do pozycji siedzącej po czym rozejrzałam po pokoju. Dziewczyny jeszcze spały i wiem że to co teraz zrobie będzie okrutne no ale dzisiaj mamy zwiedzanie a napewo w 15 minut się nie wyrobią.
Poszłam do łazienki po drodze zgarniając pustą butelkę.
Napełniłam ją do połowy i wróciłam do pokoju i stanęłam przy łóżku Ashley po czym połowę zawartości butelki wylałam na nią a druga na Amelie.
- kurwa mać..krzyknęła Ash i podniosła się szybko do pozycji siedzącej.Ale kiedy tylko się zorientowała co przed chwilą zrobiłam zaczęła mnie mordować wzrokiem.
- zemszczę się za to. Powiedziała i poszła do łazienki standardowo strzelając drzwiami.
-co dzisiaj bedziemy robić?  Pyta blondynka przeciągając się.
- nie wiem Mendes kazał nam zejść o 9 na śniadanie a potem nas zaposna z tym co będziemy robić. Objaśniałam w skrócie Ameli.
- Ashley długo jeszcze będziesz się obrażać?  Spytała szukając ciuchów na dziś.
- pierdol się Black. Odpowiedziała po czym wyszła z łazienki. - nie mogłaś na obudzić normalnie?  Spytała siadając na łóżku.
- mogałam ale tak było zabawniej. Odpowiedziałam po czym z wybranym outfitem udałam się do łazienki.
- czekam na rewanż. Krzyknęła po czym zamknęła drzwi od łazienki.
Wzięłam szybki prysznic po czym ubrałam przygotowny zestaw który składał się  z jasnych jeansów z wysokim stanem, białej bluzki na szelkach oraz zgniło-zielonej bomberki.
Zrobiłam jeszcze tylko lekki makijaż i wróciłam do pokoju.
Po mnie poszła jeszcze Amelie a kiedy już wszystkie byłyśmy gotowe zeszłyśmy na dół gdzie już byli wszyscy.
-teraz są wszyscy?  Spytał pan Mendes
-tak wszyscy. Powiedzieliśmy chórem od niechcenia.
- dobrze, więc plan na dziś wyglada tak za godzine przyjedzie autobus który nas zabierze do miasta potem mamy przejść kawałek i zaczniemy od zwiedzania pływającego ogrodu. Potem będziecie mieli chwile dla siebie planujemy tu wrócić około 17.mówił kiedy nagle przyszła jakiś starszy mężczyzna wręczył mu jakaś kopertę i wyszedł w pośpiechu.
- no cóż jak się okazuje dzisiaj o godzinie 18 na plaży będzie koncert, festyn jak tak wolicie i dostałem wejściówki. Mówił ale wszczycy mieli to gdzieś i zaczęli krzyczeć ze szczęścia.
- mogę dokończyć?  Spytał kiedy zrobiło się już trochę ciszej. - no to ma wystąpić kilka zespołów i paru solistów, będzie puszczanie lampionów i inne takie rzeczy. Za chwilę każdemu rozdam ale puki co to zjedzcie a potem wszystko ustalimy.
**************************
- kurwa. nie .wierze. Powiedziałam kiedy czytałam kartkę którą przed chwilą rozdała nam pani Mora.
- pieprzeni Hey Violet wystąpią jako goście specjalni w programie jeszcze Maggie Lindermann, Selena Gomez, Room94,Kehlani, Ellie Goulding.
- ktoś wie o co chodzi z niespodzianka wieczoru?  Pyta blondynka
- pewnie jakaś "specjalna " gwiazda.  Mówi Calum robiąc w powietrzu cudzysłów.
- pieprzysz od rzeczy Hood, jeszcze mi powiedz że chodzi o ciebie. Mówi Amelie a ja z Ashley wybuchamy śmiechem.
- no a kto by nie chciał mnie zobaczyć?  Spytał okrecajac się dookoła własnej osi.
- dobra starczy, a tak btw nie powinniśmy się już zbierać jest prawie.. 10 oznajmiłam zerkając na telefon.
- tak chodźmy już .

****************
Od godziny zwiedzamy już pływający ogród i muszę przyznać że tutaj jest naprawdę pieknie.
Porobiłam parę zdjęć oraz zdjęcia z dziewczynami no i Calumem który tak szczerze mówiąc to mi się po prostu delikatnie mówiąc.. wjebał do zdjęcia.
- no dobrze dzieciaki zapamiętajcie tu się spotykamy równo o 14:30 jeśli chcecie zdarzyć na festyn.
-wszyscy zrozumieli?  Spytała pani Mora
- tak proszę pani. Odpowiedzieliśmy chórem .
- to gdzie teraz pyta Ashley kiedy zaczynamy oddalać się od reszty.
- no właśnie gdzie idziemy dziewczynki?  Pyta Calum wbijając się między mnie a Ameli przyciwgając nas do siebie.
- a ty czemu nie idziesz z chłopakami?  Pytam spoglądając na bruneta.
- a po co mam z nimi iść jak z wami jest ciekawiej?  Pyta z szerokim uśmiechem
- jak wolisz .mówię od niechcenia i zaczynam cieszyć się chwila wolnego.
Nagle nie wiem dlaczego zaczęłam biec przed siebie.
- Rose?  Rose!  Krzyknął Calum i też poderwał mnie do biegu.
- nie złapiesz mnie. Zaczęłam się śmiać i dalej biegłam przed siebie.
Obróciłem się żeby zobaczyć czy brunet dalej za mną biegnie ale nikogo nie było. Zatrzymałam się dopiero kiedy na kogoś wpadłam.
- wo.. Spokojnie gdzie ci się tak spieszy?  Pyta blondyn
- tak właściwie... W sumie to nie ważne. Odpowiadam i siadam na skraju skarpy.
- czemu nie chodzisz z chłopakami?  Pytam Luke'a
- a ty z dziewczynami?  Pyta siadając obok mnie.
- jakoś tak mi się odechciało. Powiedziałam patrząc na dół.
Muszę przyznać że jeden zły ruch i spadne z tej skarpy do wody.
- idziesz dzisiaj na festyn?  Pyta chłopak odwracając się całkowicie w moja stronę.
- myślę że tak a ty? 
- chłopaki mi kazuja, więc chyba nie mam wyjścia.
- a nie chcesz iść?  Pytam kierując na niego wzrok
- i tak muszę iść mówi wstając więc ja robię to samo.
-dlaczego?  Pytam chłopaka
- wiesz..
- tu jesteście, chodźcie już wracamy. Mówi Ash idąc w nasza stronę.
- okej.
- przerwałem?  Słyszę jeszcze za plecami głos Ashtona ale go ignoruje i zaczynam wracać .
******************************
-nie mam się w co ubrać. Jęczy Ashley i siada na łóżku.
- nie narzekaj, masz pełna walizkę ciuchów napewno coś znajdziesz. Mówię i zaczynam szukać ciuchów w których mogę dzisiaj iść.
Wybrałam zwykłą biała bluzka w czarne paski, jeansowe spodenki i biało-czarne superstary. Włosy lekko zakeręciłam i zostawiłam rozpuszczone. Amelia i ja już byłyśmy gotowe więc Ash powiedziała żebyśmy już szły a ona nas znajdzie.
***********************
Na plaży było już spory tłum ludzi chociaż jest dopiero 17:20 a wszystko zaczyna się o 18:30.
Po chwili znaleźliśmy resztę naszej grupy.
- idziemy bliżej sceny?  Spytała Ash
- wy idźcie my musimy jeszcze coś załatwić. Powiedział Calum.
- okej to do potem?  Powiedziała blondynka i zachichotała.
- girls. Powiedział ktoś z tyłu więc się odwróciłam żeby zobaczyć kto to może być.
-co tu robisz ? Spytałam podchodząc bliżej
- chyba nie wycofujesz się z zawodów?  Spytał z cfanym usmieszkiem.
- nie, powiedziała że pojadę i dotrzymam słowa. Powiedziałam pewnie a chłopak zmniejszył odległość między nami.
Nachylił się do mojego ucha i zaczął mówić tak żebym tylko ja go usłyszała .
- wiesz co się stanie jeśli przegrasz?
- mam dwa wyjścia. Powiedziałam i zacisnęłam usta.
- jakie? Spytał chociaż dobrze wiedział.
Nie odpowiedziałam tylko patrzyłam na niego ze złością.
- co odebrało ci mowę? Spytał
- po co pytasz jak doskonale to wiesz. Powiedziałam patrząc prosto w jego oczy.
- wiem ale chce usłyszeć to z twoich ust.odpowiedział z sztucznym usmiechem.
- zapomnij, a teraz przepraszam śpiesze się .powiedziałam i już chciałam odejść kiedy chłopak złapać mnie za rękę i przyciągnął mnie do siebie łącząc nasze usta.
Nie oddałam pocałunku ,odsunęłam się i dałam mu w twarz po czym odeszłam.
************************
-A teraz niespodzianka wieczoru przed wami 5 Second of Summer!
-kto to? Spytałam Amelie ale ona jedynie wzruszyła ramionami.
Na scene wybiegło 4 chłopaków a kiedy się im bliżej przyjrzałam okazało się że to Ashton, Calum, Luke i Mike.Szczerze tego się nie spodziewałam.
- bardzo dziękujemy za zaproszenie .powiedział Mike
- to może ja nas przedstawie. Powiedział brunet. - ja mam na imię Calum, przy perkusji siedzi Ash, po mojej prawej to Luke a ten tęczowy kucyk pony to Mike. Powiedział chłopak wywołując śmiech u większości ludzi przez wzmianke o Michael'u.
- tą piosenkę dedykuję dziewczynie której wiele zawdzięczam, to właśnie ona nauczyła mnie że jest coś więcej niż dobrze ułożone włosy .powiedział Luke i popatrzył na mnie. - to dla ciebie Rosalie. A chwilę po ty rozbrzmiał dźwięk gitary.

Face the rein
Don't walk away
There's another chance to set it straight.
It's not too late to turn back home
And we were never meant to be alone.
You know we've got each other.
It's not too late for two lost souls
We're not the only ones to lost control.
But we're in this togeter
Every time you walk away
I lose the one I need to save
I just paint it black
Like starting over
Every time I lose a fight
And I'm dying to be right
I just paint it black
So you remember
This won't last forever
It's just another night
Same old song
We sing along
Never knowing how it's gonna end
I am here with love my dear
We can let it go and start again
In my heart we share a home.
And all the years that we have grown
You know we've go each other.
So hear me out and don't give up.
The world is ours and with our love.
We're in this together
Every time you walk away .
I lose the one I need to save.
I just paint it black.
Like starting over
Every time I lose a fight
And I'm dying to be right
I just paint it black
So you remember
So look in my eyes
Clear as the skies
You can see right through me
You heart bleeds through me
No matter where you are
I won't leave you behind
We'll make it out alive
We'll make it out alive
Every time I lose a fight
And I'm dying to be right
I just paint it black
So you rember
It's just another night
It's just another night.
Piosenka się skończyła a wszyscy zaczeli klaskać a niektórzy nawet gwizdać. Poczułam szarpnięcie więc gwałtownie się odwróciłam. - możesz mi wytłumaczyć co to było?  Spytał Chris
- co?  Spytałam nie wiedząc o co chodzi.
- jesteście razem? Zadał następne pytanie
- nie .powiedziałam zgodnie z prawda
- w moim sercu dzielimy dom? Świat należy do nas i naszej miłości?To nie wyglada jakby to co mówisz było prawda. Powiedział po czym odszedł.
-Chris! Krzyknęłam za chłopakiem ale on mnie całkowicie olał.
- hej, wszystko dobrze?  Spytał Luke podchodząc bliżej.
- zrobiłeś to specjalnie?  Spytałam z łzami w oczach .
Nie dałam nawet odpowiedzieć chłopakowi po prostu odeszłam.
*********************
Szłam brzegiem plaży kiedy przed sobą zobaczyłam ciemna postać. Siedziała na piasku z nisko spuszczoną głową. Podeszłam ostrożnie i usiadłam obok jak się potem okazało Chrisa
-idź sobie Rosalie. Wybełkotał chłopak
- Chris... Musimy porozmawiać. Powiedziałam patrząc na chłopaka
- nic nie musimy.. Już wszystko rozumiem ,jeśli jest ci z nim dobrze to z nim bądź. Odpowiedział patrząc prosto w moje oczy.
- czemu cię to tak obchodzi ja nic do niego nie czuje.
- nie wyglada jakby tak było.
- ale tak jest, czemu się tym przejmujesz? Pytam chlopaka.
- bo mi kurwa na tobie zależy i nie chce żeby jakiś dupek złamał ci serce. Odpowiedział patrząc mi w oczy.
- nic mnie z Luke'm nie łączy gdyby było inaczej powiedziałabym ci. Mówię patrząc z bólem w oczy bruneta.
- ja jakoś w to nie wierze. Powiedział po czym wstał i odszedł zostawiając mnie sama.
***************************
Hej wszystkim:).Tak wiem że długo nie było rozdziału ale po prostu nie miałam weny żeby go dokończyć. Ale wstawiam teraz :)
W ogóle ktoś się spodziewał takiego obrotu zdarzeń? :o
Mam nadzieje że się podoba. Będzie mi miło jak zostawicie coś po sobie no to do następnego xx

brother or boyfriend?/Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz