11.

1.5K 69 8
                                    

Do hotelu wróciłyśmy jako ostatni.Było grubo po 23 ale miałyśmy to gdzieś.
Kiedy wróciłyśmy stwierdziłyśmy ze nie jesteśmy śpiące wiec pogramy sobie w wyzwania.Dziewczyny miały napisać do kilku osób wiec ja stwierdziłam że to wykorzystam i pójdę wsiąść prysznic.Po drodze zgarnęłam jeszcze ołówkowe szorty z czarnymi sznurkami i biała bluzkę z krótkim rękawkiem z dekoltem wyciętym w serek.
Kiedy byłam odświeżona przebrałam się w przygotowane wcześniej ciuchy i rozczesałam włosy a następnie zaczęłam je suszyć.

Tymczasem
Harry Pov
-ej co robimy? Spytał Niall po raz setny
-można się do kogoś przejść .powiedział Liam
-wątpię raczej wszyscy już śpią. powiedział Luke
-racja w końcu jest koło północy.powiedział Calum
Westchnąłem słuchając tej jakże interesującej dyskusji.
Nagle usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomość .
Wyciągnąłem telefon i zacząłem czytać wiadomość.
od:Ashley
-hej mam nadzieje ze cie/was nie obudziłam:) .Gramy z dziewczynami w wyzwania może dołączycie?;)
do:Ashley
-jasne a przez dziewczyny mam rozumieć?
Wysłałem i usiadłem na łóżku a mój telefon znowu wydal dźwięk oznaczający przyjście nowej wiadomości.
od:Ashely
-ja,Rose,Ameli..to co wpadniecie?;)
do:Ashley
-jasne;)

-no panowie zbierać swoje zacne tyłki i idziemy do pokoju 203. Powiedziałem wstając i chowając telefon do tylnej kieszeni jeansów.
-zaraz..a to nie jest czasem pokój Ashley,Ameli i Rose? Spytal Luke podnosząc brwi.
-yup. pokiwałem twierdząco głową.
-no to idziemy.
Wyszliśmy wszyscy robiąc wszystko tak by nikogo nie obudzić a tym bardziej pani Stewens. Delikatnie zapukałem do drzwi a po chwili otworzyła na Ameli.
-hej przywitała się z nami dość cicho i wpuściła nas do środka.
- hej.przywitała się Ashley.
Siema.odpowiedzieliśmy wszyscy chórem.
RosaliPov
Kiedy skończyłam suszyć włosy usłyszałam jak Ameli się z kimś wita.Kiedy,weszli rozpoznałam po głosie tylko Nialla i Liama.
Ostatni raz spojrzałam w lustro i wyszłam z łazienki.
-um hej .powiedziałam niepewnie do gromadki siedzących chłopaków na ziemi.
-hej. powiedzieli chórem
-a gdzie dziewczyny spytałam siadając miedzy Niallem a Lukiem.
-poszły po coś do picia i po przekąski.odpowiedział Liam podpierając podbródek na zaciśniętej pięści.

***
Czekaliśmy chyba jakieś 1,30h aż przyjdą dziewczyny.
A kiedy to już się stało miały chyba z 6 reklamówek. Rozłożyły wszystko na niskim stoliku blisko nas i również usiadły na ziemi.
-a butelka?. Wypaliłam od niechcenia.
- już. powiedziała Ameli wyciągając pół litrowa wódkę.
-no co? Spytała Ashley kiedy wszyscy odkryli ze to był jej pomysł i na nia spojrzeli.-czyba nie mysleliscie ze będziemy grac na trzeźwo. Powiedziala i zachichotała.
- oh no okej.powiedziałam i przewróciłam oczami.
Nie zebym byla jakas świętoszką ,po prostu nie lubie smaku wodki i pieczenia w przełyku,a już najbardziej kaca kiedy poprzedniego dnia wypiles o kieliszek za dużo.
Ashley nalała pierwszy kieliszek wypiła ponownie napełniła i podala dalej.
Kiedy doszlo do mnie chcialam miec to juz za sobą wiec zrobiłam to jak najszybciej i podalam nalany kieliszek wraz z butelka Hemmingsowi.
Kiedy bylismy juz przy 7 kiliszku stwierdziliśmy ze wystarczy juz tego w koncu nikt nie chce miec jutro kaca tym bardziej ze musimy wstac o 7.
Reszte alkoholu przelalismy do wazonu.
No co? ludzie lekko podpici a tym bardziej Ashley nie mysla w takich chwilach. Wróciła z pusta butelka i położyła ja na leżąco na srodku.
- to moze zacznie Harry? Powiedziala glupkowato sie uśmiechając.
-um no okej.
Zakręcił ,a butelka zatrzylama się na Ameli.
- więc... ściągnij Calumowi koszulke .
Teraz jej wspolczuje,to jest rodzaj bardziej skrytej i zamkniętej dziewczyny ale kto wie co sie z nią dzieje po 8 kieliszkach.
Dziewczyna po mału wstala i podeszła do bruneta, ukleknela przed nim i zaczela sciagac koszulke.Kiedy to juz miala za soba wrocila na swoje miejsce i zakręciła butelka i wypadlo na Nialla.
-a,wiec Niall..pocaluj Ashley.powiedziała chytrze sie uśmiechając.
chłopak nie mial daleko do dziewczyny bo siedział koło niej.
Pocałował blondynkę po czym Zakręcił butelka i wypadło na mnie
-Rosie.ściągnij Hemmingsowi koszulke.powiedzial z szerokim uśmiechem. UGH.kiedys go za to udusze.Chciałam miec to juz za sobą wiec zrobilam to jak najszybciej.
Wyprostowałam sie i zakręciłam butelka ktora wskazała na Ashley. Zemszczę się.
-zrób Niallowi malinke.
Dziewczyna bez protestu to zrobiła,po czym zakręciła butelka ktora wskazała na Hemmingsa.Ta tylko cwano sie uśmiechnęła
- A,więc Luke..ściągnij stanik Rose.powiedziala jakby dumna ze,swojego pomyslu.
Cholera,cholera,cholera, cholera..
-Ashley.. to nie jest dobry pomysl. Zaczał Luke.
- oj no wez to tylko zabawa powiedziala Ashley.
Westchnęłam bo wiedzialam ze i tak z nia nie wygram wiec pozwoliłam chłopakowi ściągnąć stanik.
Luke lekko sie zbliżył i powoli wsunął rece pod moją bluzke.Kiedy to zrobil poczulam chłód spowodowany dotykiem jego dłoni. Zrobił to dosc szybko po czy wrocil do poprzedniej postawy.
Ja natomiast przysunelam kolana blizej klatki piersiowej i oparłam na nich brodę.
Gralismy tak do ok.4 ,wtedy stwierdziliśmy ze jednak przydało by sie przesłać przynajmniej te trzy godziny.
Pozegnalysmy sie z chlopakami,ogarnelysmy pokoj otworzylysmy okno ze wzgledu na unoszący sie w powietrzu zapach,alkoholu i poszłyśmy spac.Lecz nim zasnelam dostalam wiadomość
Zastrzeżony
: i co podobalo ci się? A moze wolałabys zeby jeszcze cie przeleciał?:').
Kiedy to przeczytałam gwałtownie podniosłam się do pozycji siedzącej. Kto to do cholery jest?
Postanowilam sie w koncu zapytac owej osoby kim jest.
Ale kiedy tylko próbowałam wyslac wiadomość telefon wyświetlał komunikat ze nie moge wyslac wiadomości bo urządzenie nie może zidnfinktowac numeru.Zmarszczylam brwi i z cichym jękiem poddania opadlam na poduszki.Myśląc o wiadomości zasnęłam przytulona do poduszki.

*****************************
Suprise, it's me.
I jak rozdzial? :D,przepraszam za jakie kolwiek błedy.
Rozdzial pisany na pełnym spontanie i chyba jeden ktory mi sie w miare podoba:).Piszcie jak wam sie podoba.
No to tyle do następnego miśki:*
P.s: co do zdjecia ,zrobiłam je sama:)

brother or boyfriend?/Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz