15.Why not?

1.3K 62 15
                                    

Miłego czytania :)

-czemu nie?! Rosalie musisz słyszałaś co mówił Chris.powiedziała blondynka siadając na łóżku.

-nie muszę to nie jest nic ważnego.mówie siadając na parapecie.

-nic ważnego?czy ty siebie słyszysz?!krzyczy dziewczyna a ja jedyne co robie to ją olewam.

I tak od dobrych 3 godzin .

-przeżywasz .mówie wstając i kierując się do łazienki a dziewczyna za mną

-czyli chcesz to tak zostawić?A co z Nashem pozwolisz mu na to?naprawdę jesteś aż tak głupia?pyta stajac w progu.

-możesz się do cholery nie wpierdalać w moje życie?!pyta wymijając dziewczyne i wychodze z pokoju po czym z hotelu.

Po co na mnie tak naciska?nie wie jak to wygląda w rzeczywistości bo oczywiście Chris powiedział jej tą przyjemniejszą część.Nie wie co się stanie jeśli przegram tym bardziej że wrócił Nash a dla niego nie istnieją zasady ich nie ma liczy się prędkość i wygrana nawet jeśli ktoś ma stracić życie.

Doszłam do mostu ,usiadłam na barierkach i dalej myślałam czy jednak pojechać może mi się uda,a jeśli nie mam dwa wyjścia ,przynależeć do Nasha i być z jego świtą albo zginąć rozbijając się motorem o ścianę.

Ani jedna opcja ani druga nie jest dobra jeśli z nim pójde nigdy już nie zobaczę taty,Liz,przyjaciół a jeśli się zabije to ..pozbawie mojego tate jedynej córki.

Cholera..

Nagle mój telefon wydał z siebie dzwięk powiadamiajaćy o nowej wiadomości.

Wyciągłam ostrożnie urządzenie i zaczełam czytać.

Chris

-Podjęłaś już decyzję?

Nie mogłam odpisać ,nie byłam w stanie o tym myśleć,zeszłam z barierki i ruszyłam w kierunki hotelu.

Ale ja nie była bym sobą gdybym na kogoś nie wpadła.

Podniosłam głowe i zobaczyłam bruneta z niebieskimi oczami.

-proszę kogo mu tu mamy,dawno się nie widzielismy Rose.

-jakoś nie teskniłam .mówie  obojętnie

-tak?pyta przyciągajac mnie do siebie.-mam nadzieje że dotarła do ciebie wiadomość o wyścigach.

-tak.opowiadam któtko

-i ?pyta

-co?

-pojedziesz?pyta i zbliża się do mnie na co ja się cofam.-serio Rosie ?kiedyś chciałaś iść ze mną do łóżka a teraz boisz się mojego dotyku.prycha

-to było zanim przekonałam się jaki jesteś naprawde.mówie i chce wyminąć chłopaka ale ten mi na to nie pozwala.

-pojedziesz?pyta szepcząc mi do ucha

-a co jeśli nie?

-albo będziesz żyła ze mną do końca życia albo znajdziesz się kilka metrów pod ziemią.

-pokaż mi że dalej jesteś tą samą dziewczyna która nie boi się prędkości ,która nie patrzy na konsekwencje .przemyśl to.mówi po czym odchodzi.

Nie musiałam się długo zastanawiać,kiedy podjełam decyzje postanowiła odpisać Chrisowi.

Chris

- pojade.

***************************************************************************************

Hej wszystkim:) Mam nadzieje że rozdział się podoba.Mi szczerze nawet.Wiem że miał być trochę wcześniej ale tak szybko nabiliście te 20 wyświetleń że nie zdąrzyłam napisać tego rozdział.Następny być może dodam jutro ale też tak jak ostatnio musiało by być ok 20 wyświetleń.Zostawcie po sobie gwiazdke albo kometarz.Napiszcie też co sądzicie o tym rozdziale i czy chcecie nastepny jutro.Też jakieś uwagi chętnie poczytam i poprawie niedociągniecia.Serdecznie też zapraszam, na moje inne ff.

No to tyle do następnego xx

Ps:w mediach Nash.

brother or boyfriend?/Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz