5.Nic nie szkodzi,a tak poza tym jestem Jack...

2.3K 98 11
                                    

*Środa rano*

Rosalie POV

Obudziłam się około 9:20 ale stwierdziłam że jeszcze poleżę.

W miedzy czasie sprawdziłam wszystkie media.Kiedy to już miałam za sobą postanowiłam się ogarnąć ,wyjełam z szafy bieliznę i ruszyłam do łazienki.

ściągłam ubrania ,weszłam do kabiny i odkręciłam wode.

Ciało namydliłam jagodowym żelem pod prysznic.

Kiedy już się odświeżyłam i dokładnie wytarłam ,ubrałam bieliznę ,rozczesałam włosy i zrobiłam lekki makijaż.

Wróciłam do pokoju żeby wybrać na dziś strój.

Wybrałam czarny crop top jeansowe spodenki,granatowo-niebiesko-białą koszule i białe trampki

Szybko się przebrałam ,zabrałam telefon i zeszłam na dół.

Rodziców nie było a Luke prawdo podobnie spał.

Postanowiłam że napisze do Ariany,Amelii,Ashley i Taylor czy chciały by wpaść.

Weszłam na kika i napisałam do nich wiadomość

*Bae^^

Roxx-dziś u mnie o 12?:*

QueenAri-pewnie:* jakieś propozycje?:*

MeliXX-plaża?

Ashlixx-jestem za :*

Taylor-ja też ;*

Roxx-a więc ustalone :3 do zobaczenia :*

Zgasiłam telefon ,włożyłam go do kieszeni i odwróciłam się żeby ruszyć do pokoju po strój ale na mojej drodze pojawiła się przeszkoda(czyt:Luke aka pieprzony idiota Hemmings)we własnej osobie.

-Hej.powiedział i ruszył w kierunku lodówki.

-cokolwiek.odpowiedziałam lekko podirytowana

-jesteś dziś w domu czy gdzieś wychodzisz?pyta wyciągając sok pomarańczowy.

-ide się przejść z dziewczynami.mówie i ruszam do pokoju.

Z szafy wyciągam strój kąpielowy(zdjecie gdzieś tu->)

Zdjełam wczesniejsze ciuchy ubrałam strój i ponownie ciuchy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zdjełam wczesniejsze ciuchy ubrałam strój i ponownie ciuchy.(XD)

Z szafy wziełam torebke do której spakowałam ręcznik,krem słuchawki,portfel i klucze.

Telefon wsadziłam do spodni wcześniej jednak sprawdzając godzine.

Była 11:20 więc postanowiłam że już wyjde z domu.

Dziewczyny pojawiły się 5 minut później.Razem ruszyłyśmy na plażę.

O dziwo plaża była pusta ,rozłożyłyśmy się i od razu kiedy tylko zdjełyśmy ubrania ruszyłyśmy do morza.

Woda była cudowna ,słońce przyjemnie świeciło.

Jak to my zawsze się musimy powygłupiać.

Zaczełyśmy się chlapać.

Ale ten jeden raz moja ręka poleciała za daleko i uderzyłam kogoś w twarz.

Kiedy się odwróciłam ujrzałam bruneta o czekoladowych oczach.....O.M.G ale on jest ....przystojny.

-Boże ...przepraszam nie chciałam ..nie zauważyłam cię.tłumacze się a brunet lekko się uśmiecha.

-nic nie szkodzi,a tak poza tym jestem Jack a ty?

-Rosalie.odpowiadam lekko się uśmiechając

-piękna dziewczyna o pieknym imieniu..mówi i intensywnie się we mnie wpatruje.

-Jack,musimy się zbierać.mówi jakiś blondyn do bruneta.

-do zobaczenia piękna.puszcza mi oczko i odchodzi

Ja tylko lekko uśmiecham się szeroko.

-do zobaczenia .mówię ale wiem że on tego już nie usłyszał.

.....jedno wiem na pewno chce go bliżej poznać.....

Jack POV

Boże co się przed chwilą stało...ta dziewczyna..jest taka idealna ,jej uśmiech,głos przyprawia mnie o dreszcze.

...ale jedno wiem na pewno chce ją bliżej poznać.....

**************

No to jest następny rozdział :D

Jakby kto nie ogarniał

Chłopak o imieniu Jack to Jack Gilinsky

Do następnego :*

brother or boyfriend?/Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz