16.

1.1K 66 18
                                    

Miłego czytania :)

Chodziłam po mieście myśląc nad tym wszystkim.Nash chyba ma rację.

Ale on jest naprawde dobry.To że kiedyś udawało mi sie wygrywać nie znaczy że teraz też tak będzie.

Szczerzę nie pamiętam kiedy ostatni raz się ścigałam.

Do hotelu zostało mi jakieś 3 km.Kiedy tak szłam układając sobie wszystko usłyszałam dźwięk powiadamiający o nowej wiadomości.

Vam

-wyścig zacznie się za 124h 23 min i 15 sek.

Zaczeło się,odliczanie trwa.

Było ok 22 kiedy dotarłam do pokoju hotelowego.Kiedy weszłam zobaczyłam siedzących na ziemi Ameli ,Caluma,Mike ,Asha i Ashley.

-um hej. mówie zamykajac drzwi

Nagle Ash wstaje podchodzi do mnie i mocno dociska do  sciany.

-jeśli sobie coś przez ciebie zrobi to będzie twoja wina.wysyczał chłopak po czym wyszedł.

-o kim on mówił pyta Ashley patrząc na chłopaków.Ci jedynie westchneli po czym wyszli z pokoju rzucajac tylko ciche "cześć".

Teraz do mnie dotarło co powiedział Ash,ale o kim on mówił kto by sobie miał coś przeze mnie zrobić?

-o kim mówił Ash?pyta po chwili Ameli .

-dobre pytanie.mówie kładąc się na łóżku.

-dobra dzisiaj wpadłam na pana Mendesta i powiedział że jutro mamy wiedzanie miasta.powiedziała Ashley.

-o której?pytam równo z Ameli

-o 7.jeczy blondynka poczym opada na łóżko
Pogadaliśmy jeszcze trochę po czy poszłyśmy spać.. No przynajmniej dziewczyny bo ja cały czas myślałam o tym co powiedział mi Ash.
"Jeśli sobie coś zrobi to bedzie twoja wina" i z tą myślą zasnęłam .
******************************
Przepraszam!  wiem że rozdział do niczego ale obiecuje że nastepny będzie lepszy a przynajmniej się postaram. Możliwe że bedzie jutro jeśli bedzie ok. 20 wyświetleń i będę widziała chęć z waszej strony. Piszcie kom czy chcecie jutro, no to tyle do nastepnego xx

brother or boyfriend?/Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz