Niall POV
Wieczorem gdy Amy już wyszła, ja dalej nie ruszałem się z łóżka, miałem totalny mętlik w głowie i nie mogłem nic sobie ułożyć. Po moim pokoju rozbrzmiało pukanie do drzwi, spojrzałem w tamtą stronę i zobaczyłem Luke'a wchodzącego do mojego pokoju z talerzem kanapek.
- Jak tam bracie? - spytał się - Kac męczy?
- Taa. - mruknąłem i wziąłem od niego talerz.
- Już wtedy jak dobijałem się do Ciebie do łazienki dziwnie brzmiałeś. - stwierdził, a ja znowu straciłem apetyt na samo wspomnienie.
- No tak, cóż. - odstawiłem talerz na szafkę nocną.
- O kurwa. - rzucił czym zwrócił moją uwagę - Kto to tak ładnie Cię urządził? - dotknął palcem mojej szyi na której była hojna malinka.
- Umm nie pamiętam? - zawahałem się bo przecież nie powiem Luke'owi, że zrobił to kuzyn jego kumpla.
Chłopak już miał coś powiedzieć, ale przerwał mu dźwięk mojego telefonu, westchnąłem i sięgnąłem po urządzenie. Tylko tego mi teraz brakowało, na ekranie widniało zdjęcie Holly.
- Kurwa. - mruknąłem i pokazałem ekran Luke'owi.
- Daj to. - wyrwał mi telefon. - Halo? Nie Niall nie może rozmawiać, jest zajęty. - odparł Luke - Na pewno nie Tobą. - prychnął, a ja jak poparzony wyskoczyłem z łóżka i wyrwałem mu telefon.
- Hej Holly. - zgromiłem wzrokiem mojego kuzyna, który przewrócił oczami i wyszedł z pokoju.
- Umm hej Niall, przeszkadzam? - spytała niepewnie.
- Nie, nie przeszkadzasz, Luke ze mną siedział bo się źle czuję. - odpowiedziałem.
- Dzwonię żeby pogadać o tym co się ostatnio stało ostatnio. - odparła.
- Myślę, że to nie jest rozmowa na telefon. - stwierdziłem.
- Chwila, wracasz do Dublina? - spytała.
- Nie, po prostu porozmawiamy o tym jak wrócę okej? Może dobrze nam zrobią te dwa tygodnie. - westchnąłem.
- Masz kogoś tam prawda? - słyszałem przerażenie w jej głosie.
- Nie Holly, nie mam. - odpowiedziałem - Widzimy się za dwa tygodnie ok?
-Jasne, do zobaczenia. - odparła sucho.
- Pa. - powiedziałem i usłyszałem dźwięk zakończonego połączenia.
Odłożyłem komórkę na szafkę i spojrzałem na kanapki, postanowiłem je zjeść po tym jak się wykąpię, wziąłem z szafy bokserki i dresowe spodenki i poszedłem do łazienki. Rozebrałem się i spojrzałem w lusterko, na moich biodrach były siniaki spowodowane przez ucisk dłoni Zayna na nich, przygryzłem wargę i przed moimi oczami stanął obraz mulata klęczącego przede mną, mój penis momentalnie na to zareagował. Odrzuciłem te myśli od siebie i poszedłem pod zimny prysznic, coby ostudzić moje emocje. Kiedy już się ogarnąłem, włożyłem bokserki i spodenki, po czym poszedłem do swojego pokoju z jeszcze mokrymi włosami, zamknąłem za sobą drzwi i odwróciłem się, gdy spojrzałem przed siebie prawie padłem na zawał.
- Co Ty tu do kurwy robisz? - rzuciłem - I jak tu wszedłeś? - spytałem zdezorientowany.
- Siedzę jeśli chodzi o pierwsze pytanie. - zadrwił - A jeśli chodzi o drugie to nie powinieneś zostawiać otwartych drzwi balkonowych.
- Cholera. - przewróciłem oczami - A teraz serio po co tu przyszedłeś? - rzuciłem sucho.
- Nie bądź taki spięty blondie, przyszedłem zobaczyć jak się czujesz po wczorajszej imprezie. - odparł.
- Dzięki, ale nie potrzebuję twojej troski czy coś. - machnąłem ręką.
- Świetnie w takim razie mogę się nie przejmować Tobą w ogóle. - warknął i wyszedł na balkon.
Poszedłem za nim, jednak jego już nie było, cholera zrobiło mi się głupio po tym jak go potraktowałem, świetnie Holly jest na mnie zła, Zayn też, czy ja zawsze muszę wszystko spieprzyć?
**************************************************
Rozdział dla Was jeszcze dzisiaj, bo jutro idę zarabiać na mój wyjazd :D
Co myślicie?
ziallxziall

CZYTASZ
Holiday madness || Ziall
FanfictionNiall który mieszka w Dublinie, wyjeżdża na wakacje do swojej ciotki, która mieszka w Blackpool. Ma tam spędzić cały miesiąc razem ze swoim kuzynem Lukiem. Co się stanie, gdy spokojny chłopak pozna pewnego siebie i bezpośredniego Zayna Malika? Czy t...