Rozdział 11

2.2K 177 15
                                    

Zayn POV

Nie mam pojęcia kiedy ten czas tak leci, ale właśnie mija drugi tydzień grudnia, na zewnątrz jest już dość zimno, a ja właśnie wszedłem do Starbucksa w którym unosił się cudowny zapach ciasta i kawy. Ściągnąłem kaptur mojej szarej bluzy, którą nosiłem pod skórzaną kurtką i rozejrzałem się po pomieszczeniu, w końcu wzrokiem znalazłem Gigi, która z uśmiechem machała mi z samego końca kawiarni, poszedłem do niej i przywitałem się całusem w policzek.

- Jak zwykle orzechowe latte? - spytałem wieszając kurtkę na oparciu fotela.

- Wiesz, że mogę sama zapłacić? - westchnęła dziewczyna.

- Wiem, ale to ja Cię zaprosiłem. - wzruszyłem ramionami, a ona tylko uśmiechnęła się i przytaknęła.

Zamówiłem nasze napoje i dołożyłem do po czekoladowej babeczce, po czym postawiłem tacę na stoliku i usiadłem na przeciwko blondynki. Zamieszałem moją kawę i upiłem spory łyk, spojrzałem na Gigi, która zmierzyła mnie poważnym wzrokiem i pochyliła się w moją stronę.

- Co się dzieje Zayn? - spytała z troską.

- Ja... Nie wiem sam, mam chyba już dość całej sytuacji z Niallem i Holly. - westchnąłem.

- Dalej się nie rozstali? - uniosła brew.

- Nie rozmawiasz z Holly? - zdziwiłem się.

- Do tej pory nie odzywa się do mnie po tamtym wyjściu na drinka. - wzruszyła ramionami. 

- Nie rozstali się w takim razie. - pokręciłem głową.

- To kiepsko. - rzuciła blondynka - Próbowałeś z nim rozmawiać?

- Żeby to raz. - machnąłem ręką - Za każdym razem jest wymówka.

- Jaka? - spytała.

- Rozmawialiśmy wczoraj kiedy widzieliśmy się dosłownie na dziesięć minut, spytałem go kiedy ma zamiar porozmawiać z Holly to powiedział "To nie jest dobry moment Zayn, nie chcę zepsuć świąt mojej i jej rodzinie, zawsze spędzaliśmy je razem, zrobię to po przerwie świątecznej". - zacytowałem blondyna.

- Jest cholernie nie fair wobec Ciebie. - stwierdziła.

- Wiesz co ja czuję, gdy spotykam ich na klatce i trzymają się za ręce, gdy wiem że śpią nade mną w jednym łóżku? Kurwa Gigi wiesz jak bardzo to boli? Gdybym jeszcze tego nie widział. - ściszyłem głos pod koniec bo kilka osób się na mnie spojrzało.

- Są dwa wyjścia Zayn. - powiedziała poważnie Gigi.

- Chyba zaczynam się bać, ale dawaj. - każdy pomysł może mi się teraz przydać.

- Rozwiązanie numer jeden to zerwanie wszelkiego kontaktu z nim i odpuszczenie sobie tego związku. - odparła po czym napiła się kawy.

- Nie ma pieprzonej mowy, ja na prawdę go kocham. A rozwiązanie numer dwa? - dopytałem.

- Zrób tak, aby poczuł się zazdrosny. - uśmiechnęła się.

- Nie chcę się wiązać z kimś poza Niallem. - skrzywiłem się.

- Nikt nie karze Ci się wiązać Zayn, znajdź udawanego chłopaka, to w niego najbardziej uderzy. - stwierdziła dziewczyna.

- Jest jeden problem, nie mam żadnego kolegi geja, poza tym nie jestem do tego przekonany. - oparłem brodę o ręce.

- Mojej przyjaciółki brat jest gejem, mogę się go podpytać czy by Ci nie pomógł. - zaproponowała.

- Uważasz, że to zadziała? - zagryzłem wargę.

- Jeśli zobaczy Cię z chłopakiem, który nie wstydzi się wziąć Cię za rękę w miejscu publicznym czy dać Ci głupiego buziaka, będzie wściekły że to nie o może być na jego miejscu. Tylko musisz się trochę od niego zdystansować. - zasugerowała.

- Spokojnie, teoretycznie wczoraj się pokłóciliśmy i nie mamy kontaktu, więc z tym nie ma problemu. Ale gdzie niby zobaczy mnie z tym chłopakiem razem? - spytałem.

- Będę musiała przeprosić Holly i wyciągnąć ich razem do jakiegoś baru, bo jeśli skierowałabym się bezpośrednio do Nialla to Holly by mnie zabiła na miejscu.  - widziałem, że właśnie układa plan idealny.

- Okej w takim razie daj mi znać jak coś załatwisz. - odparłem biorąc ostatniego łyka kawy i wstając.

- Idziesz już? - spytała.

- Tak mam do zrobienia jeszcze parę rzeczy na uczelnie. - uśmiechnąłem się.

- Okej, ja jeszcze posiedzę, To do usłyszenia? - wstała, aby mnie objąć.

- Tak, do usłyszenia. - cmoknąłem jej policzek i wyszedłem z kawiarni.

Tuż po wyjściu z lokalu założyłem kaptur na głowę i jak najszybciej skierowałem się do mojego bloku. Gdy wszedłem do budynku miałem ochotę zniknąć bo tuż przy windzie stał Niall z Holly, co lepsze trzymali się za ręce. Przewróciłem oczami i rzuciłem, krótkie "cześć", blondyn spojrzał na mnie, ja tyko przewróciłem oczami i całą swoją uwagę przełożyłem na komórkę. Wychodząc z windy powiedziałem "na razie" i po tej sytuacji wiedziałem, że bez problemu przyjmę plan Gigi.

****************************************

Czy Gigi dobrze robi chcąc, aby Niall był zazdrosny?

Czy plan zadziała na Nialla?

ziallxziall

Holiday madness || ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz