Rozdział 23

2.3K 171 12
                                    

Niall POV

- Zaraz wysiadamy. - odparł Zayn zaraz po tym jak mnie obudził.

Mówić, że byłem zestresowany to jest mało powiedziane, ja się praktycznie trzęsłem na myśl o poznaniu rodziców mojego chłopaka i  było mi trochę smutno wiedząc, że on nigdy nie pozna moich rodziców. Piętnaście minut później wyjęliśmy nasze bagaże i poszliśmy do postoju taksówek, gdzie na szczęście szybko znaleźliśmy transport. Okazało się, że czeka nas tylko 15 minut podróży, przez cały czas bawiłem się palcami patrząc jak Zayn uśmiecha się pod nosem, zapewne kojarząc doskonale okolicę. 

- Więc w jakim wieku są Twoje siostry? - zapytałem bo w sumie nie wspominał mi o tym.

- Cóż najstarsza jest Doniya ma 23 lata, potem Waliyha ma 15 lat i na końcu Safaa ma 11 lat. Uważaj bo młodsze moją być bardzo podekscytowane Twoją wizytą. - zaśmiał się i złączył nasze dłonie.

W końcu dotarliśmy pod średniego rozmiaru dom z ładnym ogródkiem, Zayn zapłacił kierowcy i wyjął bagaże, wszędzie leżał śnieg, a przed domem stał sporych rozmiarów bałwan. Podeszliśmy do drzwi i weszliśmy bez pukania czy dzwonienia w końcu chłopak był w swoim domu.

- Yaser to Ty? - krzyknęła najprawdopodobniej mama Zayna z kuchni.

- Nie mamo. - odkrzyknął chłopak.

- Zayn kochanie! - pisnęła kobieta i po chwili była w przedpokoju tuląc swojego syna, zagryzłem wargę na ten widok.

- Hej mamo. - odsunął się od niej.

- O matko! Ty musisz być Niall! Zayn tyle o Tobie mówił. - klasnęła kobieta po czym sam znalazłem się w jej objęciach - Czemu nie powiedziałeś, że będziemy mieli gościa Zayn! - zbeształa go.

- Niespodzianka? - zaśmiał się chłopak.

- No już rozbierajcie się, odnieście walizki do pokoju Zayna, a ja coś dla Was przygotuję. - uśmiechnęła się i wróciła do kuchni. 

Poszliśmy na górę i weszliśmy do pokoju chłopaka, nie był on jakiś duży, znajdowały się w nim szafa, łóżko i biurko, ściany były żółte i było na nich pełno najróżniejszych rysunków, jak wnioskuję chłopak sam je robił. Odstawiliśmy walizki koło szafy, a Zayn mnie przytulił.

- I jak Ci się podoba? - spytał.

- Twoja mama jest bardzo miła. - odparłem, a on mnie pocałował.

- Zayn! - pisnęła dziewczynka stojąca w drzwiach pokoju chłopaka.

- Safaa. - wyciągnął ręce, a dziewczynka wpadła w jego ramiona.

- To Twój chłopak? - spytała go po cichu, ale na tyle głośno, że usłyszałem.

- Tak, Saf. To mój chłopak Niall, a to jet moja siostra Safaa. - przedstawił nas sobie.

- Hej miło mi Cię poznać. - odparłem, a ona przytuliła mnie.

Po chwili poznałem też Walihye i wszyscy razem zeszliśmy na dół do salony, gdzie na stole stało ciasto, sok, kawa i herbata. Zajęliśmy miejsca po czym dołączyła do nas mama Zayna, oczywiście musiałem spróbować wszystkich jej wypieków, choć bardzo nie musiała mnie zmuszać bo wszystko było pyszne. 

- A co z Twoją rodziną Niall? Czemu nie spędzasz z nimi świąt? - spytała Trisha.

- Umm. - zawiesiłem się.

- A czy to ważne. - rzucił Zayn - Niall jest tu i to wystarczy.

- Nie Zayn jest okej, moi rodzice po tym jak dowiedzieli się, że jestem gejem nie chcą mnie znać. - westchnąłem.

- Tak mi przykro skarbie. - odparła kobieta - Pamiętaj, że u nas zawsze będziesz mile widziany. - zapewniła mnie.

- Dziękuję. - uśmiechnąłem się, a Zayn położył dłoń na moim kolanie.

Niedługo później przyjechał tata chłopaka wraz z jego starszą siostrą, ta dwójka przywitała mnie równie ciepło jak reszta. Czułem się nawet lepiej niż u siebie w domu, gdy siedziałem wieczorem na kolanach Zayna, który rozsiadł się na fotelu oglądając z siostrami jakiś świąteczny film. 

- Kocham Cię Zayn. - powiedziałem wtulając się w jego szyję - Dziękuję Ci za wszystko.

- Też Cię kocham słoneczko. 

*****************************************************************

Gwiazdki i komentarze mile widziane :3

Tak to właśnie ostatni rozdział! Został tylko epilog, który pojawi się jakoś jutro/pojutrze.

Zapraszam na prolog mojego nowego opowiadania >>> Sweet lies || Ziall :3 

ziallxziall

Holiday madness || ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz