Rozdział 2.

2.3K 203 74
                                    

Zayn POV

Od razu po swoich zajęciach poszedłem do domu Gigi dziś się źle czuła i siedziała w swoim mieszkaniu, wszedłem do niej tak jak ona wchodzi do mnie, słyszałem głosy dochodzące z salonu.

- Gigi? - spytałem.

- Jestem w salonie skarbie. - chrypnęła blondynka.

Zdjąłem buty w przedpokoju i zostawiłem na haczyku kurtkę, wszedłem w głąb mieszkania i zobaczyłem moją dziewczynę siedzącą na kanapie pod kocem z kubkiem herbaty w ręku, a na przeciwko niej siedziała jakaś jej koleżanka, prawdopodobnie ta o której mi ostatnio opowiadała. Podszedłem do Gigi i ucałowałem ją w skroń, po czym podałem rękę blondynce siedzącej na fotelu po drugiej stronie stolika.

- Zayn. - przedstawiłem się - Chłopak Gigi. - dodałem.

- Holly. - uśmiechnęła się - Gigi dużo mi opowiadała o Tobie i jestem Twoją sąsiadką z góry.

- W takim razie miło mi poznać sąsiadkę. - objąłem moją dziewczynę - Jak się czujesz?

- Już lepiej Holly przyniosła mi notatki i zrobiła małe zakupy. - wtuliła się we mnie.

Siedzieliśmy wszyscy razem do późnego wieczora, zebrałem się do domu razem z Holly w końcu idziemy do tego samego bloku, blondynka jest bardzo miła i nie dziwię się, że Gigi ją polubiła, ciężko jej nie lubić, jest strasznie pozytywną osobą. Pożegnałem się z nią, gdy wyszedłem z windy, po długim dniu w końcu dotarłem do swojego mieszkania, wziąłem relaksujący prysznic i z kolacją w ręku usiadłem przed telewizorem. Chwilę przed jedenastą postanowiłem pójść spać, wyłączyłem telewizor i poszedłem do sypialni, rozebrałem się do bokserek i położyłem na łóżku. Zamknąłem oczy i za chwilę je otworzyłem bo z góry było słychać jednoznaczne dźwięki, mieszkania w pionie mają taki sam rozkład, więc nade mną jest sypialnia Holly i jej chłopaka, zaśmiałem się pod nosem i zapisałem w umyśle, żeby rzucić jej jakiś komentarzy gdy ją spotkam. Na moje szczęście niedługo potem udało mi się spokojnie zasnąć, choć szczerze mówiąc brakowało mi Gigi obok mnie. 

***

Kilka dni później siedziałem u siebie w salonie i grałem w fifę, akurat miałem dzień wolny na uczelni, więc postanowiłem odpocząć trochę od wszystkiego, Gigi miała przyjść od razu po zajęciach. Koło szesnastej zadzwonił dzwonek do drzwi, zapauzowałem grę i poszedłem otworzyć, na korytarzu stała Gigi razem z Holly i szeroko się uśmiechały. Przywitałem się z moją dziewczyną, a później z Holly, poszedłem do mojej sypialni ponieważ nie miałem na sobie koszulki, a przy gościu nie wypada tak chodzić. Gdy wróciłem do salonu, dziewczyny rozsiadły się na kanapie i śmiały głośno.

- Mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że przyszła ze mną Holly. - rzuciła.

- Nie no co Ty. - machnąłem ręką i usiadłem obok dziewczyny, która od razu wpakowała mi się na kolana.

- Może zamówimy pizze? - zaproponowała Gigi - O i Holly zaproś swojego chłopaka to moglibyśmy spędzić czas razem. - klasnęła w dłonie.

- Zaraz do niego zadzwonię, powinien zaraz skończyć zajęcia i myślę, że chętnie do nas dołączy, poproszę żeby kupił jakieś piwo. - uśmiechnęła się Holly, jeśli jej chłopak jest choć w połowie tak pozytywny jak ona to powinniśmy się dogadać. 

Ja zadzwoniłem po pizze mając dalej Gigi na kolanach, niedługo potem wróciła Holly z informacją, że jej chłopak powinien być za jakieś 20 minut. Dokładnie po podanym czasie zadzwonił dzwonek do drzwi, a Holly poszła otworzyć, Gigi wykorzystała sytuację i połączyła nasze usta, uśmiechnąłem się oddając pocałunek.

- Więc Gigi, Zayn to jest... - spojrzałem w stronę dziewczyny i zamurowało mnie.

- Niall?! - zdziwiłem się, to nie może być prawda.

******************************************************************************

Mamy Nialla :D

ziallxziall

Holiday madness || ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz