Rozdział 5

2.3K 179 6
                                    

Zayn POV

Leżeliśmy z Gigi w łóżku kradnąc sobie co raz całusy, była sobota więc żadne z nas nie spieszyło się na uczelnie, jedynie dziewczyna umówiła się o 13.00 na jakąś kawę z przyjaciółkami, ale jest dopiero 11.00, więc ma jeszcze trochę czasu. Nasz leniwy poranek przerwał dzwonek do drzwi, wstałem niechętnie z łóżka, a Gigi narzuciła na siebie moją koszulkę, w samych spodniach od dresu otworzyłem drzwi i mocno się zdziwiłem widząc w nich Nialla.

- Hej, wybaczcie że Wam przeszkadzam czy coś, ale Holly mnie wykopała z mieszkania i aktualnie nie mam co ze sobą zrobić, mógłbym posiedzieć chwilę u Ciebie? - powiedział praktycznie na jednym wdechu.

- Jasne. - przepuściłem go w drzwiach. 

- Hej Niall. - uśmiechnęła się Gigi, co blondyn odwzajemnił. 

- W sumie nie jedliśmy śniadania, zjesz z nami? - zaproponowałem.

- Jeśli to nie będzie problem. - westchnął.

- Żaden. - zapewniła Gigi - Tylko pójdę się ubrać i zaraz coś przygotuję, a Wy pogadajcie czy coś? - rzuciła i wróciła do sypialni.

- O co poszło? - spytałem.

- O jakieś nieważne gówno, ale musiała zrobić aferę i po prostu powiedziała żebym wypierdalał. - przewrócił oczami.

- Często tak macie? - byłem ciekawy.

- Ostatnio coraz częściej. - przetarł dłońmi twarz. 

Gigi wróciła do nas i razem siedząc w kuchni zrobiliśmy śniadanie, a następnie je zjedliśmy, dziewczyna musiała już iść, dała mi szybkiego całusa w usta i wyszła z mojego mieszkania. Siedzieliśmy z Niallem w ciszy przez kolejne 10 minut, dopóki chłopak nie wywalił się prawie z kubkiem kawy i wylał na siebie połowę jego zawartości. Cała biała koszulka blondyna była w brązowych plamach, poszedłem do sypialni i wziąłem pierwszą lepszą, białą koszulkę i dałem chłopakowi, zdjął brudny t-shirt i założył ten ode mnie. Mimo, że Niall jest większy niż był dwa lata temu dalej moje ciuchy są na niego za duże, muszę też przyznać że wygląda w nich lepiej niż Gigi. Potrząsnąłem głową odsuwając od siebie te myśli, bo nie powinny iść w tym kierunku. Zacząłem sprzątać wszystkie naczynia do zmywarki, co trzeba pochowałem do lodówki i poszedłem do salony, gdzie na kanapie siedział Niall i oglądał telewizję, dołączyłem się do niego. Tym razem ja nie wytrzymałem napięcia i dosłownie rzuciłem się na blondyna, usiadłem na jego biodrach i wpiłem się w jego usta, co lepsze od razu oddał pocałunek, przejechałem ustami po jego szczęce i zatrzymałem się na szyi, chciałem zrobić tam malinkę, ale się powstrzymałem, wiedząc jakie chłopak może mieć konsekwencje z tego czynu. Niall chwycił rąbek mojej koszulki i szybko się jej pozbył, błądził palcami po moich plecach co było cholernie przyjemne, niedługo później poczułem erekcję chłopaka na moim udzie.

- Nie powinniśmy. - westchnąłem, gdy to on pocałował moją szyję.

- Tęskniłem. - rzucił i zdjął swoją koszulkę.

- Ja też, nawet nie wiesz jak bardzo. - odparłem.

Ponownie pocałowałem chłopaka i przycisnąłem swoje biodra do jego, zaczął ocierać nasze erekcję o siebie przez spodenki. Zjechałem niżej z pocałunkami i zahaczyłem palce o krawędź spodni Nialla, już miałem je odpinać kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi.

- Olej te drzwi. - jęknął Niall.

Rozpiąłem guzik spodni i odsunąłem suwak, osoba za drzwiami nie chciała się poddać, zsunąłem spodnie blondyna poniżej tyłka, zagryzłem wargę widząc namiot w bokserkach chłopaka.

- Zayn!? Wiem dobrze, że Niall jest u Ciebie! Otwórzcie mi! - krzyknęła Holly zza drzwi.

- Cholera. - rzucił Niall.

Zabrał zwoje rzeczy i biegiem rzucił się do toalety, lekko zdezorientowany spojrzałem na moje spodenki, które na szczęście ukrywały moją erekcję, więc postanowiłem otworzyć drzwi do których dobija się dziewczyna. 

- Jest u Ciebie prawda? - dziewczyna wpadła do mieszkania.

- Jest w łazience. - odparłem, starając się jeszcze uspokoić do końca oddech.

Dziewczyna nie mogła ustać w miejscu, Niall wyszedł z łazienki jakieś 10 minut później z mokrymi włosami.

- Boże Niall, naprawdę Cię przepraszam! - rzuciła się na niego Holly - Nie chciałam tak na Ciebie naskoczyć, było za dużo emocji i tak jakoś wyszło. - objęła go mocno, a ja poczułem się bardzo nie na miejscu.

- Umm, w porządku. - wydukał blondyn i niezręcznie objął blondynkę jednocześnie patrząc mi się w oczy, a ja tylko wzruszyłem ramionami.

- Wracajmy do domu, pogadamy na spokojnie. - Holly złapała go za rękę i pociągnęła za sobą - Pa Zayne. - rzuciła.

Spojrzałem na Nialla, który powiedział tylko bezdźwięcznie przepraszam i zniknął za drzwiami, stałem przez chwilę i ogarniałem co się właśnie stało. W końcu poszedłem pod prysznic i resztę dnia praktycznie nic nie robiłem.

*********************************************************

Jest rozdział bo nagle złapała mnie wena :D

Zapraszam też na nowego prompta Lilo/Nouis :D

ziallxziall

Holiday madness || ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz