#16 powrót do domu.

343 28 20
                                    

*~Josh~*

Jest mi cholernie głupio. Nie mam pojęcia co we mnie wstąpiło. Co się ze mną do kurwy dzieje... Może to przez zazdrość? Może dlatego, że wspomniał o tej zemście? Miał rację... Cały rok oszukiwałem Sam... a potem zrobiłem jej coś tak okropnego... nie zasługuje na nią. Jednak postaram się o nią walczyć... Mam szczerą nadzieję, że nie doczekam się widoku Mike'a i Sam całujących się lub... ehh.. lepiej nie będę o tym myślał. Wróciliśmy do szpitala. Tym razem to Sam zasnęła pierwsza. Sen dobrze jej zrobi. W końcu jutro wychodzi. Wreszcie wróci do domu. Będę jej pilnował... postaram się... Po kilku minutach, ja również usunąłem.

------------------------------------------

Dzisiaj to ja wstałem pierwszy. Przetarłem oczy i zobaczyłem, że Panna Samantha również się rozciąga.
(Sam) Josh... obudź szczupaka... ja chce jeszcze chwilkę... pospać.

Najlepiej bym tego nie robił. Niech śpi wiecznie. Mam go gdzieś. Jednak... Samci się nie sprzeciwie.

(Josh) Eee... Mike... wstań.
(Mike) Sam? Ry... Josh?!
(Josh) Hahahahahahah
(Mike) Myślałem, że jesteś Sam...
(Josh) Jestem aż taki piękny?

Zaśmiałem się. Sam chyba to słyszała, bo jej kąciki ust podniosły się. Mike nachylił się nad nią i szepnął jej do ucha...

(Mike) Sam, rybko wstawaj.

Otworzyła oczy i zaczęła je przecierać.

(Mike) Dzisiaj wracamy!
(Sam) W końcu! Brakuje mi mojego mieszkanka! A teraz... mogę was na moment prosić, abyście stąd wyszli? Chciałabym się przebrać.

*~Chris~*

Siedziałem wtulony w Ashley, kiedy zadzwonił telefon.

(Chris) Przepraszam kochanie na moment...

Wyszedłem z pomieszczenia i wszedłem na korytarz. Numer prywatny... dziwne... odebrałem telefon i zapytałem.

(Chris) Halo?
(Nieznany) Dzień dobry. Chciałbym zakupić górę w Blackwood. Czy to jest nadal aktualne?
(Chris) Ale o czym Pan do mnie mówi? Nikt nie sprzedaje żadnej góry. Do widzenia.
(Nieznany) z...

Nie dosłyszałem ostatniego słowa. Rozłaczylem się i wróciłem do mojej ukochanej.

(Ashley) Miśku, kto do ciebie dzwonił?
(Chris) Jakiś człowiek. Chciał kupić górę w Blackwood...
(Ashley) Co?! Od ciebie?!
(Chris) Sam chciałbym to zrozumieć.
(Ashely) Może... zapytamy się Josha?
(Chris) Masz rację, ale nie teraz. Teraz musimy się spakować.
(Ashley) Dobra...

*~Emily~*

Siedziałam wkurzona przed pokojem Jess. Oczywiście musieli mnie wygonić pod pretekstem "my tutaj ogarniemy i posprzątamy, a ty Em poczekaj na nas na korytarzu". Rozumiem, że Jess jest "uszkodzona", ale żeby zostawać sam na sam z moim Matt'em?! Wyciągnęłam nerwowo telefon z torebki i wyszukiwałam w internecie jakiś przecen. Na ostatnich zakupach byłam dwa tygodnie temu! Czas napełnić szafę nowymi pachnącymi ciuszkami! Okey, jeśli kupię tą sukienkę z tymi butami to wydam czterysta pięćdziesiąt dolarów... Resztę moich obliczeń matematycznych zakłócili Matt i Jess. Spojrzałam na Matt'a zabójczym wzrokiem.

(Emily) Idziemy? Nie chce tu siedzieć wieczność.

Ruszyłam pewnym krokiem w stronę wyjścia. Matt zasłużył na porządnego focha. Nie było już samochodu Ash i Chrisa. Wsiadłam do mojego auta i zaczekałam na Matt'a i Jess.

*~Until Dawn Losy Przyjaciół~*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz