Rozdział Osiemnasty

7.8K 323 9
                                    

Do pomieszczenia wszedł Cameron ...

- Eddy chciałeś coś ode mnie ?- spytał.

- Tak . - powiedział i się uśmiechnął do mnie. Chciał już coś powiedzieć ale zaczęłam mówić.

- Cokolwiek mu powiesz on i tak nie zmieni o mnie zadania. Przecież on doskonale wie jaka jestem. Czemu myślisz, że może mnie znienawidzić? On doskonale zdaje sobie sprawę, że jestem zdolna zranić każdego człowieka i zrobić apsolutnie wszystko, żeby tylko osiągnąć cel który sobie zaplanowałam. Prawda Cam ? - powiedziałam I na niego popatrzyłam - Wiesz, że jestem egoistyczna patrze na wszystkich z góry i manipuluje ludźmi i dużo więcej ... w dodatku wie, że jestem w nim zakochana ale jak widzisz ma to gdzieś. Nie musisz mu mówić, że jestem najgorszą osobą pod słońcem on o tym wie.

-Słuchajcie nie wiem w co wy gracie ale nie mieszajcie mnie w to okey ?- powiedział, uśmiechnął się i kiwnął głową a następnie wyszedł. Popatrzyłam na Eddy'go który się cieszył i wyszłam. Idąc korytarzem zobaczyłam Angelice.

- Hej.- powiedziałam jakby nigdy nic.

- Cześć ... co chcesz Black ?

Chwile z nią rozmawiałam i pokazałam jej zdjęcie jak jej chłopak się całuje z inną.

- Dziękuję Caroline, że mi powiedziałaś o wszystkim - powiedziała i mnie przytuliła. Potem szłam pod klasę która była na drugim końcu korytarza. Po drodze zaczepił mnie Eddy.

-Caroline co ty zrobiłaś ?! Angelika ze mną zerwała.

- Na jej miejscu zrobiłabym to samo . - powiedziałam I chciałam już iść ale złapał mój nadgarstek.

- To jeszcze nie koniec. - wyszeptał mi do ucha a mnie przeleciał dreszcz. Puścił mój nadgarstek i poszedł. A ja tak nadal stałam trochę wystraszona. Patrzyłam się jak debil w jeden punkt. Nagle poczułam że ktoś załapał mnie za ramiona i zaczął lekko nimi szarpać. Spojrzałam na osobę ... zobaczyłam Camerona.

- Caro wszystko okey ?-spytał.

- Tak - mój głos lekko się łamał.

- Co on ci powiedział ?

- Nic takiego. Cameron daj mi spokój musze iść na lekcje.

- Dobrze ?- powiedział kiedy szłam.

Właśnie skończyła się moja ostatnia lekcja w szkole było dość pusto. Poszłam do szatni po swoje rzeczy. Juz miałam wychodzić ale nagle zobaczyłam Eddy'iego.

- Wiem dlaczego to wszystko zrobiłaś - powiedział a ja uniosłam brew .- Sama chciałaś się ze mną przespać.

Czy ja dobrze słyszę ?! Ja z nim ?! Nigdy !

- Coo ?! Nie ! Lol . - powiedziałam chciałam juz iść ale on stanął przede mną tak ze nie mogłam wyjść . - Daj mi przejść. - powiedziałam już nie pewnie.

- Nie tak szybko kochana . - powiedział I popchnąl mnie do ściany. Zaczął powoli rozrywać moją koszulkę. Już chciałam mu przywalić ale złapał mój nadgarstek.

Gdzie ludzie gdy ich potrzebuje ?! Pytam się !

Eddy trzymał moje nadgarstki a ja za wszelką cenę chciałam się wyrwać z jego uścisku. Ale bez skutku. Chłopak spojrzał na mnie i mnie pocałował. Tylko nie czułam tego wspaniałego uczucia gdy całowałam się z Cameron'em. A teraz co ? Nic zero kompletna pustka. Jedyne co czułam to strach i jak makijaż spływa mi po twarzy.

I to jest właśnie powód ale którego nie powinnam się malować.

Gdy Eddy odsunął się lekko ode mnie. Udało mi się wyrwać. Szybko złapałam swoją torbę i wybiegłam. Biegłam przed siebie co było całkowicie bez sensu. Już po chwili nie miałam siły biec. Usiadłam na chodniku. Nadal byłam obok szkoły. Zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Nagle zauważyłam Eddy'iego który idzie w moją stronę nie wyglądał na zadowolonego.

- Ty mała suko pożałujesz tego ! - krzyknął a ja bez zastanowienia zerwałam się do biegu. Biegłam już dłuższą chwilę odwróciłam się, żeby zobaczyć czy Eddy za mną nie idzie. Na moje jedyne szczęście nie było go tam. Przynajmniej tak sądziłam odwróciłam się jeszcze raz, żeby się upewnić ale jednak biegł za mną. Zaczęłam płakać jeszcze bardziej niż wcześniej. Nagle zobaczyłam, że ktoś idzie w moją stronę. Dobrze znałam tą postać ... to - to Cameron ! Dzięki Bogu ! Nie myślałam nad tym co robię po prostu rzuciłam mu się na szyję. Cam mnie przytulił i podniósł. Ale po chwili postawił mnie na ziemi i dziwnie się na mnie popatrzył.

Nigdy nie widziałes rozmazanego makijażu czy co ?

- Caroline co się stało ? Ty płaczesz ? - spytał. W jego głosie było słychać że się martwi.

- t-tak ...

- Co jest ? Sarbie mi możesz powiedzieć. -powiedział i położył ręce na moich ramionach. Pierwszy raz widzę, żeby aż tak się czymś przejął.

- Eddy ... - powiedziałam. I się odwróciłam gdy zobaczyłam że jest co raz bliżej szybko wtuliłam się w tors chłopaka i znów zaczełam płakać.

-Kochanie nie płacz - powiedział i mnie przytulił . - Czekaj co ci się stało z koszulką ? - spytał a ja nie reagowałam. - Caro ...

Nagle obok poczułam, że ktoś odciagnął mnie od chłopaka. Dobrze wiedziałam kto to był ...

- Mnie tak łatwo się nie pozbędziesz mała szmato. - powiedział I załapał mocno mój nadgarstek tak ze aż jęknełam.

- Eddy co ty robisz ?

- Nie wtracaj się typie ona musi zapłacić za to co zrobiła . - powiedział I załapał mnie jeszcze mocniej tak mnie bolało, że prawie leżałam na ziemi.

-Pu - puść mnie - wyjąkałam.

- No dobrze. Do kończymy tą rozmowę jutro kotku. - powiedział puścił mnie a ja upadłam na ziemię i poszedł. Nie chciałam wstać, nie miałam na to siły. Poczułam, że Cameron mnie podnosi. Stałam I patrzyłam na niego. On zdjął swoją bluze i założył ją na mnie.

- Powiesz mi co się stało ?-spytał.

- Nie.- powiedziałam cicho.

- Jak mam ci pomóc jak nawet mi nie chcesz powiedzieć ci się stało ? - spytał.

- Nie prosiłam cie o pomoc.

- Caroline.

- No dobrze ... widziałam jak Eddy całował się z jakąś dziewczyna. Potem pokazałam zdjęcie Angelice ... a -a teraz ch- chciał mnie zgwałcić. - powiedziałam płacąc.

- Co ?! - krzyknął - Zabije gnoja !

- Cam nie mieszaj się w to ... proszę cię. Nie chce żeby Ci się coś stało.

- O to się nie martw skarbie - powiedział pocałował mnie w czoło i przytulił.

Cameron odprowadził mnie do domu. Gdy weszliśmy do środka zobaczyłam wkurzonego Jace'a.

- Co ci się stało ?- spytał patrząc na nas.

Let me love you | Cameron Dallas Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz