Gdy wszyscy poszli. Wyszłam z pokoju. Gdy byłam w salonie zobaczyłem bukiet biało - różowych tulipanów.
- To dla ciebie ? - spytał Jace.
- Od kogo ?- spytałam.
- Nie wiem co ja jestem ?
Podeszłam do bukietu przejechałam po kwiatach palcami zobaczyłam karteczkę. Otworzyłam ją ... ,, Nie warto płakać przez takiego chuja jak ja na prawdę ... Cameron "
Gdy to przeczytałam uśmiechnęłam się.[W szkole]
Stałam z Izzy i gadałyśmy o wszystkim i o niczym. Podszedł do nas mój ukochany braciszek i jego debilny przyjaciel.Który Ci się podoba.
Jace od razu przywitał się z Izzy.
- Młoda Cameron zawiezie cie dziś do domu bo ja nie moge. - powiedział.
- Zrobie sobie spacer.- odpowiedziałam. Uznałam, że im mniej będę spędzać z nim czasu tym lepiej.
- Nie musisz. - powiedział Cameron.
[Na fizyce]
Nudziłam sie jak nigdy nawet bazgranie w zeszycie nie pomagało. Lekcja się ciągnęła ... zaczynałam się modlić o dzwonek. Nagle Angelika poszła do tablicy znudzona patrzyłam co robi. Odwrociła się do mnie.- Caroline ! Możesz się na mnie nie gapić ?! - gdy to powiedziała do klasy wszedł Cameron.
- Nie patrze na ciebie lool tylko na tablice już ona jest ladniejsza od ciebie. - powiedzialam.
Jezus a ten tu po co ?!
- Zaraz ci przywale jak sie nie zamkniesz - Cameron patrzy na mnie raz na nią i co jakiś czas na nauczycielke której mina była bezcenna.
- Uważaj bo się przestrasze chociaż twojego ryja to moge. - powiedzialam i się uśmiechnęłam.
- Jezus co ja ci dziewczyno zrobiłam ?
- Ummm... no nie wiem może przekroczyłaś prog tej szkoły ?
- Dosyć Caroline do dyrektora. - powiedziała nauczycielka.
- Luz ciekawe czy się stesknił. - wziełam swoje rzeczy podchodząc do drzwi sciełam Camerona wzrokiem i poszłam.
- No dzień dobry - powiedzialam gdy weszłam.
- Co tym razem ? - spytał dyrektor.
- To samo . - Na przerwie wyszłam z gabinetu. Byłam w szoku bo przed gabinetem był Jace.
- Hello. - powiedzialam jakby nigdy nic.
- Co znów zrobiłaś ?- spytał.
- Nic. - powiedzialam.
- Pyskowała - powiedzial ktoś za mną. Szybko się odwrociłam i zobaczyłam Camerona.
Dzięki Cam.
- Dobra nie chce mi sie z wami gadać ide, cześć.- powiedział Jace.
Miło Jace, że z siostrą nie chce ci się gadać.
Historia minęła dość szybko jak raz. Wyszłam ze szkoły.
Za chuja nie bede z nim jechac. Nic mnie kurwa nie zmusi, żebym z nim wsiadła do samochodu. Może próbować siły ale odradzam. Musze być sobą przecież nie dam mu się tak łatwo.
Popatrzyłam na Camerona i poszłam dalej.
- Nie wygłupiaj się Caroline. - powiedział.
- Wal sie nic mnie nie zmusi żebym z tobą jechała.
- Wsiadaj. - warknął.
- Nie rozumiesz ? Wal sie.- szłam dalej nawet na chwilie się nie zatrzymałam. Poczyłam, że załapał mnie w tali.
- Po dobroci czy siłą ? - spytał.
- Możesz próbować siły ale nie radze. - powiedziałam a on mnie przerzucił przez ramie.
- Ty jesteś chory ! Myślałeś żeby się leczyć ? Jeśli w ogóle myślisz - szarpałam się i waliłam w niego rękami. Nic nie działało.
Co z nim jest nie tak ?
- Puszczaj mnie ! Pedofil ! -krzyczałam mając nadzieję że to mi jakoś pomoże.
- Wiesz kogo teraz jesteś ? - spytał.
- Twojej starej. - powiedzialam i zaczęłam się śmiać jak głupia.
- W tym momencie moja bo to ja cie mam.-powiedział zadowolony.
- Na prawde powinieneś się leczyć. - powiedzialam kiedy otworzył mi drzwi od samochodu.
Jechaliśmy w ciszy. Przerażającej ciszy.
- Nie rozumiem po co dałeś mi te kwiaty. Ja nawet nie płakałam. A jakbym płakała to na pewno nie przez ciebie. - powiedziałam przerywając ciszę.
- Coś cie łączy z Jacobem ? - spytał.
Co on z tym Jacob'em ?
- Nie ?
- Widze, że tak. - powiedział.
Wtf ?
- Zatrzymaj sie ! - krzyknęłam wkurzona.
- Co ? - spytał.
- Zatrzymaj się ! - powtórzyłam a chłopak zatrzymał się a ja wysiadłam.
- Caroline co ty robisz ? - spytał Cameron kiedy zaczęłam iść.
- Ide do domu nie widać ? - spytałam i popatrzyłam na niego jak na idiotę.
- Nie wygłupiaj się.
- Nie wpierdalaj się w moje życie. Żegnam. - powiedziałam i poszłam.
CZYTASZ
Let me love you | Cameron Dallas
FanfictionCzy osoby które się nienawidzą od zawsze mogą się w sobie zakochać ? - Nienawidzę cie - Jesteś pewna że mnie nienawidzisz ? - Tak, tak jestem bardziej niż pewna. - A ja myślę że nienawidzisz tego ze jesteś we mnie zakochana. #5 w ff - 17.11.16...