II ♡ 16

5.2K 214 36
                                    

*** W poprzednim rozdziale ***
- Camiś kochanie gdzie jesteś ?! - usłyszłam krzyk i zobaczyłam jak ...
***
Jak ... Elis całuje Camerona. Moja mina była bezcenna na prawdę. Jeśli można byłoby dostać Oscara za najlepszą minę to właśnie bym dostała. Kiedy dziewczyna się od niego oderwała spojrzała na mnie.

- O hej Caroline co tam u ciebie ? - spytała.

- Cześć ... umm dobrze a u ciebie ?
 
- A fajnie. Wiesz musimy się umówić na jakąś kawę.

- Koniecznie.- uśmiechnełam się.

Spierdalaj szmato
 

- Caroline ...

- To ja już pójdę. - powiedziałam.

- Chciałaś mi coś powiedzieć ! - krzyknął za mną.

- To już nie ważne.

Czasem gdy kogoś spotkasz przypomina ci się wszystko co kiedyś łączyło. Nagle robi ci się przykro, świat traci barwy, myślisz o tym co się działo kiedyś. A jak jest teraz nie możesz sobie wyobrazić jakim cudem teraz gdy mijacie udajecie że się nie znacie ...

Weszłam do domu i trzasnełam drzwiami. 

- Nie gadaj ze ślubu nie będzie ?! - krzykneła Loren. Gdy weszłam do salonu popatrzyła na mnie. - Az tak źle było ?

- Nie. Było idealnie już miałam mu wszystko powiedzieć a tu nagle pojawiła się jego dziewczyna. 

- O Cholera. A jesteś pewna że to jego dziewczyna? - spytała z nadzieją.

- Całowali się. - powiedziałam bez emocji.

- Kurde.

- Idę do siebie . - powiedziałam idąc.

- No okey.

Leżałam na łóżku i przeglądałam instagram. Zobaczyłam kilka ładnych zdjęć a potem zdjęcie Camerona z róża i napisem ,, Do parku na spotkanie z miłością mojego życia "

Elis ...

Na tym skończyła się moja przygoda z instagramem.  Postanowiłam iść z na snapa. Nie wiedząc dlaczego zaczełam oglądać my story Elis. Całowała się z Cameron'em ... i to nie był buziak tylko prawdziwy namiętny pocałunek. Rzuciłam telefonem w ścianę.

***
Właśnie siedzę i jem kolacje z Loren.

- Gdy jesteś cicho chcesz mi coś powiedzieć. - powiedziała.

- Wyprowadzam się.

- Gdzie ?

- Spokojnie nadal będę w Chicago. Po prostu nie chce ci już siedzieć na głowie.

- Ale ty ...

- Tak wiem. - przerwałam jej - Ale to i tak nie zmienia mojej decyzji.

- Skoro tego chcesz.- powiedziałą.

- Tak chce. A teraz idę na spacer.

- Okey ?

Wyszłam z bloku. Szłam przed siebie bez celu. Zatrzymała się pod budynkiem który budują i patrzyłam przed siebie.

- Uważaj - usłyszałam po chwili. I poczułam mocne szarpniecie do tyłu. Spojrzałam na chłopaka a dokładnie na Camerona. A potem na miejsce w którym stałam spadło tam szkło.

- Dzięki.- powiedziałam wystraszona.

- Caroline Słuchaj ja nie jestem z Elis.

- Jakoś w to nie wierzę ciekawe czemu ? Całowałeś się z nią nawet na snapie a teraz mówisz ze nie jesteście razem ?!

- To jest stary film i tak nie jesteśmy.

- Cameron ... hmm za kilka lat powiesz mi że u ciebie wszystko spoko będzie tak wierzę w to głęboko.

- Ale ...- zaczął.

- Za jakiś czas coś nas rozdzieli więc nie lepiej zakończyć to teraz dopóki jeszcze możemy ? - przerwałam mu .- My nawet nie jesteśmy razem. Ja nawet nie wiem co jest między nami. Łączą nas tylko listy i wspomnienia.

- Czasem jest po prostu ze kontakt ludzi się urywa ale ich uczucia do siebie nigdy.

- Ty i tak Cam nic do mnie nie czujesz. Wiec zakończmy to.

- Jesteś pewna że tego chcesz ? - spytał.

- Tak - powiedziałam patrząc na swoje nogi.

- Spójrz na mnie - powiedział I złapał dwoma palcami mój podbródek żebym na niego popatrzyła.

- Spytam jeszcze raz .- powiedział a ja nic nie odpowiedziałam tylko patrzyłam w jego piękne brązowe tęczówki - Chcesz to wszystko zakończyć ?

- T-Tak - powiedziałam z lekko łamiącym się głosem.

- Kłamiesz ? - spytał patrząc mi w oczy.

- Tak.

Odsunełam się kawałek od niego.

- Na razie wyjeżdżam i zostawmy to tak jak jest. A i nie przychodź więcej do mieszkania Loren bo się wyprowadzam.- powiedziałam.

- Gdzie ? - spytał.

- Będę nadal w Chicago po prostu chce mieszkać sama. A teraz jadę na kilka dni do Malibu. Chce sobie wszystko przemyśleć. Będę ci wysłać listy.

- No dobrze - powiedział jakby zawiedziony ?

- Musze juz iść.

- Odprowadzić cie ?

- Nie trzeba.

- To pa . - powiedział. Podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek.

- Pa - wyszeptałam.

***
[Cameron]
Rozmawiałem właśnie z Nash'em.

- Otworzyła drzwi i ... - mówił.

- ... i pocałowałem ją i przyjemniej na chwile ten pocałunek mnie odmienił i przynajmniej na chwile ona i ja byliśmy zakochani.

- A potem to spierdoliłes ?- spytał.

- No. - powiedziałem.

- Jezus. Debil normalnie debil. To trzeba być debilem żeby spierdolić taką sytuacje z miłością swojego życia.

- Loren prosiła mnie o spotkanie ... wydaje mi się że może teraz po tych 6 miesiącach a nawet więcej dowiem się dlaczego wyjechała ...

♡♡♡
Hey :¤ co tam ? Zdj robione przeze mnie  , nie sprawdzony i bla bla bla xD
Następny będzie w poniedziałek :)  XD  A zwiastun tez w pon o 23:55 XDDD nie pytać czemu tak xD
I to chyba wszystko co chciałam powiedzieć xD .
Komentujcie i wgl ;*

Karo ♡

Let me love you | Cameron Dallas Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz