Rozdział Czwarty

12K 393 73
                                    

Szłam pod klasę gdy nagle zauważyłam jak Cam liże się z Alice.

No nieźle jak nie do mojego brata to do tego debila. Myślałam że Cameron nie lubi takich plastików ...

Gdy stałam pod klasą podszedł do mnie Jace.

- Jak zobaczysz gdzieś Cama to powiedz mu, że mam do niego sprawę.

- Jasne. - powiedziałam. Jace pocałował mnie w policzek i poszedł. Chciałam iść do Cama ale zadzwonił dzwonek. Dowiedziałam się, że mamy zastępstwo na dworze. Przez całą lekcje siedziałam z Izzy na ławce i patrzyłam jak Cam i jego klasa gra w nogę. Jace'a nie było bo był na dodatkowej matmie. Popatrzyłam na telefon zobaczyłam, że jest 10 minut do dzwonka więc postanowiłam iść do Cama i powiedzieć mu to o co prosił mnie Jace. Gdy tylko weszłam na boisko podeszła do mnie Alice.

- Czego tu szukasz ?!- krzyknęła.

Na pewno nie ciebie.

- Camerona. - powiedziałam jakby nigdy nic.

- Jezus znajdź sobie chłopaka a nie latasz za tymi którzy mają dziewczynę.

- Coo ? Hah serio myślisz, że Cam mi się podoba ? Ja go nawet nie lubię a szukam go bo mam sprawę. - powiedziałam i zaczęłam się śmiać.

Ona jest głupia czy co ? Że niby ja i Dallas ? Pff

- To powiedz mi ja mu powiem. - powiedziała.

Boże dziewczyno idź zawracać głowę komuś innemu.

- Czy ty nazywasz się Cameron Dallas ? Nie wydaje mi się. Więc łaskawie przesuń się i nie zawracaj mi głowy.

- Jestem jego dziewczyna wiec i tak się dowiem.

- Super.- powiedziałam z sarkazmem.

- Cam i tak nigdy cię nie zechce! - krzyknęła.

- Wiesz Alice inteligencja nie jest chyba twoją mocną stroną. Jakbym go chciała to dawno bym coś z tym zrobiła. - powiedziałam i chciałam już iść gdy Alice stanęła mi na nogę a ja upadłam na końcu mnie kopneła ale tak żeby nikt nie widział. Poczułam straszny ból kostki.

- Ała ! - krzyknęłam po chwili podbiegł do mnie Jacob i pomógł mi wstać miałam jedną rękę na jego ramionach. Cam się na mnie popatrzył szybko podbiegł i wziął moja rękę i przełożył przez swoje ramię. Wychodząc z boiska Jacob przywalił mi drzwiami w tą nogę która mnie bolała.

- Jacob idź poradzę sobie.- powiedział Cam.

- Na pewno ?- spytał.

- Tak - powiedział i druga ręką złapał mnie pod kolanami. Szedł ze mną do pielęgniarki. Oczywiście, żeby było fajnie walnełam się o poręcz przy schodach. Otworzyłam usta i wydalam jakiś dźwięk w stylu ałaała.

- Twoja dziewczyna chyba nie będzie zadowolona ze mnie nosisz. - powiedziałam do chłopaka.

- Mam to gdzieś. - Popatrzyłam się na niego pytająco. Weszliśmy do pielęgniarki która powiedziała, że mamy jechać na pogotowie. Gdy wyszliśmy spytałam.

- Czemu masz to gdzieś ? A i Jace mówił, że ma jakąś sprawę do ciebie.

- Skręciła ci kostkę. Luz potem do niego pójdę. - powiedział.

Wut ? Co ma piernik do wiatraka

- Chyba nie rozumiem. I od kiedy ty się o mnie martwisz ?

- Skręciła ci kostkę bo miałaś mi powiedzieć, że Jace coś ode mnie chce ? Ona jest jakaś chora. Po za tym nie lubię takich plastików. W ogóle jej nie lubię. - powiedział a ja nie wiem dlaczego ale chciałam się śmiać.

- To dlaczego j...

- Nie wiem - przerwał mi.
Podszedł do nas Jace.

- Caro ?

- Jace pojedziesz ze mną do szpitala ?

- Co się stało ?- spytał.

- Długa historia. - powiedziałam.

- Ma skrecona kostkę prawdopodobnie. - powiedział Cameron. Jace wziął mnie od Cama. Pojechaliśmy na pogotowie po drodze mu wszystko opowiedziałam. Okazało się, że mam skrecona kostkę.

Przynajmniej będzie hajs z odszkodowania.

[Następny dzień]
Schodziłam po schodach kierując się pod sale od niemieckiego. Nagle poczułam, że ktoś mnie po pchnął. Już miałam się przywitać z podłogą .... gdy zawiesiłam swoje ręce na czyjejś szyi. Popatrzyłam w górę i zobaczyłam brązowe oczy Camerona.

- Jesteś cała ? - spytał.

Ten znów się martwi czy jak?

- Tak ... chyba tak. - odpowiedziałam.

- Chyba ? - spytał z lekkim śmiechem  i mnie przytulił byłam w szoku ale okey...

Co mu odwala ?

-Cam ja już pójdę nie chce się spóźnić.- powiedziałam.

- No dobrze.- Dobrze wiedziałam kto mnie po pchnął Alice ... Szłam powoli i słyszałam jak Dallas się z nią kłóci.

- Cameron co ty się w niej zakochałeś czy co ?- spytała zła dziewczyna.

- Martwię się o nią ! Skręciłas jej kostkę idiotko !

- To było dla nas ! - krzyknęła.

- Dla nas ?! Jakich nas ?! To koniec ! Trzymaj się ode mnie i od Black z daleka ! Tak będzie lepiej dla ciebie ! - gdy to usłyszałam szczeka mi opadła stałam w takim szoku przez chwile.

Co tu się dzieje ?

- Caro wszystko dobrze ? - machał mi ręką przed twarzą Jacob.

- C-co ? Tak. - powiedziałam zdezorientowana.

- Już się martwiłem.

- Spokojnie jest dobrze. - powiedziałam.

- idziemy pod klasę ? - spytał.

- Jasne.

- Jasne

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Let me love you | Cameron Dallas Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz