Rozdział Dziesiąty

9.1K 308 35
                                    

Wsiadając do samochodu walnełam głową o drzwi, takim sposobem rozwaliłam sobie łuk briowy.

Zajebiście teraz to wyglądam jak debil .

Siedziałam w pokoju przesłuchań.

- Prosze pana ja nic nie zrobiłam jezus ! - warknełam.

- Daniel mów po imieniu.- powiedział i się uśmiechnął.

- Caroline.

Siedziałam na przeciw niego i bawiłam sie kubkiem ktory był na stole.

- Możesz zadzwonić do jednej osoby . - powiedział patrząc sie na mój telefon ktory leżał na stole. - Najlepiej do rodziców.

- Po pierwsze jestem pełnoletnie a po drugie oni nie żyja . - wstałam wziełam telefon i zaczełam zastanawiać sie do kogo zadzwoń. Patrzyłam na siebie w lustrze weneckim.

Izzy nie bedzie miała jak przyjechać więc poprosi Jace'a żeby ja przywiózł. A jak zadzwonie do Jace'a to bede mieć przejebane. Po za tym oni są teraz na randce. Może Evan ? Albo nie bo ten idiota powie wszystko Jace'owi. Jasona teraz nie ma w Los Angeles . Zajebiście !

- Dzwonisz czy nie ?- spytał.

- Tak ! - powiedziałam nerwowo.

Nie ! Chyba mi już do reszty zjebało ! Niech bedzie ...
Pierwszy sygnał
Drugi sygnał
Trzeci sygnał

- Hej co tam ? - spytał chłopak.

- Cz-cześć yyy ... Cameron. - zaczęłam się jąkać bo nie wiedziałam jak mam zacząć.

- Caroline ? Co jest ? - spytał lekko wystraszony?

- Możesz przyjechać ? - spytałam.

- Jasne tylko gdzie ?

- Na komisariat ?

- Co ty zrobiłaś ?! - spytał.

- No właśnie nic. Nie dzwoń do Jace'a prosze.

- No okey ... ale bedziesz mi sie tłumaczyć. - powiedział.

- Dobra. Za ile bedziesz ?

- 10 min.

Odłożyłam telefon na stół i usiadłam na fochu. Do pokoju wszedł policjant któremu przywaliłam.

- Daniel ktoś do ciebie dzwoni.

- Kto ? - spytał policjant.

- Twoja stara - powiedziałam i zaczełam sie śmiać a on sie na mnie popatrzył morderczym wzrokiem.

- Już ide.- powiedział i poszedł.

Mineło już 15 min a Camerona nadal nie ma.

- Caroline jakiś chłopak przyszedł. - odparł Daniel a ja wybiegłam z pokoju. Jak tylko zobaczyłam Camerona to rzuciłam mu sie na szyje.

- Zabierz mnie do domu prosze - powiedziałam mu do ucha

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Zabierz mnie do domu prosze - powiedziałam mu do ucha.

- Dobrze, a powiesz mi dlaczego tu jesteś ? - powiedział i odsunął sie ode mnie - Kto ci to zrobił ? - spytał patrząc na moje czoło.

- To nic. - powiedziałam.

- Jak to nic ? - spytał.

Weszliśmy do pokoju w którym wcześniej siedziałam. Kłóciliśmy się z dobre 40 minut, potem pozwolili nam jechać do domu. Cameron zabrał mnie do siebie. Wszedł ze mną do kuchni. Złapał mnie w talii i posadził na meblach.

- Opatrze ci to sierotko . - powiedział i zaczął sie zajmować moim czołem.

- Teraz to bede wygladać jak debil? - powiedziałam a Camron sie uśmiechnął . - Aaaa ! To boli ! - pisnełam z bólu.

Cam naklejł mi plasterek i pocałował w czoło.

On jest taki słodki.

- Zawioze Cię do domu.- powiedział.

- Nie trzeba.

- Zawioze Cię bo po drodze jeszcze coś sobie zrobisz i będę miał cie na sumieniu. - popatrzyłam na niego wzrokiem typu dzięki. Po kilku minutach byliśmy już pod drzwiami mojego domu.

- Cameron dziekuje gdyby nie ty to pewnie nadal bym tam siedziała.

- Czego sie nie robi dla siostry mojego przyjaciela. - powiedział a ja zmarszczyłam brwi.

Mhm siostra przyjaciela ... super. Friendzone ...

- No nic dziekuje.- powiedziałam i pocałowałam go w policzek. A potem weszłam do domu.

 A potem weszłam do domu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Let me love you | Cameron Dallas Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz