Rozdział Jedenasty

9.4K 316 210
                                    

Gdy już zaczyna się układać pojawi się ktoś ... kto to zepsuje.

[Tydzień później]
Stałam z Izzy na korytarzu.

- Ale co ty zrobiłaś że tam byłaś ? - męczyła mnie nadal.

- Izzy od trzech dni tłumacze ci, że nic nie zrobiłam. I Jace ma o tym nie wiedzieć. - powiedziałam.

- Luz a czemu zadzwoniłas do Camerona a nie do mnie ? - powiedziała i się uśmiechnęła.

Boże z kim ja się zadaje ?

- Może dlatego ze miałaś randkę z Jacem ? I nie miałabyś jak przyjechać i Jace miałby cie wtedy przywieźć.

- A no tak. - powiedziała.
A ja zaczelam przeglądać insta.

- Cameron się na ciebie patrzy. - powiedziała przerywając ciszę. Popatrzyłam się na niego a on całował się z Angelika. Zmarszczylam brwi na ten widok.

Już nigdy nie dam sobie nadzieji . Mam już dość tych pieprzonych rozczarowań ...

Zobaczyłam, że Cameron na mnie popatrzył lekko się uśmiechnęłam i poszłam z Izzy.

***
Na następnej przerwie Cameron do mnie podszedł.

- Hej Caro .- powiedział brunet.

- Cześć. - odparłam.

Dlaczego mi serce szybciej bije ?!

- Mówiłaś Jace'owi o ... - zaczął.

- Nie ! - przerwałam mu - będzie się nie potrzebnie martwił.

- No... no spoko.

- Czemu nie mówiłeś, że jesteś z Angelika ? Szczęścia kochani. - powiedziałam udając, że się ciesze.

- A nie wiem ... dziękuję.

Kurde ... na co liczyłam ? Że powie ze nie są razem ? Głupia jestem ohh jestem.

Uśmiechnęłam się do niego.

- Cam ja już pójdę pod klasę. - powiedziałam, żeby uniknąć dalszą rozmowę.

- Odprowadzić cie ? - spytał.

- Nie. Idź do swojej dziewczyny.

Ja to na prawdę powiedziałam ?

- Czy ty jesteś zazdrosna ? - spytał i się głupio uśmiechnął.

Tak.

- Nie, jesteś przecież przyjacielem mojego brata.

Cameron mnie przytulił. Zobaczyłam wzrok Angeliki.

Zajebiście ...

Gdy szłam pod klasę dziewczyna mnie zatrzymała.

- Cześć Black .- warkneła.

- Hej ? Co chcesz ?

- Dotknij go suko a zrobię ci przejażdżkę ryjem po asfalcie. - powiedziała i poszła.

To była moja ostatnia lekcja. Zostawiłam rzeczy w klasie i szybko poszłam do Jace'a. Nie patrzyłam jak idę i weszłam w Camerona moje ręce były na jego torsie. Popatrzyłam w jego piękne brązowe oczy.

I znów mi serce szybciej bije ... bosz może powinnam iść z tym do lekarza ? Nie wydaje mi się ze to normalne .

Spojrzałam na Angelike która trzymała go za rękę i mordowała mnie wzrokiem.

- Umm ... sorry. Jace wrócę dziś sama bo musze skończyć robić projekt z Jacob'em . - powiedziałam.

- No spoko a wy będziecie sami w klasie ?

- No ?

-Ej młoda bo ja nie chce być jeszcze wujkiem jestem za młody.- zaczął się śmiać.

- Sapadaj.- powiedziałam i walnełam go w ramię a potem poszłam.
O 16 skończyliśmy, Jacob już wyszedł bo się spieszył. Schowałam telefon do kieszeni. Już miałam wychodzić gdy poczułam straszny ból w głowie ... ktoś rozbił mi szklaną butelkę. Czułam jak szkło wbija mi się w głowę zaczęło, mi się kręcić w głowie. Włożyłam palce we włosy. Gdy wyjęłam zobaczyłam krew na mojej ręce. Ostatnimi siłami wyszłam z klasy. Na korytarz szłam opierając się o ścianę. Po chwili nie miałam już siły co raz bardziej kręciło mi się w głowie, upadłam na podłogę. Widziałam tyle o ile. Zobaczyłam że jakaś postać się nade mną nachyla.

- Caroline !

Zaraz czy to Cameron ?! Co on tu robi ?!

Teraz to kompletnie nic nie widzę i nic nie czuje. Pustka prawie taka jak w moim sercu ...
Boże czy ja umarłam ? Nie chce zginąć tak żałośnie ! Takie żałosne zginąć w szkole ! Wszędzie tylko nie w szkole !

 Boże czy ja umarłam ? Nie chce zginąć tak żałośnie ! Takie żałosne zginąć w szkole ! Wszędzie tylko nie w szkole !

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Let me love you | Cameron Dallas Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz