Obudziłam się wtulona w tors Camerona. Cały czas nie mogę uwierzyć, że to się na prawdę dzieje. Chodź zaczynam się powoli bać, że to wszystko zaraz się skończy. Bo znając moje szczęście do związków a zwłaszcza do Camerona to wszystko jest możliwe.
Moje myśli przerwał głos chłopaka. Mojego chłopaka.
- Patrzysz na mnie kiedy śpię ? - spytał ze śmiechem. - To przerażające. - mówił dalej. - Boże moja dziewczyna to jakaś psychopatka.
Moja dziewczyna.
- Sam sobie taką wybrałeś. - powiedziałam oburzona.
- Skąd mogłem wiedzieć, że aż tak jest coś z tobą nie tak ?- powiedział.
- I tak mnie kochasz.
- To prawda. - uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło.
- A teraz idź zrobić śniadanie. - zaśmiałam się.
- Ledwo co jesteśmy razem dwa dni a ty juz mnie wykorzystujesz ? Oj nie ładnie. - powiedział i wstał.
Poszłam do łazienki się ubrać i pomalować. Gdy skończyłam wykonywać wszystkie czynności poszłam do kuchni. Cameron stał i robił śniadanie. Podeszłam od tyłu i go przytuliłam.
- Kocham cię. - powiedziałam.
- Ja cienie też. A teraz siadaj. - powiedział a ja wykonałam polecenie.
*dwa tygodnie później*
Chodziłam z Izzy po galerii.
- Kochasz go ? -spytała nagle.
- Tak i to bardzo. - odpowiedziałam.
- Ale coś jest nie tak widzę to. - patrzyła na mnie podejrzliwie. - Jesteś w ciąży ?
- Nie. - powiedziałam powstrzymując śmiech.
- To co jest ?
- Wiesz bo po prostu boje się, że coś się stanie i stracę go na zawsze.
- Co może się stać ?
- Nie wiem ! - powiedziałam zrezygnowana. - Po prostu się boje.
- Pewnego dnia i tak was cis rozdzieli.
- Nie pomagasz. - warknełam.
- Żartuje. - uniosła ręce w geście obrony. - Spokojnie.
Nagle poczułam czyjeś ręce na swoich biodrach.
- Cześć kochanie. - usłyszałam i podskoczyłam ze strachu. - Hej spokojnie to tylko ja. - powiedział brunet.
- Nie strasz mnie tak. - powiedziałam ciężko oddychając.
- Co ty tu robisz ? - spytał patrząc na mnie.
- Jestem na zakupach ? - powiedziałam. - A co innego można robić w galerii ?
- No ja nie wiem. - powiedział.
- Podrywać jakiś chłopaków. - powiedziała moja przyjaciółka od razu oboje na nią spojrzeliśmy. - Na żartach się nie znacie ? Ludzie no !
- Dobra to ja idę do Jace'a. - powiedział i mnie pocałował. - przyjechać po ciebie ?
- Nie musisz. - powiedziałam patrząc na niego.
- Tylko nie wracaj za późno. - powiedział i poszedł a ja pokiwałam głową.
***
Wchodziłam właśnie do bloku kiedy zadzwonił mój telefon było gdzieś po 20.
- Gdzie ty jesteś ? - spytał Dallas.- Zaraz będę. - powiedziałam.
- Mówiłaś to 20 minut temu.
- Tocze się po schodach okey ?! - powiedziałam i się rozłączyłam.
Weszłam do domu i od razu rzuciłam się na kanapę.
- Zrobić ci coś do jedzenia ? Jesteś głodna ? - spytał idąc w moją stronę.
- Nie, nie jestem głodna. - powiedziałam. - Jestem zmęczona.
- To może idź spać.
- To jest bardzo dobry pomysł. - powiedziałam. - Ale tak bardzo nie chce mi się wstać. - wyciągnęłam do niego ręce.
- Mam rozumieć, że sama nie pójdziesz ? - spytał i wziął mnie na ręce. Poszedł ze mną do sypialni i położył na łóżku.
- Gdzie idziesz ?- spytałam.
- Zaraz wrócę.
Gdy Cameron wrócił, położył się na łóżku obok mnie a ja się do niego przytuliłam i zasnęłam.
♡♡♡
Jutro poniedziałek xD większość z was idę do szkoły wiec tako mały rozdział na poprawę humoru.Karo♡
![](https://img.wattpad.com/cover/76237884-288-k818990.jpg)
CZYTASZ
Let me love you | Cameron Dallas
Hayran KurguCzy osoby które się nienawidzą od zawsze mogą się w sobie zakochać ? - Nienawidzę cie - Jesteś pewna że mnie nienawidzisz ? - Tak, tak jestem bardziej niż pewna. - A ja myślę że nienawidzisz tego ze jesteś we mnie zakochana. #5 w ff - 17.11.16...