Wstałam kolo 9:30. Poszłam do łazienki się pomalować i ubrać. Ubrałam biały sweterek z niebieska nitka do tego ktordkie czarne spodenki i białe kozaki na platformie. Na koniec zrobiłam sobie wysoki kucyk. Potem wróciłam do pokoju. Koło 12 postanowiłam iść zrobić śniadanie. Gdy jadłam śniadanie do domu weszła Loren.
-Hej Caro. - powiedziała.
- No hej.- Smacznego. - powiedziała blondynka a ja tylko pokiwałam głową że dzięki. Usiadła po drugiej stronie stołu.
- Co chcesz zrobić z Cameron'em? - spytała.
- Słucham ?
- Jak już mówiłam on jest w tobie śmiertelnie zakochany.
- On jest w Los Angeles. - powiedziałam.
- Nie prawda. Jest nadal w Chicago. Spotkam go. Dzwoń do niego.
- Po co ?
- Umów się na spotkanie i powiedz mu o tym co czujesz . - powiedziała a ja wyplułam mleko które miałam u ustach na nią . - Nie chciałam mleka ale dzięki.
- I co jak mu powiem ?
- Jeśli cie odrzuci to nie masz czym sie aż tak martwić bo on mieszka w LA. Ale przynajmniej spróbuj.- złote rady Loren.
Dziewczyna patrzyła na mnie z nadzieją i obserwowała każdy mój ruch.
- Niech ci będzie podaj mi telefon o nie patrz tak na mnie . - powiedziałam a Loren od razu się uśmiechała.
Pierwszy sygnał
drugi sygnał
Trzeci sygnał
I to niby jak nigdy nie odbieram ?
- Halo - usłyszałam po chwili. A już miałam nadzieje że nie odbierze.
- Hej Cam czy ...
- Caroline ?
- Nie święty Mikołaj.
- hah co tam ? - spytał.
- Możemy się spotkać ?
- Jasne. To gdzie ? I o której?
- W parku o ... umm 17 ?
- Świetnie.
- No to pa.
- Pa.
Odłożyłam telefon i spojrzałam na dziewczynę która była zajęta robieniem czegoś na komputerze.
- Cieszysz się ?- spytałam.
- I to jak.
- A co robisz ?
- Nic.- Powiedziała a ja podeszłam do niej i spojrzałam na ekran.
- Serio sale ślubne ? To tylko spotkanie.
- Hah no co ?***
Szybko wzięłam czarny plecak z Chanel i poszłam na spotkanie z Cameron'em. Zobaczyłam jak chłopak stoi obok barierki. *na dole płynęła woda * Podeszłam do niego.
- Hej .-przywitałam sie.
- No hej. Co tam ?
- Musze ci o czymś powiedzieć. Ale najpierw. Znalazłam zdjęcie jak miałam skrecona kostkę i wiesz co ? Jak tak patrzyłam na niektóre twoje panienki to miałam ochotę otworzyć sklep z mózgami. - powiedziałam I się zaśmiałam.
- No takiej Alice by się przydał - powiedział I śmiał się ze mną. - A co chciałaś mi powiedzieć ? To musi być bardzo ważne bo po tak długim czasie chcesz się spotkać.
- Długo nad tym myślałam i ... no ... hm.. bo ja ... - zaczełam się jąkać ale nie skończyłam bo usłyszałam.
- Camiś kochanie gdzie jesteś ?! - usłyszłam krzyk i zobaczyłam jak ...♡♡♡
Hey :^ macie rozdział xD wiem wiem miałam robić korektę na weekend ale jestem chora i nic mi się nie chce . Do tego spisuje testament xdd. Widziałam ze zaczyna się robić drama z tego ze oni nie są jeszcze razem XDDD bawi mnie to trochę bo ja mam pomysł na całe to opowiadanie no dobra na 3/4 xD
Komentujcie bo lubię czytać wasze zdanie / emocje .
Pamiętajcie najważniejsze jest wzbudzanie emocji nie ważne czy negatywnych . Emocje najważniejsze XDD
Jeszcze dziękuję wszystkim osobom które podały wczoraj życzenia ♡Karo ♡

CZYTASZ
Let me love you | Cameron Dallas
FanfictionCzy osoby które się nienawidzą od zawsze mogą się w sobie zakochać ? - Nienawidzę cie - Jesteś pewna że mnie nienawidzisz ? - Tak, tak jestem bardziej niż pewna. - A ja myślę że nienawidzisz tego ze jesteś we mnie zakochana. #5 w ff - 17.11.16...