Siedziała jak na szpilkach. Miała spakowaną małą walizkę. Czekała na swojego kuzyna. Miała nadzieję, że przyjedzie sama, ponieważ zamierzała mu się wypłakać. Przez ten cały okres czasu, gdzie dowiedziała się o swoim prawdziwym internetowym przyjacielu, płakała. Nienawidziła Dylana za to, że jej nie powiedział o "swoim prawdziwym ja". Jednocześnie zauroczyła się jego osobowością. Ale w końcu to Dylan Sprayberry, najmłodszy gwiazdor Teen Wolf, do którego siusiają wszystkie trzynastolatki i czternastolatki (NIE ZAMIERZAM NIKOGO OBRAZIĆ-AUT.)
Usłyszała samochód, dwa razy trzasnęły drzwi, po chwili ktoś załomotał w drzwi wejściowe. Wstała. Wzięła głęboki oddech. Podeszła do wejścia i spojrzała przez okno.
Dylan. Tam stał Dylan z Tylerem. Jakie on miał piękne oczy. Jak niebo bez chmur.
-Nie wyjdę, póki on tu jest!- krzyknęła.
Zasmuciło go to, jednak i zarazem ucieszyło. Usłyszał ją. Tyler na niego spojrzał i pokazał klucz do domu. Nacisnął na klamkę, a następnie włożył klucz i otworzył drzwi.
-Witaj moja kuzynko!- krzyknął i przerzucił Tessę przez ramię.- Dylan, weź jej walizkę- nakazał i poszedł do samochodu.- A, i klucze masz w drzwiach!
Ale ona była piękna. Normalna, ale piękna. Naturalna, jedynym makijażem były pomalowane rzęsy. Reszta naturalność.
-To porwanie!- krzyknęła i zaczęła okładać pięściami plecy kuzyna.
Dylan wziął jej "małą" walizkę, zamknął dom i pobiegł do samochodu.
-Jak ja nie chcę jechać- wyrzuciła.- Nienawidzę cię Dylan!- krzyknęła z tyłu auta.
-Oj Tessa, to nasze pierwsze spotkanie, a ty tak mnie traktujesz?- rzucił z uśmiechem, jednak to go bolało.
Brakowało jeszcze chwili, a prawie by się rozpłakał. Nie tak wyobrażał sobie z nią pierwszego spotkania.
-Nie odezwę się do was- rzuciła i wyciągnęła słuchawki.- Nie będę was słuchać, nie będę z wami rozmawiać i nie będę na was patrzeć- warknęła i teatralnie zarzuciła włosami.
-Okres znowu masz?- zaśmiał się Hoechlin, a Sprayberry powstrzymywał się od wybuchnięcia śmiechem.
-Mam szesnaście lat, zazdrościsz, staruchu?- warknęła i założyła słuchawki.
-Jak ja ją kocham- szepnął niesłyszalnie Sprayberry i zamknął oczy.
To była długa podróż. Tessa co chwilę rzucała sarkastycznymi tekstami, Dylan rzadko co się odzywał, bo inaczej dostawał kolejną falę wyznań dziewczyny, jak ona go bardzo nienawidzi, a Tyler wychodził z siebie. Kilka razy prawie przejechał na czerwonym świetle i raz prawie złapała go policja, byle jak najszybciej wysiąść z tego samochodu i mieć święty spokój.
Nagle nasz cudowny Tyler wpadł na super pomysł. Zaparkował na stacji paliw, wyszedł i zamknął samochód.
-W tym momencie macie przestać się kłócić i wszystko sobie wyjaśnić, bo inaczej zostaniecie uwięzieni w tym samochodzie- uśmiechnął się i odszedł do marketu.
-Jesteśmy w ciemnej dupie- westchnęła i położyła się na siedzeniu.- Co tam Dylanku, przespałeś się z myślą, że jesteś pierwszym chłopakiem, przez którego płakałam?- rzuciła sarkastycznie.
-Tessa, do jasnej cholery, wytłumacz mi o co ci chodzi- zarządził i odwrócił się do niej.- Myślisz, że mi jest łatwo?- zacisnął pięści tak mocno, że paznokcie wbijały mu się w dłoń.
-Owszem, gwiazdom filmowym zawsze jest łatwo- uśmiechnęła się.- W schowku jest zapasowy klucz, weź odpal ten samochód, bo ja tu nie wytrzymam- warknęła.
Chłopak zrobił tak, jak nakazała. Tessa wybiegła z samochodu ze łzami w oczach, a Dylan zaczął płakać, gdy tylko zamknęła drzwi od samochodu.
Ranili siebie wzajemnie, doskonale o tym wiedząc. Ranili samych siebie.
Dziewczyna schowała się za starą ciężarówką. Płakała. Po dziesięciu minutach przyszedł jej kuzyn, a ona wypłakała mu się. Opowiedziała całą historię z jej punktu widzenia. To było nie do zniesienia. Sam prawie zaczął płakać. Podczas gdy miała iść do sklepu, szła do swojej matki i jej wszystko opowiadała. Nie była ona jakaś tragiczna. Po prostu jej życie było dramatem.
-Już, cicho, chodź, zostało nam kilkanaście mil- mówił, gdy ją przytulał.
Dylan wszystko zrozumiał. Kochał ją. Zamierzał ją przeprosić, tylko jak? Ona go nienawidzi.
Weszli do samochodu i pojechali. Po godzinie byli na miejscu. Tessa poznała wszystkich. Najbardziej polubiła Khylina, Tylera Posey'a i Iana Bohena, ale Iana znała już wcześniej, to on się nie liczył.
Mimo obecności Dylana, Tessa bawiła się wspaniale.
CZYTASZ
about Dylan Sprayberry✔
FanfictionZwykły kik, wrażliwy chłopak, wrażliwa dziewczyna. spray98: witaj niewiasto pinkunicorn: witaj spray98, zgubiłeś się? spray98: tak właściwie jestem Dylan. wydaje mi się, że niestety, ale nie:) pinkunicorn: uwierz mi. znajomość ze mną nie będzie ł...