<Lucy>
Szliśmy z Natsu do Yuki, do szpitala. Tak bardzo za nią tęsknie! Jak ją zobaczę to chyba ją uduszę z szczęścia! Jest jedną z najbliższych mi osób.
Doszliśmy po pół godzinie. Po drodze kupiliśmy jeszcze jej jedzenie. Zwykły kebab. Zawsze lubiła fast foody.
Weszliśmy do jej sali. Zobaczyłam tam ją. W ogóle się nie zmieniła. Tylko włosy jej urosły. ma czarne do pasa, lekko kręcone włosy i złote oczy, które patrzyły na nas z szczęściem.
<Natsu>
Weszłam i zobaczyłem dziewczynę z złotymi oczami. Nie mogłem uwierzyć. To ona! Przecież... ona była ponoć przyjaciółką Lucy! Jak mogła! Wrr... Jak tylko wyjdziemy muszę ostrzec Lucy przed nią.
-Yuki! -blond włosa rzuciła się jej na szyję. Korzystając z okazji, że nie patrzy na mnie, posłałem czarnowłosej mordercze spojrzenie.
-Cześć Lu! -powiedziała radośnie.
-Wszystko w porządku? Jak się czujesz? Boli cię coś? Wezwać lekarza? -spytała szybko. Dziewczyna zaśmiała się tylko i pokręciła głową na znak "nie".
-Nie martw się Lu. Wszystko dobrze. -powiedziała.
-To dobrze. Ay cię już odwiedził? -spytała, a ta nagle się spięła.
-N-nie. -powiedziała zawstydzona. Czy ona go kocha? Przecież jest zdrajcą, a zdrajcy nie mogą kcohać tego dobrego. Chyba, że on też jest zdrajcą. Skąd wiem że jest zdrajcą? Bo widziałem!
-Coś się stało? -spytała zmartwiona Luce. -Nagle się spięłaś.
-Nie. To nic. Po prostu... muszę... odwiedzić brata! -powiedziała szybko.
-Brata? Masz na myśli Gray'a? -spytała brązowooka. Czarnowłosa spojrzała na nią z lekkim szokiem.
-S-skąd go znasz? -spytała nerwowo.
-Nie znam go. Chodzimy razem do klasy. Aczkolwiek nie zadaję się z nim, tylko z Natsu.
-Aha... Cześć Natsu. -powiedziała do mnie pacjentka szpitala. Uśmiechnąłem się zbyt szeroko.
-Cześć. -syknąłem złośliwie. Lucy podpatrzył na naszą dwójkę zdziwiona.
-To wy się znacie?
-Nie. -odpowiedziała, ale ja poprawiłem ją.
-Tak. Znamy się. - Chwyciłem Lucy za rękę i odciągnąłem od tej głupiej szmaty.
-Skąd? I dlaczego mnie odciągasz od Yu?
-Bo ona jest zdrajcą Luce. Chce cię wydać jednemu z pracowników mojego wujka, bo on chcę od ciebie jakieś informację. -powiedziałem, patrząc złowrogo na zdrajczynie.
-O czym ty mówisz Natsu?! Yuki by tego nie zrobiła! -krzyknęła blondynka.
-Uwierz mi! -poprosiłem.
-Nie!
-To prawda!
-Kłamiesz!
-No właśnie co ty wygadujesz Natsu?- spytała złotooka. Wyglądała na szczerze zdziwioną, jest świetną aktorką.
-Dobrze wiesz o czym mówię. -syknąłem. -Widziałem jak przekazujesz mojemu wujkowi informacje o Lucy. -powiedziałem z wyższością.
<Yuki>
O co mu kurde chodzi?! Ja nic nie zrobiłam!
-Co?! -wrzasnęłam zdziwiona. -Ja nic takiego nie robiłam! -krzyknęłam zła. -Nigdy bym nie zdradziła Lu! To moja przyjaciółka! -zacisnęłam pieści.
Różowowłosy spojrzał na mnie rozbawiony. Przysięgam na żelki, że go zaraz uderzę.
-Mam nagranie. -prychnął.
-Pokaż. -powiedziałam zimno.
Czarnooki dał mi telefon i odtworzył nagarnie. Oglądaliśmy to z Lu z szokiem wypisanym na twarzy. Gdy nagranie po dziesięciu minutach się skończyło zdążyłam tylko wyjąkać.
-A-ale t-to nie ja! -krzyknęłam z łzami w oczach.Lucy spojrzała na mnie z lodowatym spojrzeniem.
-Nie wierzę ci.Myślałam, że byłaś moją przyjaciółką, a ty mnie zdradziłaś. Nienawidzę cię. -syknęła ostro. -Idziemy Natsu. -wyszli.
Zostałam sama. Nie mogłam nic poradzić. Łzy zaczęły spływać mi po twarzy. To nie byłam ja! Gdy byłam przetrzymywana cały czas trzymali mnie w podziemiach! To nie mogłam być ja!
<Natsu>
Wyszliśmy z Lu. Poszliśmy do naszego domu.
Lucy cały czas miała łzy w oczach. Chciałem ja pocieszyć, ale nie wiedziałem jak to zrobić. Każdą inną dziewczynę bym przytulił, ale Luce była inna od wszystkich. Nie wiedziałem co mam robić.
Blondynka lekko się chwiała,więc podniosłem ją w styl śluby i zaniosłem do naszego domu. Nie chciałem by była smutna, ani płakała, więc chwyciłem pudełko lodów, kilkanaście tabliczek czekolady, kakao i zaniosłem to do salonu na kanapę, gdzie wcześniej zostawiłem Luce. Lody, czekoladę i kako postawiłem na stole. Usiadłem obok niej i spytałem.
-Chcesz porozmawiać? -blond włosa spojrzała na mnie widać, że chciała płakać, ale się wstrzymywała. Kiwnęła głową na znak tak.
-Dobra Luce. Powiem szczerze, że nie wiem zbytnio co powiedzieć, bo pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja, ale chciałbym cię pocieszyć. Tylko nie wiem jak. Więc... może mi pomożesz? -spytałem, szczerząc się. Lu parsknęła śmiechem.
-Jesteś głupi. -stwierdziła.
-Ale jaki zabawny.
-Raczej nienormalny. -powiedziała, a łzy z jej oczu powoli zaczynały znikać, co było dobrą oznaką.
-Mówi to ta normalna.
-Nigdy nie mówiłam, że jestem normalna. Stwierdzam tylko, że jesteś również nienormalny, tylko trochę mniej niż ja. -wytłumaczyła, chwytając lody i zaczynając jej jeść.
-Trochę? -spytałem z podniesioną brwią.
-No dobra. Bardziej nienormalny niż ja. -prychnęła rozbawiona.
-Ej! Przypominam, że to nie ja trzymam średniowieczne narzędzia tortur w piwnicy! -żachnąłem się.
-Jak to nie ty? -spytała zdziwiona.
-Są twoje!
-Ale piwnica jest twoja, co znaczy, że ty je tam trzymasz.
-------------------------------------
Witajcie! ^.^
Wiem, że długo nie wstawiałam, przynajmniej w moim mniemaniu, ale zaczął się rok szkolny, w i mam zapowiedziane już dwa sprawdziany :/
Wiem, że trochę krótki, bo ma około 750 słów, ale następny będzie dłuższy. Obiecuję :)
No i tak... Jak myślicie:
Yuki tylko udawała i naprawdę jest zła, czy niewinna?
Co stanie się dalej?
Kim jest wujek Natsu?
To chyba wszystkie pytania. I właśnie. Zaraz nominacja, ale pytanie za 100 pk
Z czego chcecie nową książkę? Z Naruto czy Inazuma Eleven?
CZYTASZ
Czas nie leczy ran
FanfictionLucy jest chamska, arogancka i stara izolować się od ludzi, najbardziej jak się da. Zmieniła się po rodzinnej tragedii i zdradzie bliskich jej osób. Czy przeniesienie jej do Liceum Fairy Tail zmieni ją? Polepszy jej życie czy pogorszy? Może znajdzie...