<Lucy>
Potem siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Natsu nadal się źle czuł, ale powiedział, że dzięki mnie szybko wyzdrowieje. Ucieszyłam się. Poczułam się potrzebna komuś, kto jest dla mnie bardzo ważny. Miałam ochotę go przytulić, ale zrezygnowałam z tego pomysłu. Nie wiedziałam, jakby zareagował...
Po godzinie włączyliśmy telewizje. Przełączyliśmy kanały, śmiejąc się z głupich komedii romantycznych, o dziwnych tytułach. Żartowaliśmy z siebie nawzajem, docinaliśmy sobie... Natsu usnął gdzieś koło pierwszej na kanapie. Postanowiłam, że przetransportuje go do pokoju. Wzięłam go na plecy i zaniosłam. Musiałam iść powoli, bo jest strasznie ciężki... Ile on do jasnej cholery waży?!
Gdy zrobiłam już to nadzwyczaj męczące zadanie, poszłam na dół b posprzątać. Wtedy też sobie o czymś przypomniałam. A właściwie mój brzuch, gdy zaczął głośno burczeć. Zrobiłam się lekko czerwona i rozejrzałam się. Gdy zobaczyłam, że nikogo nie ma w pobliżu i nikt tego nie słyszał, odetchnęłam z ulgą. Poszłam pierw do kuchni i tam sobie zrobiłam kanapki, bo nie chciało mi się już zrobić naleśników. Zjadłam je w kilka minut, po czym poszłam posprzątać salon.
Wyniosłam talerze i szklanki do kuchni. Potem wróciłam po koc i poduszkę, ale gdy podniosłam koc, zobaczyłam, że telefon Natsu mu wypadł z kieszeni. Wzięłam go w ręce. Nagle przyszedł sms. Odblokowałam urządzenie i przeczytałam, z czystej ciekawości.
Od: Wujek
Przyjdź jutro do mnie z Kate, chciałbym spędzić z wami czas i porozmawiać
Kto to Kate? Dziewczyna Natsu? Od kiedy ją ma? Nic mi o tym nie mówił. Czułam dziwny ból w klatce piersiowej, ale go zignorowałam i postanowiłam, że oddam mu telefon. Szybko poszłam na górę i położyłam go na komodzie obok łóżka. Potem zeszłam na dół, wzięłam koc i poduszkę, schowałam je i poszłam do swojego pokoju. Ale... Tchnęło mnie coś no i poszłam z powrotem do Natsu i zabrałam ten telefon znowu, potem poszłam do siebie.
Byłam z jednej strony smutna, chciało mi się płakać. Nie wiedziałam czemu, nie chciałam się tego dowiadywać. Z drugiej strony zła, o to, że mi nie powiedział o tym, że ma dziewczynę. Czy ona nie jest zazdrosna? W końcu mieszkam z nim... no i zajmuje praktycznie mu całe dnie.
Położyłam się spać, usnęłam po chwili.****
Następnego dnia obudziłam się o szóstej. Ta... Tylko pięć godzin snu. Po prostu ekstra. Leniwie zwlekłam się z łóżka. Chwyciłam jakieś ubrania z szafy i poszłam do łazienki. Ubrałam się tam w bluzkę na krótki rękaw, bez nadruku, ale materiał był taki, że jakby się patrzyło w niebo nocą. Spodnie były takie same, tylko że długie. Włosy zaplotłam w luźnego warkocza, potem wykonałam resztę porannych czynności.
Wyszłam więc z łazienki po pół godziny. Poszłam do kuchni, by zrobić śniadanie. Dzisiaj postanowiłam zrobić szybko kanapki z serem i szynką. Wzięłam osiem z nich, zawinęłam po cztery w worku, a pozostałe, położyłam na talerz. Zjadłam kilka, po czym poszłam do Natsu, by nastawić mu budzik. Nie chciałam go dziś budzić, bo muszę szybko wyjść. Gdy nastawiłam to ustrojstwo, to spojrzałam na różowowłosego. Był taki słodki, kiedy spał. Poczochrałam delikatnie mu włosy i wyszłam z pokoju.
Zeszłam do przedpokoju, zaczęłam się schylać, by podnieść buta, ale przerwał mi dźwięk telefonu. Wyjęłam go z kieszeni, to był telefon Natsu. Ktoś do niego napisał. Jako że jestem strasznie wścibska, to odczytałam wiadomość,
Od: Kate
Natsu musimy porozmawiać. Spotkajmy się dziś po szkole w tej kawiarni co zawsze. Kocham cię do zobaczenia:*
Nieświadomi zacisnęłam zęby i pieści. Muszę się dowiedzieć, o co chodzi. Poszłam do pokoju i położyłam telefon na komodzie. Potem zeszłam ponownie do przedpokoju, włożyłam buty i wyszłam. Muszę się dowiedzieć kto to ta całą Kate...
A najszybciej dowiedzieć się od mojej nowej przyjaciółki...
Doszłam do szkoły w kilka minut. Poszłam szybko do klasy i znalazłam tam osobę, której szukałam.
-Cześć Lis, możemy pogadać? -spytałam, zwracając tym samym uwagę białowłosej od swojego telefonu. Była lekko zarumieniona, przez co słodko wyglądała.
-Cześć, co się stało? -spytała z lekkim uśmiechem. Rozejrzałam się, czy nikogo nie ma w pobliżu.
-Chodzi o Natsu. Stal... Znaczy się, znasz go dobrze. Możesz mi powiedzieć kto to Kate? -spytałam.
-Kate... -dziewczyna na wspomnienie jej imienia, spochmurniała. -To przyrodni siostra Natsu. Jest straszną suką dla wszystkich, którzy próbują się do niego zbliżyć. Poznał ją dwa lata temu, kiedy do niego przyszła. Jest córką jego ojca, który jak się okazuje, miał romans z jakąś kobietą. Dla ciebie też pewnie będzie wredna -wytłumaczyła mi białowłosa. Skrzywiłam się.
-Dlaczego? -spytałam.
-Jest o niego zazdrosna. Chciałaby mieć swojego brata tylko dla siebie, bo boi się, że ją opuści. Dla ciebie będzie, bo odkąd tu przyszłaś, to o niej zapomniał. Była wściekła, kiedy dowiedziała się, że Natsu ma kogoś ważniejszego niż ona. Byli z sobą bardzo zżyci. Po wypadku ich rodziców mieli tylko siebie. Co nie zmienia faktu, że jest samolubną suką -Niebieskooka również skrzywiła się.
-Rozumiem -westchnęłam. Będę musiała pobawić się w detektywa.
Lekcje mijały normalnie, na kilku mieliśmy próby, ale lekcji tańca, nie bo Natsu odwołał je pod pretekstem zmęczenia. Ta... Niech se myśli, że mu wierzę. Widać było na pierwszy rzut oka, że stara się do mnie nie zbliżać i mnie unika. Było mi z tego powodu smutno. Próbowałam do niego zagadać, ale on zawsze znajdował wymówkę, by odsunąć się ode mnie. Po lekcjach Natsu wyszedł ze szkoły, a ja jak ninja ruszyłam za nim. Po dziesięciu minutach doszedł do jakiejś kawiarni. Usiadł przy jednym ze stolików, a ja schowałam się pod innym, który znajdował się niedaleko ich. Po jakiś pięciu minutach przyszła dziewczyna. Czułam zazdrość.
Miała falowane do pasa brązowe włosy i jasnozielone oczy, patrzące na dziewczyny z kawiarni z wyższością i pogardą. Jej cera byłą lekko opalona. Ubrana była w zieloną bluzkę oraz krótkie spodenki dżinsowe, na nogach czarne buty na koturnie. Wszyscy chłopacy patrzyli się na nią.
-Cześć braciszku! -przytuliła go mocno. Różowowłosy odwzajemnił uścisk.
-Cześć Kate...
-Dlaczego mnie ignorowałeś?! Gdzie ty byłeś? -spytała szybko, siadając obok niego. Poczułam złość, kiedy zobaczyłam, że Natsu jest zadowolony, że ona go obejmuje, nadal. Może to dziwne, że jestem zazdrosna o jego siostrę, ale nic na to nie poradzę.
-Widzisz, poznałem taką jedną dziewczynę i... -zaczął, ale jego siostra mu przerwała.
-Ignorowałeś mnie, bo poznałeś jakąś dziwkę, która i tak cię zdradzi?! -spytała wściekła brunetka.
-Ona nie jest dziwką! Ona ma na imię Lucy i jest miła i dobra! Może czasami ma swoje humorki, ale to nie zmienia faktu, że by mi takiego czegoś nie zrobiła -powiedział Natsu. Poczułam radość, gdy to powiedział. On w mnie wierzył. Uśmiechnęłam się, gdy zobaczyłam, że dziewczyna gotuje się ze złości.
-Ta jasne. Co jeszcze? Może mieszkacie razem? -spytała z kpiną zielonooka.
-Tak -odpowiedział czarnooki ze spokojem.
-Co?! -wrzasnęła, wstając.
-Właśnie to.
-Spaliście z sobą?! -spytała dziewczyna, miała furię wymalowaną na twarzy.
-Nie.
-Całowaliście się?
-Tak.
-Masz mnie przestać ignorować dla tej dziwki! -powiedziała ze złością jego siostra.
-Nie! Lucy jest moją przyjaciółką i nie pozwolę ci jej obrażać! -powiedział zły Natsu.
-Jeszcze będzie jej bronić! Tego za wiele! Nie obchodzi mnie czy ona ci się podoba, czy nie! Jesteś moim bratem i nie będziesz mnie ignorować dla jakiejś głupiej suki! Pewnie ty za nią płacisz, a ona nic nie robi! Wybieraj albo ona, albo ja! -postawiła mu ultimatum. Czułam się winna, że spowodowałam takie relacje między nimi, szczególnie że ona mówiła prawdę. To Natsu cały czas za mnie płaci.
W oczach Natsu zawitał smutek. Ja również się zasmuciłam. Ona mnie nawet nie znała, a już oceniała. Choć w sumie... Co ja się dziwie? Ponad połowa ludzi na ziemi ocenia tylko po tym, jak ktoś wygląda lub z kim się zadaje. Westchnęłam ze smutkiem. Wiedziałam, że mój przyjaciel wybierze ją, bo są rodzeństwem, a ja tylko poznaną niedawno dziewczyną. Zwykłą przyjaciółką. Zebrało mi się na łzy. Nie czekając, aż odpowie jej, szybko wyszłam z kawiarni, tak by mnie nie zauważyli. Poszłam do domu. Doszłam tam po kilku minutach. Poszłam do góry po swoje rzeczy. Gdy się spakowałam, wyszłam z domu, zostawiając klucze pod wycieraczką. Nie wiedziałam, gdzie będę spać, ani mieszkać, ale to nieważne. Muszę po prostu zniknąć i nie zakłócać więcej życia innych ludzi. Po chwili przypomniałam sobie o naszym starym domu, w lesie niedaleko Magnolii.
Szłam prosto przed siebie, aż doszłam do mojego celu. Po drodze dużo rozmyślałam i doszłam do wniosku, że... Po co dalej żyć?
Ay już się ze mną tak często nie kontaktuje, nasz kontakt, prawie że się urwał. Yuki mnie zdradziła. Natsu nie może się ze mną przyjaźnić. Reszta Fairy Tail też nie, bo by musieli zrezygnować z przyjaźni z Natsu, a tego nie mogę zrobić. Nie mam już żadnej rodziny, przyjaciół, a nawet znajomych... Jestem sama jak palec.
Spojrzałam na to, co było przede mną. Duży wodospad, wokoło niego las, gdzieniegdzie chodziły sarny. Trawa była soczyście zielona. Obraz jak z bajki. Szkoda, że nie mojej bajki.
Weszłam za wodospad, gdzie mieściła się jaskinia, na której końcu był dom. Duży drewniany dom, pomalowany na biało, mający dwa piętra. Był gdzieniegdzie obrośnięty mchem i innymi roślinami. Był w kształcie prostokąta. Miał z przodu osiem okien, cztery u góry i cztery na dole, rozsadzone były równo od siebie, pomiędzy nimi były drzwi z ciemnego drewna. Dach był zrobiony z czegoś czarnego, nie wiem, jak to się nazywa.
Weszłam tam, ciągnąć za sobą dwie duże walizki.
-Czas zacząć od nowa -mruknęłam cicho.-----------------------
Witam was! ^^
Podobał wam się rozdział? Powiem szczerze, że przed chwilą skończyłam go pisać. Teraz biorę się za rozdział do Zaakceptuj mnie :D
Miał się pojawić jutro-pojutrze, ale nie chce mi się czekać. Szczególnie, że jutro do szkoły T^T
No, więc co robiliście w sylwestra? Ja o 1 już spałam xD
Nie wiem kiedy następny, ale jak skończę Zaakceptuj mnie, rozdziały powinny pojawiać się częściej, przynajmniej przez jakiś czas. Mam w planach zacząć książkę o Zervis, ale najpierw napisze kilka rozdziałów w przód, by potem w miarę regularnie to wstawiać.
Postaram się napisać ostatni rozdział i epilog w Zaakceptuj mnie dziś, więc może jutro, albo nawet dziś się pojawi! ^^
To tyle. Pozdrawiam i do zobaczenia! ;*
CZYTASZ
Czas nie leczy ran
FanfictionLucy jest chamska, arogancka i stara izolować się od ludzi, najbardziej jak się da. Zmieniła się po rodzinnej tragedii i zdradzie bliskich jej osób. Czy przeniesienie jej do Liceum Fairy Tail zmieni ją? Polepszy jej życie czy pogorszy? Może znajdzie...