💖

10 2 1
                                    

-Nie ma za co- uśmiechnął się szeroko pokazując przy tym szereg swoich białych zębów.

-Jest- zaczęłam bawić się bransoletką.- Znowu się uśmiecham i na chwilę zapomniałam o złych chwilach. Czuję się wolna.

Antek wstał i podał mi rękę. Nie pewnie dołączyłam do niego. Spojrzałam na chłopaka pytająco. Ten złapał mnie w pasie i zaczął obracać w rytm muzyki dobiegającej ze starej płyty. Nawet nie zauważyłam, kiedy ją włączył. Śmialiśmy się, wirowaliśmy, przytulaliśmy. Położyłam głowę na jego ramieniu. Zamknęłam oczy. Było mi tak cudownie. Od dawna nie czułam się tak dobrze z chłopakiem. Żaden jeszcze wcześniej nie zagrał na mnie, nie podzielał mojej pasji, co było jeszcze większym zaskoczeniem.

Sen przerwało wspomnienie o komórce brata. Przypomniałam sobie o niej. Popatrzyłam zmartwiona na chłopaka.

-Wszystko dobrze?- zapytał z troską.

-Właściwie to nie- odpowiedziałam.

Podeszłam do szafki i wyciągnęłam telefon. Chłopak obejrzał go dokładnie. Widziałam, że tłumi śmiech. Przewróciłam oczami.

-Tak tak, jestem debilką.

Popatrzył na mnie rozbawiony.

-Wbrew pozorom wcale nie- zaczął się śmiać.

Uderzyłam go ścierką po głowie. Ten odsunął się gwałtownie dalej trzymając urządzenie.

-Spokojnie, załatwie to- powiedział wkońcu.

-Naprawdę?- ucieszyłam się.

-Tak, niech twoja śliczna główka nie zaprząta sobie myśli o tym...hm...już nieco zdechłym urządzeniu.

-Jak to?- zmartwiłam się.

-Żartuję- zaczął się śmiać. - Naprawie go.

-Dziękuję- byłam mu naprawdę wdzięczna. Seba zabił by mnie jakby się o tym dowiedział.

Usłyszałam jakiś szmer. Rozejrzałam się. Podeszłam do schodów i zobaczyłam siedzące na nich dziewczyny. Kamilę i Hanne.

-Ej no!- posłałam im gniewne spojrzenie. -Ładnie to tak śledzić ludzi?

-No przecież nasze ulubione zajęcie- powiedziała Hanna.

Kamila spojrzała w stronę kuchni. Również tam skierowałam wzrok. Antek wyciągnął dwie róże z bukietu. Udał się w naszą stronę i wręczył je przyjaciółkom.

Zarumieniły się i od razu zaczęły posyłać do mnie znaczące spojrzenia.

-Hej, Antek jestem- przywitał się z nimi.

-Ja Kamila, a to Hanna- najlepsza przyjaciółka pokazała ręką na siedzącą obok niej dziewczynę. Obie zaczęły po chwili chichotać.

-Szkoda bukietu- skomentowałam złośliwie po chwili i uśmiechnęłam się krzywo do dziewczyn.

-Spokojnje my za chwilę idziemy- mówiła ze śmiechem Hanna.

Usłyszałam tupot małych nóżek. Wszyscy spojrzeliśmy w stronę skąd dochodził dźwięk. Na schodach ukazała się Julka, a potem jeszcze Weronika. Żona Dawida ubrana była dość skąpo. Miała na sobie tylko majtki i cieńką bluzeczkę.

-Ooo z piwnicy wkońcu wyszła!- skomentowała Hanna.

Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Popatrzyłam na Antka.

-Taka nasza słynna piwnica. Kiedyś ci o niej opowiem- posłałam mu oczko.

-Nie musisz nie długo sam zobaczy, gdzie to jest- zachichotała Weronika.

Myślałam, że je zabije.

-Już się boję- Antek wybuchł śmiechem.

-Na twoim miejscu serio bym się ich bała- powiedziałam. -To moja kochana Mafia. Najlepsza na świecie!- dodałam z uśmiechem.


  Dziewczyny wstały i rozeszły się po mieszkaniu. Kamila poszła z Julką na kanapę, a Hanna z Werą do kuchni. Widocznie były bardzo głodne bo wyjęły garść kromek suchego chleba i zaczęły go jeść.

-Ej, aż taką biede macie?- popatrzyła na nie Kamila.

-Twoja wina- mruknęła Hanna- nie pamiętasz, jak mi i Lenie nie chciałaś kupić bułek w Biedronce? Nie marząc nawet o pączku! Suchej bułki nam nie kupiłaś!

Podeszłam do dziewczyny i popatrzyłam rozbawiona na Kamile.

-No właśnie. Jeszcze nas wywalili ze sklepu.

-Bo śmiałyście się do ucha kasjerce!- broniła się najlepsza przyjaciółka.

-I ten tekst 'dziewczyny, to nie plac zabaw, nie macie pięciu lat!'- Hanna wybuchnęła śmiechem. Dołączyłam do niej.

Antek przyglądał nam się zaciekawiony.

-Oj ciężko będę z tobą miał- zażartował.

Zrobiłam obrażoną minę.

ProfilerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz