Tylko nie on!

22 2 0
                                    

Perspektywa Leny:

Byłam bardzo przygnębiona i wściekła na siebie, za to, co powiedziałam bratu. Przecież to on jest na pierwszym miejscu, a nie jakiś Antek, który nie tak dawno temu pokazał swoją drugą twarz i mnie zranił. Może znowu chce to zrobić, po raz kolejny?

Miałam ochotę się wygadać. Zadzwoniłam do Kamili, Hanny, Weroniki i Julii. Szybko zjawiły się i mogłam spokojnie z kimś porozmawiać.

-Ja nie wiem co robić- westchnęłam.

-Taki podejrzany ten Antek- stwierdziła Wera.

-Dziwnie mu z oczu patrzy!- dodała Hanna.

Uśmiechnęłam się do niej krzywo.

-Jak i twojemu MENSZOWI- podkreśliłam to ostatnie słowo. Zobaczyłam, że dziewczyna robi obrażoną minę.- Fikasz, fikasz? To znikasz!- zaczęłam się śmiać.

-Dobry tekst- wtrąciła się Kamila.

Pokiwałam głową. Nawet bardzo dobry.

-No, ten drugi też spoczko- odezwała się wkońcu Jula.

-Jak się popieści- zaczęłam.

-To się wszystko zmieści!- powiedziały niemalże równocześnie.

Zaczęłam się śmiać. Zawsze umiały mi poprawić humor. Kto, jak kto, ale na nie zawsze mogłam, mogę i będę mogła liczyć. Moja Mafia.


-Kochasz tego Antka?- zapytała wkońcu Kamila.

-Nie- odpowiedziałam szczerze.- Przecież po jednym dniu się nie zakocham.

-No też racja- mruknęła Hanna.

-Ale wszystko idzie na dobrej drodze ku temu- stwierdziła Weronika.

-Nie gadaj tak nawet!- zerwałam się.

Przemyślałam to wszystko i doszłam do wniosku, że to nie ma sensu. Nie chcę kłócić się z bratem. Mam go jednego. A chłopaków będzie jeszcze mnóstwo.

Antek jest fajny, ale czy ja mu mogę wierzyć? Przecież raz już mnie zawiódł.

-Musisz go w sobie odkochać- powiedziała Julka.

-Jak w ogóle mnie kocha- mruknęłam.

-Ciebie wszyscy kochają!- uśmiechnęła się szeroko moja najlepsza przyjaciółka. - A najbardziej twoja mafia!

-Oj babeczki. -Zrobiło mi się naprawdę miło.- Też was kocham.

-A co do tamtego- kontynuowała Jula.- Możemy go zabrać do piwnicy.

Zaczęłyśmy się głośno śmiać.

-Wkońcu trzeba będzie ją rozbudować. Nie pomieści wszystkich- chichotała Hanna.

-Oj tam, oj tam, jakoś się upchnie- uśmiechnęłam się.

-Jak się popieści to się wszystko zmieści!- znowu powiedziełyśmy równocześnie.

ProfilerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz