No nie

66 5 1
                                    

Obudziłam się bardzo obolała. Przetarłam oczy i ujrzałam Kubę. 'Ale jak to?! Przecież ja go już tak dawno nie widziałam!' To był mój kolega z dawnej szkoły. Nie przepadaliśmy za sobą.

Patrzyłam na niego lekko zdziwiona. Od czasu do czasu na mnie zerkał. Rozejrzałam się. Leżałam na ciemnym łóżku, blisko niego było biurko o granatowym kolorze, a na nim sterta książek. 'Ha' on zawsze był ambitny. Kto wie, może pójdzie na lekarza, tak samo jak ja? Ściany pokoju były w połowie obklejone jakimiś plakatami, a na jednej była zawieszona gitara. Nie wiedziałam, że on gra na jakimkolwiek instrumencie. Panowała głęboka cisza. Postanowiłam ją przerwać:

-Co ja tu robię?

Popatrzył na mnie lekko zdziwiony. Po chwili odpowiedział:

-Zemdlałaś.

Nie wyglądał na rozmownego.

-A skąd ty się tam znalazłeś?- dopytywałam się.

-Przechodziłem- mruknął.

Chciałam wstać, ale zakręciło mi się głowie, więc postanowiłam chwilkę jeszcze posiedzieć. Chłopak wstał i usiadł koło mnie. Patrzył na mnie. Nie wiedziałam co myśli. Z jego oczu nie potrafiłam nic wyczytać. Tak jakby złość, zdziwienie, zarzenowanie? A może zupełnie przeciwnie?

-Dawno cię nie widziałem- zaczął cicho- żałuję czasami, że się tak nie lubieliśmy.

Otworzyłam lekko usta ze zdziwienia. Chciałam coś posiedzieć, ale z tego zrezygnowałam. Kuba spuścił głowę. Patrzyłam na niego chwilę, ze wzruszeniem. Po chwili poczułam wibracje. Wyjęłam telefon i spojrzałam na ekran. Weronika.

-Halo?- powiedziałam cicho. Weronika była moją przyjaciółką ze szkoły. Ja, Kamila, Weronika, Hanna i Julia. Mafia jak nic.

-Będziemy u Ciebie za chwilę!- krzyczała z radością. Odsunęłam komórkę od ucha, nie chciałam stracić słuchu. Uśmiechnęłam się lekko. Kuba patrzył na mnie, napewno słyszał to co mówiła.

-Jak to?- zdziwiłam się, ale bardzo ucieszyła mnie ta wiadomość.

-Za pół godziny! Zrobimy bi i be, co nie?- wybuchnęła śmiechem.

-Jasne- odparłam i rozłączyłam się.

Wstałam troche chwiejnie i zerknęłam na chłopaka.

-A tak naprawdę co ty tu robisz?

-Przeprowadziłem się- mruknął- nie wiedziałem, że mieszkasz nie daleko.

-Rozumiem- powiedziałam.

Kuba wstał i przybliżył się. Położył ręce na moich ramionach i powiedział cicho:

-Zapomnijmy o tym co było dawniej- zaczął- zaprzyjaźnijmy się- dodał z uśmiechem.

-Z przyjemnością- ucieszyłam się.

Kuba był chłopakiem o ciemnych włosach i oczach. Był bardzo dobrze zbudowany i cholernie zdolny. Grał w klubie, piłka nożna była dla niego oczkiem w głowie. Był też bardzo mądry. Pamiętam, że często się zastanawiałam jak on w tak krótkim czasie zdąży się nauczyć tego, co mi zajmuje pare dni. Nie należałam do leniwych i mało ambitnych dziewczyn, wręcz przeciwnie. Byłam całkiem do niego podobna, jednak on był lepszy. Podziwiałam go, a jednocześnie tak nienawidziłam. Teraz postanowiłam, że postaram się go choć trochę polubić.

-Może wpadniesz na imprezę?- zapytałam po chwili namysłu.

-Pewnie- nie myślał długo nad odpowiedzią.

Podeszłam do drzwi i miałam zamiar już wyjść, ale po chwili odwróciłam się i zapytałam:

-Odwieziesz mnie do domu?

ProfilerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz