#11

4.9K 337 31
                                    

Najgorszą częścią cudownego snu jest przebudzenie.

Otwierasz oczy i zdajesz sobie sprawę, że to była tylko chwila.
Jednak najpodlejszą rzeczą, jaką sobie uświadamiasz jest to, że niemal niemożliwe jest, by ten sen się spełnił, świadomość, że jawa zawsze nią pozostanie.
Teraz musisz wstać, podnieść głowę i zmierzyć się z rzeczywistością, o której otwarcie trzeba powiedzieć, że dla wielu osób jest wręcz przytłaczająca.

Tak było w przypadku dwójki naszych głównych bohaterów.


Leondre.. chłopak, który z perspektywy innych nie miał na co narzekać. Miał pieniądze, sławę, rzeszę fanów, ciekawe życie.
Jednak z perspektywy nastolatka to tylko malutka część jego świata.
Leo jako wrażliwy chłopak na pierwszym miejscu stawiał mniej namacalne wartości, w tym uczucia, a je od kilku miesięcy można było porównać do burzy.

Od powrotu z Polski minął już jakiś czas, a on nadal nie mógł pozbyć się z głowy obrazu niebieskowłosej dziewczyny.
Myślał, że to chwilowe zauroczenie. Kiedy nie chciała opuścić jego myśli starał się o niej zapomieć na wiele sposobów. Spotykał się ze znajomymi i otaczał się wieloma o wiele bardziej atrakcyjnymi przedstawicielkami płci pięknej, niż jego przyjaciółka, jednak nie przyniosło to oczekiwanych skutków.

W końcu Kamila była jedna..

Chłopak nie chciał pogodzić się z myślą, że mógł poczuć coś więcej.
Przecież niemożliwe jest zakochanie się w kimś w tak krótkim czasie, przynajmiej tak to sobie tłumaczył.

Z kolei Kamila nie miała czasu na rozmyślanie nad swoimi uczuciami.
S

zara rzeczywistość, z którą musiała się zmierzyć zbyt bardzo ją przytłoczyła, po prostu nie dawała już rady.

Po powrocie do szkoły przeżyła szok. Rozpętało się piekło jakiego sobie nie wyobrażała.
Jej ciało pokrywały liczne siniaki i blizny.

Nie miała komu się zwierzyć. Zapracowani rodzice rzadko kiedy bywali w domu. Wiki twierdziła, że przesadza. Leo był jej jedynym oparciem, chociaż sam o niczym nie wiedział.
Chłopak jako jedyny został przy niej i wspierał ją z całych sił. Ich kontakt z dnia na dzień stawał się coraz lepszy i nawet tysiące kilometrów nie stanowiło dla nich wielkiego problemu.

Pewnego dnia, po długim czasie oczekiwań los się wreszcie do nich uśmiechnął.. pojawiła się szansa na ponowne spotkanie.

______________________________________
Wiem, że rozdział nie jest najlepszy, ale ten z poprzedniej wersji był tak beznadziejny, że totalnie nie wiedziałam jak go przerobić.

346 słów


Przypadek? //L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz