#39

2.6K 219 123
                                    

-Leo? - zapytałam powoli uchylając drzwi od pokoju chłopaka. W całym pomieszczeniu panowała ciemność, ale na łóżku dostrzegłam zarys jego sylwetki. Nie odpowiedział mi, chociaż wiedziałam, że nie spał.

Po cichu weszłam w głąb pomieszczenia i usiadłam na brzegu łóżka, które pod moim ciężarem się ugięło. Przejechałam dłonią po jego ramieniu i poczułam jak po jego ciele przeszedł dreszcz w związku z tym, że moje zimne palce dotknęły jego rozgrzanej skóry.

-Czego chcesz? - burknął, nadal nie odwracając się w moją stronę. - Podobno masz mnie dość. - pociągnął nosem, a po jego tonie głosu wyraźnie było słychać, że też płakał. Poczułam lekkie ukłucie w klatce piersiowej a mój umysł ogarnęło poczucie winy.

Jestem idiotką.

-Chciałam cię przeprosić. - westchnęłam. - Nie powinnam była tak mówić. Ja naprawdę tak nie myślę Leo. Zachowałam się jak egoistka i bardzo tego żałuję.

-To prawda. - stwierdził. - Nigdy się tobą nie bawiłem, nie jestem taki. - odwrócił głowę w moją stronę, a ja na widok jego zmęczonej twarzy miałam ochotę krzyknąć. Pomimo ciemności mogłam dostrzec ogromne sińce pod jego oczami i zaschnięte łzy na jego policzkach. W moim sercu czułam okropne poczucie winy. Wiedziałam, że to ja doprowadziłam go do takiego stanu. Nie zrobiłam tego celowo. Zupełnie nierozumiałam jego zachowania Co było takiego, że nie mógł albo po prostu nie chciał mi o tym powiedzieć. Zdenerwowałam się, ale nigdy nie chciałam zobaczyć go płaczącego, szczególnie z mojego powodu.

-Wiem. - odpowiedziałam wyciągając rękę w jego stronę aby wyrzeć jego policzek. Pod wpływem mojego dotyku przymknął oczy, a ja naprawdę zaczęłam dostrzegać, że brakowało mu bliskości. - Przepraszam za to co się stało.

-Przecież to nie twoja wina. - odkręcił się w moją stronę i przesunął żeby zrobić mi miejsce. Skorzystałam z okazji i położyłam się obok niego, wtulając się w jego klatkę piersiową. Był naprawdę ciepły, przez co ogarnęła mnie senność, ale jednocześnie cudowne poczucie bezpieczeństwa, do którego dąży chyba każdy człowiek.  Leo przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie i ułozył brodę na mojej głowie.

Jak ja mogłam tego nie zauważyć?

-Lekarz powiedział, że wszystko zależy ode mnie, więc dlaczego nie mogę sobie przypomnieć skoro tak bardzo tego chcę? - zapytałam łamiącym się głosem.

-Chyba oboje nie potrafimy być cierpliwi. - smutno się zaśmiał, odgarniając włosy z mojej twarzy. Delikatnie się od niego odsunęłam i spojrzałam mu w oczy.

-Opowiedz mi, wszystko. - poprosiłam.

-Kamila..

-Proszę.. - spojrzałam na niego błagalnym wzrokiem. - Nie chcę się więcej kłócić. Mam dość życia w ciągłej nieświadomości i patrzenia na smutnego ciebie. Co jeśli nigdy sobie nie przypomnę? Zawsze będziemy się zachowywać jak przyjaciele? - zapytałam ściszając głos. Chłopak zacisnął usta w wąską linię i spuścił wzrok, ale jednak cały czas na mnie patrzył. - Proszę.. - powtórzyłam.

-Dobrze. - zgodził się. Przez chwilę myślałam, że się przesłyszałam. Niemałym zaskoczeniem było dla mnie to, że tym razem poszło bardzo łatwo i szybko. - Ale najpierw pozwól mi naprawić jedną rzecz. - dodał, przymykając oczy i poczułam jak mocniej ścisnął moją rękę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 04, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przypadek? //L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz