#21

4K 260 20
                                    

Kate popatrzyła na mnie z niedowierzaniem, a ja spuściłem wzrok. Nienawidziłem tego spojrzenia.

-Jesteś głupi czy głupi? - zapytała.

-Nie mogłem jej tak skrzywdzić. - burknąłem pod nosem zaczynając bawić się sznurkiem moich dresów.
-Mieszkamy tysiące kilometrów od siebie, ja cały czas mam koncerty, ona ma szkołę..

-Naprawdę? - przerwała mi - To jest twój problem? W dzisiejszych czasach istnieją tak cudowne rzeczy jak telefon i samolot. - wyrzuciła ręce do góry.

-Ty nie rozumiesz Kate. - westchnąłem - Ona jest cholernie delikatna i wrażliwa. Przejmuje się każdą drobnostką. To dlatego ją ukrywam, nie chcę żeby moi fani się na nią rzucili. - spuściłem głowę.

W moich oczach zebrały się łzy, bo nie dawałem już rady. Czułem się jak mały chłopiec, którego nikt nie chciał słuchać ani zrozumieć. Miałem wrażenie, że utknąłem w bagnie, z którego nie potrafiłem się wydostać. Nie wiedziałem czy postąpiłem dobrze, czy źle. Jedyne czego byłem pewny to to, że żałowałem. Nienawidziłem ciągłej presji, tego, że muszę uważać na każy swój ruch by nie rozpętać burzy. - Boże, Kate, co ja mam zrobić? - cicho jęknąłem.

-Myślisz, że udając, że nie odwzajemniasz jej uczuć sprawisz, że będzie szczęśliwsza?

*Kamila*

Zmęczona podróżą z głośnym westchnieniem rzuciłam się na łóżko. Nie miałam siły dosłownie na nic, nawet na prysznic, o którym będąc z samolocie tak bardzo marzyłam.
Leniwie przekręciłam się na plecy i sięgnęłam po telefon. Na ekranie ukazała mi się wiadomość od Leondre, której nie miałam nawet ochoty odczytywać.  Między nami teroetycznie wszystko było w porządku, praktycznie wszystko zepsułam.

Staraliśmy się udawać, że nic się nie stało i chociaż cholernie mnie to bolało nadal w to brnęłam. Nie wyobrażałam sobie go stracić.
Doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że to niemożliwe, by odwzajemniał moje uczucia, a jednocześnie z tyłu mojej głowy pojawiał się cień nadziei, że jest inaczej. Za każdym razem kiedy myślałam o tym, co poczułam względem niego odczuwałam złość. Nie winiłam jedynie siebie, ale także Leo. Przez te wszystkie małe gesty dawał mi mylne znaki i jednocześnie sprawiał, że za każdym razem kiedy byliśmy blisko siebie, moje uczucie narastało.

______________________________________
Ostatnie 3 rozdziały są okropne, ale będę je poprawiała jak będę miała na nie jakikolwiek ciekawszy pomysł.

Przypadek? //L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz